Film mocno "taki sobie"... a szkoda bo potencjał był :(
Natomiast nie wiem, czy z widza robi się idiotę, kiedy n na ekranie dzieją się rzeczy co najmniej dziwne...
- nietoperze - żaden z wampirów nie wykazywał zdolności przemiany, same zwierzaki wrzucane były w przypadkowych momentach (pewnie dla zbudowania klimatu), ale w ogóle nie podjęto ich wątku - po co więc one?
- finałowe ataki żołnierzy - no sorry, ale wampir ma gryźć i wysysać krew, a nie rozrywać i pożerać ciało! jeśliby tytuł zmienić ze "Świtu" na "Świt żywych trupów" to ja rozumiem, ale tutaj to już kogoś poniosła fantazja...
- słonko - na kij wampirom te wszystkie tunele, specjalne samochody itd. kiedy wystarczy się dobrze ubrać i po kłopocie? w zasadzie biorąc scenę pod drzewem, można się pokusić o stwierdzenie, że wystarczające byłyby nawet proste parasole!
Długo by wymieniać liczne bzdury scenariusza, wiadomo że to ma być rozrywka i nie ma sensu na siłę szukać nieścisłości, ale niektóre rzeczy były wprost rażące, a przeobrażenie wampirów w zombie na końcu, to już w ogóle śmieszne było :| Szkoda dobrego, świeżego pomysłu.