PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=781}

Dług

1999
7,8 155 tys. ocen
7,8 10 1 154706
8,1 56 krytyków
Dług
powrót do forum filmu Dług

z cyklu: widzimy audio, słyszymy video.

sztuka formułowania zbawiennych nadznaczeń na pierwszych korelacjach aus der breslau z autorską narracją michała witkowskiego.

krótko, audioskrypt zawieszony gdzieś pomiędzy tradycyjnymi a nietradycyjnymi elementami gry. niby fajnie, ale biorąc pod uwagę talenta autora, to niefajnie raczej. na niedostateczności, na niedosytości. za duże apetyty miałem, wyszedłem może nie że głodny, acz nienasycony. nazbyt to jest powściągliwe jak na ironistę tej klasy co witkowski - wprost czuć jak się męczył obwarowany wymogami gatunkowej konwencji.

to jest tak, że każdy cios wyprowadzony spoza linii - dochodzi:

dziewczyny

(do knajpy wchodzi dziewczyna stefana, jola. wystrzałowa laska. blondynka. / jola robi minę jak z jakiegoś filmu lub serialu. mówi zdaniami z pism kobiecych. / laski to odrazu myślą, że facet to ma kogoś. szczególnie jak ten facet z nią nie rozmawia w ogóle. nigdy im nie przyjdzie do głowy, że jest jakiś inny powód.)

słoniki

(u basi. ściąga basi sweter i nakłada jej srebrny naszyjnik z zawieszką słonikiem. ten słonik to ma być jakiś symbol, zapewne szczęścia. słonik na szczęście, potem wdeptany w ziemię. toporne, ale logiczne. / adam tłamsi w rękach tego słonika srebrnego. czyli to jest ten srebrny słonik na szczęście, który zostaje w czołówce wbity w ziemię buciorem nieuważnego technika kryminalistycznego.)

sceny miłosne

(nie cierpię scen miłosnych.)

istotności

(wigilijny wieczór. łamią się opłatkiem. i kieliszeczek. bardzo przystojny drugi kelner. bardzo.)

demony

(wychodzą. gerard łyka z wielkiego kielicha. zapewne krew. już czuję krew. / adam wychodzi i widzi demona chyrę. pada pierwszy cios. demon odchodzi. widzimy go jakby z ostatniego okna bloku, z góry. szare trawniki. śnieg. / schodzi demon z dwoma młodymi. kłamie. kłamie. zły wilk. adam chce się rzucić za demonem, ale dwaj młodzi zwierają się jak prawdziwi halabardnicy. odchodzą. / gerard jest jak rdza. toczy wszystko. nawet ich relacje z otoczeniem. na końcu padają ich związki. teraz nie mają już nic. są bezbronni.)

relacje partnerskie

(mieszkanie stefana. stefan nie odpowiada. już erozja powoli pożera te związki. powoli. nogi stefana. to jednak nie są nogi stefana, ha, ha. / oni nic im nie mówią. ta ryczy. oni w ogóle nie rozmawiają ze swoimi babami. / nie rozmawiają. nigdy nie rozmawiają, nie tłumaczą sobie niczego. / na parapecie oklapłe roślinki. mieszkanie bez kobiety. / powiedział jej. mówi wyjdź. to tyle, jeśli chodzi o wsparcie z jej strony.)

odrealnienia

(i tu następuje moja ulubiona scena. leżą w łóżku. jeden z kierownicą, drugi z gitarą, a trzeci z niczym, pośrodku. z piwem. i udają, że jadą samochodem. adam nakłada sobie kask na głowę. coś musiało być palone. skręcają, zakręcają, są pijani.)

lata dziewięćdziesiąte myślą, mową, uczynkiem i

(pijani ludzie. pijani ludzie lat dziewięćdziesiątych. race. race się nie zmieniły do dziś. / plac konstytucji. jedzie tramwaj. damy w futrach oglądają plastikowe towary. widocznie, jak wszędzie, i tu jest bazar. tam był wtedy wszędzie bazar.)

krzaki nadwiślańskie

(jadą nad wisłę. nocna warszawa za oknami samochodu. i znowu te lata dziewięćdziesiąte i te tak zwane krzaki nad wisłą. ile porachunków widziały już te krzaki. chyba już przed wojną, i za cara, i zawsze, wszystko w tych krzakach nad wisłą.)

o człowieku, który przeżył własną śmierć

(strzela pustakiem. ale to jest straszne przeżycie, kiedy ktoś strzela do ciebie pustakiem, a ty myślisz, że strzeli do ciebie naprawdę.)

czynności fizjologiczne

(stefan wypada z samochodu i wymiotuje. rzyga właściwie. brutalnie rzyga. nie ma tutaj żadnego wymiotowania. rzyga na mróz.)

syndrom lady makbet

(obaj jakby opadli z sił. to jest tak zwany syndrom lady makbet. do zabóstwa aktywny, od zabójstwa flak. / adam ma właśnie syndrom lady makbet. siedzi otępiały. na wszystkie prośby stefana wyciera tylko niezdarnie krew z dżinsów. siedzi skulony, przybity. pokonany przez to swoje podwójne zabójstwo. to bardzo trudna scena w sensie aktorskim. / adam nic. totalne otępienie. choroba sieroca. jakby był nieżywy. jakby sam siebie zabił.)

i inne tropy literackie

(kruki, wrony i gawrony. rozdziobią nas. / kończy się tak jak w Zbrodni i Karze. adam odkłada słuchawkę i odchodzi. chyba na dobre. ulica oczywiście żyje dalej swoim życiem. tak jak będzie żyła kiedy umrzemy. każdy w swoją stronę. każdy pcha swój wózek.)

więc to jest tak, że każdy z ciosów spoza linii, z centrum witkowszczyzny, dochodzi. po prostu samych ciosów mogłoby być więcej.

następny przystanek na drodze do autonarracyjnej nieskończoności: czy to Dom Zły? czy to Dom Dobry? nie, to Dom Sary.

jeżeli cokolwiek w tym gatunku jest w stanie zaudiodetronizować Wilczycę, to tylko Dom Sary.