wiec bardzo mało wiesz o polskich produkcjach filmowych człowieczku. Film w mało którym aspekcie nie jest dopieszczony, polemizował bym czy to nie jest nawet najlepszy film jaki powstał w naszym kraju.

To, że dla Ciebie ten film jest arcydziełem, wcale nie oznacza że musisz tych, którzy oceniają gorzej wyzywać od "człowieczków". Czyżby wg Ciebie każdy kto nie da "Długowi" 10 jest filmowym lamerem?

A jak w zamian dasz 10/10 "Natural Born Killers" albo "Apocalypse Now" to jesteś nawet podwójnym lamerem :P

A ja Waszą dyskusję mogę ocenić na 1/10 z minusem czy nawet na lejcach z minusami dwoma i nie do poprawienia, a nauczycielem nie jestem i nie mam uprawnień do dawania ocen!

W pamięci zapada scena dzieciaka trzymanego z nogę na zewnątrz okna jak i ukazanie sylwestra polskiego w mieście (pijackie spacerki bez sensu ze śpiewaniem, humorem szampańskim, a nie często "szampanem" spowodowanych.

Ot, picie na domówce i wylot niczym włóczykij z trasę z własnymi muminkami (zawsze ktoś jest prowodyrem wyjścia z domu i rzuca hasło pierwszy!). To oznacza już pewną fazę w uzależnieni alkoholowym (szukanie przygód czy kompanów do picia jak się ma własny alkohol czy też szukanie pijackiej gruby by napić się na krzywy ryj).

W tym kraju to złodziej złodzieja okrada i człowieka jak dopadnie horda hien to nie popuszczą i wyssają jak piąte ciele i szósta jałówką swoją przybraną matkę krowę, aż z wymion zamiast mleka pocieknie krew!

Pamiętam na seansie jak się wybraliśmy z kumplami z liceum to sala pełna nie była, a starsi młodzi dorośli śmieli się na tym seansie (lecz tam do śmiechu nic nie było na tym filmie z tego co pamiętam - zapewne byli podpici lub spijali piwko jakieś), ani scen komediowych. Jedynie ten co żarła nie do kończy to chce oddać, a niedogryz mający już lądować w koszy zostanie dojedzony.