PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=209723}

Daybreakers - Świt

Daybreakers
2009
6,1 40 tys. ocen
6,1 10 1 40371
5,6 21 krytyków
Daybreakers - Świt
powrót do forum filmu Daybreakers - Świt

Czyli gatunku gównianych filmów akcji z jedną gwiazdą (chyba stworzyłem własny gatunek filmowy).

Na moją ocenę złożyły się następujące elementy:
1. Fabuła.
Wielka korporacja/kraj/rasa/tajna organizacja chce zawładnąć/włada światem. Główny bohater chce to skończyć i jak na ironię ma ku temu najlepsze predyspozycje. Okazuje się, że są ludzie, którzy mu pomogą. Związuje się romans pomiędzy głównymi bohaterami. Kilkukrotnie, ale nie częściej niż 3 razy pojawia się zwrot akcji (bardziej, lub mnie przewidywalny). Następuje happy end. A do tego dużo strzelania, kiepskich dialogów i łzawych spojrzeń tekturowych postaci. Widzieliście to gdzieś? Ja tak. W każdym pieprzonym gównianym filmie akcji z jedną gwiazdą.
2. Wampiry.
Gdy myślę o wampirach, myślę o istotach, które nie mają szans na istnienie, ponieważ jest to absolutnie niemożliwe z biologicznego punktu widzenia. Nie ważne ile wytnie się elementów z pierwotnego konceptu, żeby uczynić to bardziej sensownym. Wampiry nie mają prawa istnieć. Kiedy więc myślę o wampirach, myślę o dziełach, których twórcy zdawali sobie z tego sprawę, więc przedstawili temat bajkowo (Bram Stoker's Dracula, Nosferatu, Wywiad z wampirem, nawet Van Helsing). Trzeba więc zupełnie nie przemyśleć tematu, żeby zabrać się za temat "realistycznie pokazanych wampirów". To jak próbować udowodnić, że zombie istnieją.
3 Błędy.
Nie chodzi mi o błędy typu "przestawione kubki na stole" choć takich jest też tu na pęczki. W tym filmie najbardziej porażają błędy "czasowe". Oto kilka przykładów: Edward nie je ludzkiej krwi od dobrych kilku miesięcy, a po takim czasie pojawiają się u niego jedynie spiczaste uszy, mimo to, Frankie posiada spiczaste uszy ze dwa dni po tym, jak wypija krew Alison. A co do Frankiego to widzimy, jak po ukąszeniu Elvisa zmienia się bardzo długo i w potwornych męczarniach, podobnie jak Bromley, mimo to policjanci przemieniają się już w trakcie jedzenia Bromleya i nie odczuwają żadnego bólu. Albo, Elvis przemienia się pod wpływem słońca, które go parzy, gdy ukrywa się w betonowej rurze widać, że ma spaloną twarz, mimo to gdy Edward w końcu się przemienia nie ma po nim śladu. Wszystkie te błędy zauważyłem podczas seansu, a widziałem ten film tylko raz.
4. Tandeta.
Jest wszędzie, w dialogach, w grze aktorskiej, w fabule. Wszędzie. Praktycznie cały film przypomina te sceny, gdzie bohater ma rozbroić bombę i robi to sekunda przed wybuchem. Kto nie widział filmu, ma pogląd sytuacji.

Ale pamiętajcie... to tylko moja subiektywna ocena :].

ocenił(a) film na 3
miryjur

Nick dodać, nic ująć.
A dokładniej można ująć punktów za ocenę tego filmu, a dodać dziesiątki dziwnych, absurdalnych niekonsekwentych scen i zachowań bohaterów (jeszcze gorsze od braku logiki w filmie, jest brak konsekwencji). Przez pierwsze 20% filmu zastanawiałem się czy to jeszcze nie wersja sprzed ostatecznego montażu. Kolejne 80% czasu filmu (tak pokonałem go w całości) czy tacy aktorzy jak Sam N., Ethan H. czy Willem D. już w trakcje filmu mają podejrzenia w tworzeniu jakiego gniota biorą udział. Myślę, że chyba tak, bo scenariusz, mimo, że niespecjalnie "świeży" czy odkrywczy, mógł rokować, że będzie to klasyczna sympatyczna "komercha" o wampirach, jedna z wielu, którą da się przełknąć. Realizacja ściągnęła ten film na samiusieńkie DNO. Odradzam serdecznie..

miryjur

widzę 2 gwiazdy przynajmniej ;p (hawke i dafoe)
a do filmu się dopiero zabieram także ustosunkuje się ewentualnie po :)
zabieram się dlatego, że nęcą mnie wampirki etc. (zmierzch mam za sobą, gorzej być nie może prawda?)

ocenił(a) film na 5
miryjur

Jeszcze Neil uszedlby za gwiazde . Coz, daje 5/10 bo Wrong Turn 3 dostal 2/10 a to jest znacznie, a nawet bardzo lepsze od WT 3.

Poza tym : Dobra scenografia, nieze zdjecia, fajnie ten zimny filtr wygladał. No i ginace wampiry znacznie lepsze CGI niz w Bladzie ( choc i tak kiepskie ).

miryjur

"Gdy myślę o wampirach, myślę o istotach, które nie mają szans na istnienie, ponieważ jest to absolutnie niemożliwe z biologicznego punktu widzenia(...)Wampiry nie mają prawa istnieć." - naprawdę?
Hahaha biolog się znalazł...to jest TYLKO film. pewnie jesteś jedną z tych osób, która nie odróżnia świata fantastycznego od realnego i winę za poziom przestępstw zwalasz na gry komputerowe.

ocenił(a) film na 3
wolfvalo

Cóż, rozumiem sytuację w którym uniwersum danego filmu, czy też bajki posiada jakieś abstrakcyjne elementy (gadające zwierzęta i ludzie z mysimi nosami w świecie Walta Disneya, czy Matrix jako taki) i rozumiem to, ale od jakiegoś czasu istnieje w kulturze kretyńska moda czynienia wampirów realnymi, do robienia z nich postaci, które mają wszelkie predyspozycje by żyć w naszym świecie. Tak też jest w tym filmie. Dlatego mówię: zostawmy fikcje w świecie fikcji. A co do "pewnie jesteś jedną z tych osób, która nie odróżnia świata fantastycznego od realnego" to powiem, że to nie ja, to ten film na siłę próbuje zatrzeć tą różnicę. Nieudolnie.