PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=209723}

Daybreakers - Świt

Daybreakers
2009
6,1 40 tys. ocen
6,1 10 1 40371
5,6 21 krytyków
Daybreakers - Świt
powrót do forum filmu Daybreakers - Świt

Ludzie co Wy piszecie??!! Ja wiem, że tutaj na filmwebie dziwne rzeczy się ostatnio dzieją i jacyś gówniarze maja z tego radochę no ale bez przesady. Przecież ten film to porażka na całej lini. Instrukcja tego, jak nie powinno się robić filmów.

Fabuła fatalna, zdjęcia fatalne, scenerie fatalne, efekty fatalne, dialogi fatalne... Jedyne co nie było fatalne w tym filmie to gra aktorów - ale to pewnie dlatego, że w tym filmie nie ma czegoś takiego jak "gra aktorów" - tutaj jest recytacja wyuczonych tekstów - i to do tego marna recytacja. Widziałem kilka filmów z Wilemem Dafoe i miałem go za w miarę dobrego aktora - to, że zagrał w takiej SZMIRZE jak Daybreakers kompletnie go u mnie przekreśla. I jeszcze to jego nucenie piosenki Presleya i okrzyk "motherfuckers" w pierwszej scenie w której się pojawia, tej pod drzewem - całe kino buchnęło śmiechem a ja się aż zaczerwieniłem ze wstydu, że to oglądam. Ten film to jeszcze coś gorszego niż "Klan" na tefaupe.

Ja nie wiem jak można się tym filmem zachwycić - przecież to profanacja słowa "film".

ocenił(a) film na 1
dabyl

PS
Ta wysoka ocena (gdy to piszę jest coś ponad 7) wynika chyba z tego, że ludziom jest wstyd, że to oglądali i sztucznie chcą się dowartościować - mi jest wstyd, że to widziałem i mówię to otwarcie.

Już lepiej pójść na jakąś płytką komedię romantyczną bo tam przynajmniej pośmiejemy się z tego, co jest przedstawiane w filmie a nie z samego filmu... Sory, tutaj nawet nie ma się z czego śmiać, tutaj wypada się rozbeczeć.

Wampiry wybuchające od przebicia ich noga od krzesła, jedne pod wpływem słońca płona w ułamku sekundy zamieniając się w pył, inne kończą tylko z bliznami na ciele (Dafoe) jeszcze inne (główny bohater) poddane działaniu słońca przez dłuższą chwilę wychodzą z tego bez szwanku. Wampiry nie pijące krwi powoli zamieniają się w jakieś dziwne potwory ze skrzydłami - córka Sama Neilla ulega tej przemianie w mgnienu oka... No po prostu coś strasznego.

Tutaj nie chodzi o to, że nie polecam, ja Z CAŁĄ SIŁĄ ODRADZAM!!!

dabyl

ale pozamiatałeś :)


Ja coś czułem, ze to bedzie padaczka, wiec nie poszedlem. I nie pojde do kina:)

ocenił(a) film na 6
dia8el

Nie wydaje mi się jednak, żeby film zasługiwał na 1.... skoro taki obeznany jesteś na pewno widziałeś o wiele gorsze.

ocenił(a) film na 1
Vanillia

Nie uważam się za znawcę kina ale trochę tych filmów juz widziałem w życiu i potrafię odróżnić dobry film od zwykłej kaszany. A daybreakers (celowo z małej litery) właśnie taką kaszaną jest.

Z tego co czytam w komentach pod filmem wielu ludzi pisze o "niesamowitych efektach dźwiękowych" - gdzie te efekty? Które? To, jak nagle na ekranie pojawia się nietoperz i słychać jakiś pisk? No luuudzie, przecież to jest żenujące.

Niektórzy piszą też o tym, że film ma arcyciekawą fabułę i wprowadza powiew świeżości do filmów o tematyce "wampirycznej. No zgodzę się, że motyw z "hodowaniem ludzi zdrowych" jako źródło wyżywienia innych (choć to juz było w np. "Matrixie" - ale zaznaczam, że porównywanie tych dwóch filmów to spore nadużycie) i generalnie wykorzystywanie jednych ludzi przez innych daje do myślenia no ale przecież to nie stanowi fabuły filmu. Fabuła filmu to sama historia w nim opowiedziana a tutaj już "kulawość" na każdym kroku. Co w opowiedzianej historii jest takiego nowatorskiego, nietypowego i przede wszystkim poruszającego? No niech mi w końcu ktoś odpowie rzeczowo bo samo stwierdzenie "nowatorskie podejście" jeszcze nic nie wnosi. Może jakieś argumenty?

Vanillia napisała - "skoro taki obeznany jesteś na pewno widziałeś o wiele gorsze.". A no widziałem. Na przykład "Jeźdźcy z zaginionego miasta" - niestety nie można dawać oceny "0" stąd też "jedynka"

Generalnie film na miarę słabej produkcji telewizyjnej (choć filmy na Hallmark'u bywaja lepsze) - zastanawiam się dlaczego puszczają to w kinach. Gra aktorska słaba, fabuła nie zajmująca, temat przewodni właściwie nic nie wnoszący, sceny które miały (chyba) zaskoczyć czy poruszyć - przeważnei śmieszne, "klimat" - jaki klimat?. Wieje nudą i żenada w każdym momencie... OK, przyznaję, że podobała mi się jedna scena - a właściwie to nawet nie scena tylko ujęcie. Pod koniec filmu - "zagryzający" się żołnierze (to w zwolnionym tempie) - ale trzy sekundy "fajności" to jednak za mało, żeby ocenić film jako dobry...

Ta wysoka ocena (~7) wynika chyba tylko z działań producenta/dystrybutora bo nie umiem sobie tego inaczej wytłumaczyć. Nikt o zdrowych zmysłach nie oceni tego filmu jako "dobry".

ocenił(a) film na 6
dabyl

Hm.... wysoka ocena czy niska zależy od zdania poszczególnej jednostki, także - czy uważa film za dobry. Nie jesteśmy krytykami - wielu z nas jest zwykłymi widzami, tak więc możemy kierować się tylko gustem.
Nie twierdzę , że film jest dobry. Ale śmiem twierdzić, że nie zasługuje na jedynkę - gdyż skala nie obejmuje 0. Mogę podać multum filmów, znacznie gorszych i gdzie je w owej skali posadzić ?
Gra aktorska słaba ? nie - słaba jest w np Cheerleader camp - dla porównania fatalna / tragiczna jak wolisz - w w11.
Fabuła nie zajmująca ? No nie wiem.... osobiście nie skakałam w fotelu, ale też nie zasnęłam. Nudna fabuła - Warlock.
Temat przewodni nic nie wnoszący ? No jak tysiące innych filmów.... fakt. ale nie każdy film ma coś wnosić. niektóre tylko zabijają czas.
ok- klimatu tez nie czułam.

ocenił(a) film na 1
Vanillia

Vanillia, dzięki za rzeczową odpowiedź.

Przyznaję, że moja "jedynka" mogła po części wynikać z wielkiego rozczarowania, jakie nastąpiło po konfrontacji samego filmu z jego zapowiedziami oraz ze zdziwienia, jakie mi się udzieliło po ujrzeniu tak wysokiej oceny i tak wielu przychylnych opinii na temat tego filmu, jakie zaobserwowałem po wejściu na filmweb... ale przeciez tutaj nie chodzi o to czy damy jeden, dwa czy trzy - przeciez te punkciki o niczym tak na prawde nie świadczą. Fakt jest taki, że film jest słaby - no obiektywnie patrząc nie da się go inaczej ocenić. Nie oceniajmy filmu wysoko tylko dlatego, że były gorsze od niego. Porównujmy do tych z "wyższej półki". Porównanie "lepszy od najgorszego" a "gorszy od najlepszego" jednak już o czymś świadczy i coś na mówi... ;)

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 5
dabyl

(FW 12. 5-6)
I spojrzał `pan` z góry na syna swego Dabyla, i spytał:
-Czym jesteś tak wstrząśnięty, mój synu?
A on odpowiedział:
-Oglądałem Daybreakers.
I odszedł `pan` i zostawił go w spokoju, wiedział bowiem, że słuszny był jego gniew.

;)

Dość jednoznacznie napisane przez Dabyla słowa muszę potwierdzić. Tzn może nie jest tak źle, ale dobrze też nie jest. Film początkowo obiecuje wiele, potem stopniowo traci klimat. Właściwie od momentu `sceny pod drzewem` wiedziałem, że wiele dobrego już się nie wydarzy.
Jak napisano - fabuła przeciętne, niektóre motywy słabiutkie lub pełen naprawdę żenujących luk logicznych, scenariusz pisany przez alkoholika który raz miała wenę na bombie, ale kiedy trzeźwiał wena go opuszczała. On biedny musiał jednak pisać, bo terminy goniły, pisał więc na kacu...
Wizualnie nieźle, przynajmniej klimat jaki wytworzono na początku intryguje. Z czasem przychodzi znudzenie, a nawet rozczarowanie. Płasko, płytko, brzydko. Końcówka filmu pośpieszna, zrobiona naprędce.
W ogóle mając do dyspozycji takie trio jak Hawke, Defoe oraz Neill można robić każdy film. Każdy. Git hit - mega produkcję i klimatyczny, skromny, psychologiczny. Jednak nie skorzystano z ich usług należycie. Bohater Hawka płaski, nie dość dramatyczny etc... pamiętacie Cruisa i Pitta w WzW? No to tego tutaj nie ma. Pamiętacie może jak prawdziwy może być Defoe? Kto zna postać Bobbyego Peru, ten wie że to prawdziwy aktor. Ale nie tutaj. Neill wyszedł z nich trzech najlepiej, choć też jego postać mogła być o wiele lepsza.
Montaż słaby, muzyka raczej nijaka, bezsensy
Po prostu wszystko w tym filmie jest TAKIE SOBIE. To spory żal, bo widać że mógł być czymś lepszym. A jednak nie ;P
Daję 5+/10, co w mojej skali oznacza film słaby, jakich naprawdę wiele.
Rozczarowałem się porządnie, czasu może tak totalnie nie zmarnowałem, ale na pewno też nic nie zyskałem.

p.s. 1
"Wampiry nie pijące krwi powoli zamieniają się w jakieś dziwne potwory ze skrzydłami - córka Sama Neilla ulega tej przemianie w mgnienu oka... No po prostu coś strasznego. "
To akurat da się wytłumaczyć, picie własnej krwi zamiast ludzkiej czy innej tylko przyśpieszało mutację w dzikie wampiry, pozbawione ludzkich uczuć etc. To było dopowiedziane. Córka Neilla "zrobiła ojcu na złość", wołała umrzeć.

p.s 2
serdecznie wszystkim polecam używania tego -> [SPOILER] przed jakimkolwiek pisaniu o fabule. natknięcie się jakiś szczegół często burzy mi przyjemność oglądania filmów. myślę, że nie tylko mi.

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 5
Muszrom

Nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka ;)
Sam nie zastosowałem w p.s. 1 tego co napisałem w p.s.2 ...
Mea culpa

dabyl

NIestety musze sie w pelni z toba zgodzic. Uwielbiam chodzic do kina i bywam tam srednio 1-2 razy na tydzien. Staram sie obejrzec nowosci, czuc ten klimat i pasjonowac sie gra aktorow. Jednak ten film to straszna padaczka. Obejrzalem i tez sie wstydze ze stracilem tyle cennego czasu z mojego zycia. Faktycznie juz chyba Ranczo na tefaupe jest ciekawsze....

dabyl

E tam. Widzialem znacznie gorsze, nie nadajace sie do ogladania jak np "Terminators". Przesadzasz.

ocenił(a) film na 7
dabyl

ty to panie chyba slabych filmow nie widziales ..
a fabula czy jest taka zla ? wrecz przeciwnie ! jest nowatorska i wprowadza powiew swiezosci do tego tematu o wampirach.
wampiry sa oschle, film w ponurym "czyms" a ty chcesz aby byli radosni i nie wiadomo jak grali ...
czy zdjecia sa slabe ? raczej nie - nie widziales chyba slabych zdjec, dla mnie sa dobre
sceneria tez jest dobra - nie wiem czgo ty sie w niej czpiasz ? film glownie rozgrywa sie w nocy - wiec pewnie ty bys nagral to w czarnym pokoju gdzie nic nie widac poza aktorami chyba - i meblami na/przy ktorych siedza ...
dzieckiem fw w tym wypadku chyba jest ty.
film na tle pozostalych szmir ktore ostatnio wychodza wypada dobrze
z tego co wyszlo w osttanim czasie to rzeczywiscie chyba tylko sherlock byl wart uwagi, parnasus zdecydowanie ponizej oczekiwan a o avatarze nei wspomne - to jest dopiero szmira ! gdyby nie ta batalia w drugiej czesci filmu to bym chyba zasnal [ogladalem wieczorkiem w lozku]

lakimakromedia

To obejrzyj Avatara w wersji 3D w kinie a nie na malym ekranie a wtedy moze zmienisz zdanie. Sorry ale jak dla mnie to ten caly swit do piet Avatara nie dorasta.

ocenił(a) film na 7
WELLNESS

nie potrzebuje jakis kinowych efektow zeby cos sobie wyobrazic ...
a w czym niedorasta ? prostota fabuly ? powienienes zobaczyc porownanie avatara do pocahontas - zdziwilbys sie jakie to podobne ...

lakimakromedia

Sprawdz co bylo pierwsze, Pocahontas czy pomysl na Avatar to wtedy pogadamy. A jesli do tego nie pojmujesz ze ten film ma wlasnie porywac efektami bo oczekiwanie na niego trwalo tyle w zwiazku brakiem technologii do stworzenia takiej produkcji to pozostaje mi tylko wyrazic ubolewanie. To tak ja wsiasc do Lamborgini i narzekac ze sztywne zawieszenie bo przeciez za taka kase to fra powinna byc jak limuzyna Mylisz zalozenia filmu chlopie. Sciagnales sobie film ktory sie oglada w 3D a nie na malym monitorku i narzekasz ze sie rozpedzic nie mozesz jadac na wiejskiej drodze.

WELLNESS

Dokładnie w dodatku tego filmu jakościówek nawet nie ma jeszcze takich by
móc sobie pozwolić na oglądanie , no chyba że ktoś rzeczywiście lubi
kinówki i tego typu badziewia gdzie czyta się napisy bo nic nie widać.
Rzeczywiście znawca niesamowity... filmów przed komputerem <śmiech>

ocenił(a) film na 3
lakimakromedia

przecież Avatar, to film który warto obejrzeć TYLKO w kinie i TYLKO w 3d.
Fabuła kupowa, ale efekty dobre. W domu go nie obejrzę, ale w kinie aż
podskakiwałam z radości jak te małe białe siedziały na głowie pana przede
mną :)

lakimakromedia

Musze zapamietac twoja twaz i twoj nick i za kazdym razem jak ocenisz film
na dobry to go nie bede ogladal a jak powiesz ze tandeta to z pewnoscia
obejze, czlowieku ci sie cos niezle pomieszalo w glowie, zreszta czego
mozna sie spodziewac po osobie ktura zamieszcza swoje zdiecie, stary to nie
fotka czy ilove

ocenił(a) film na 9
dabyl

tak to jest, jak się idzie do kina w oczekiwaniu na draculę 2000, a dostaje się coś co wymyka się prostym schematom
ale żeby zaraz się tak...?
wired?!

ocenił(a) film na 7
Luis_5

mnie zwiastun nie zaciekawił w ogóle, mimo to postanowiłam film obejrzeć i - podobał mi się. Nie iwem co w nim takiego było, sądze po prostu,że jakiś klimat ma i 7 ode mnie dostanie

co do kłótni o avatara - byłam na 3d, efekty bez rewelacji jak dla mnie, 1,5 h film sie rozkreca, w takim czasie wiekszosc filmów juz sie konczy

a pytanie czy pocahontas była pierwsza czy avatar jest kłopotliwe, bo pomysł powstał w tym samym czasie.

ashoa_2

"co do kłótni o avatara - byłam na 3d, efekty bez rewelacji jak dla mnie" - to juz jest smieszne. na prawde calkiem spora grupa ludzi pracowala nad tymi efektami i chyba mowienie ze sa "bez rewelacji" jest troche ponizej poziomu.

ocenił(a) film na 7
dabyl

Przed chwilą obejrzałem. Nie jest taki zły. 7/10.

użytkownik usunięty
Brynio79

Film durny, nie da sie tego wogle ogladac. 2/10 z litosci.

ocenił(a) film na 3

kupa jakich mało. żal wodę spuszczac. nie marnowac pieniedzy, czasu ani nośników. omijac szerokim łukiem. jedynym plusem jest tutaj twarz Willema, która się po prostu jebitnie nadaje do takich filmów. cała reszta woła o pomstę do nieba, włącznie z grą aktorów, efektami, scenariuszem, zdjęciami i muzyką. film akcji zrobiony jakby przez Rodruigeza tylko bez odpowiedniego dystansu i tego specyficznego prześmiewczego tonu. po prostu zwykłe kino klasy B. nowatorski to był w latach 50 film o 30 metrowej kobiecie atakującej USA. to nie jest określenie jakości... 3/10 to max.

Brynio79

Można obejrzeć ale na wyprawę do kina szkoda kasy.
Ode mnie 5. Z tą "nowatorskością" to sporo przegięli.
To podobno początek nowej sagi.

ocenił(a) film na 4
dabyl

4/10

btw, zolnierze mieli zajefajne maski do spawania na twarzach:D porownywalne chyba juz tylko do kaskow do jazdy na motorze jakie mili zolnierze w rownie niesamowitym dziele kinowym jakim bylo Equilibrium :D

erde

equilibrium przy tym to arcydzieło imo

(za krótki) :>

ocenił(a) film na 5
Machlik

Obejrzałem ten film i muszę powiedzieć ze wielkie rozczarowanie :P pomysł nie powiem innowacyjny, ale oprócz niego nic już dobrego w tej produkcji nie ma, niby występuje Willem Dafoe, który zaplusował mi kiedyś rolą w Plutonie, ale tu gra nic specjalnego :P ogólnie cały film bieda straszna dobre może 15 pierwszych minut, nie polecam :/

ocenił(a) film na 5
dabyl

Wg mnie film nie jest kinowy, ale tez nie jest zly. Taki do obejrzenia "do
obiady". Jedyne co mi sie podobalo to ta zamiana ról znana z filmow o
wampirach. Reszta taka sobie. Szczegolnie dobił mnie fakt (UWAGA spoiler)
iz w momencie gdy ludzie jechali noca i zaatakowały ich wampiry, nie uzyli
lamp ultrafioletowych (emituja promienie UV, dlatego uzywa sie ich do
odkazania) mimo iz mieli wypasione kusze. To duzy minus. Kolejnym minusem
jest muzyka, jest zadna. Dabyl w pierwszym poscie napisal, ze gra aktorow
jest dobra, w nastepnym poscie sie z tego wycofal. Natomiast ja nie mialem
tutaj uczucia plastiku i sztucznosci, ale tez nie za wiele bylo momentow
wymagajacych kunsztu aktorskiego. Zdjecia srednie, efekty tez srednie.

Ktoś porównał tutaj ten film do Avatara. Nie polecam takich porownan. To
tak jakby przyrownac alternator do komina;] Calkiem inna klasa, kasa,
poziom, i czas produkcji filmu. To chyba tyle. Dam 5/10 za pomysl, przy
czym Avatarowi dałbym 9,5 (minus pol punkta za fabule).

ocenił(a) film na 5
toudek88

Pomysl bardzo dobry.Film mi sie podobal do momentu spotkania z ex wampirem Defoe.Sposob wyleczania z wampiryzmu fatalny,dlaczego rezyser odrazu ich podpalal na sloncu zero jakiegos przypieczenia tylko odrazu plomien,zmarnowany potencjal filmu.

ocenił(a) film na 1
toudek88

toudek88 napisał: "Dabyl w pierwszym poscie napisal, ze gra aktorow
jest dobra, w nastepnym poscie sie z tego wycofal"

Taka interpretacja moich słów to co najmniej spore nadużycie. Moja wypowiedź wyglądała tak, cytuję: "Jedyne co nie było fatalne w tym filmie to gra aktorów - ale to pewnie dlatego, że w tym filmie nie ma czegoś takiego jak "gra aktorów" - tutaj jest recytacja wyuczonych tekstów - i to do tego marna recytacja". Więc nie wyrywaj fragmentów moich wypowiedzi z kontekstu i nie wmawiaj mi, że coś oceniłem dobrze i później się z tego wycofuję.

ocenił(a) film na 1
dabyl

Po obejrzeniu tego filmu po prostu musiałem się zarejestrować na filmweb'ie i napisać chociaż jedno zdanie!! To co zobaczyłem przeszło moje największe obawy! Ten film jest najgorszym filmem jaki widziałem w przeciągu paru lat, a oglądam dość sporo! Mówię wam, MEGA WTOPA!! Jak taki gniot mógł trafić do kin to ja kompletnie nie rozumiem!

another234

jestem pewna, że aktorzy żałują wystąpienia w tym filmie i zapowiadana trylogia nigdy nie dojdzie do skutku ;p

mimo, że zgadzam się z przedmówcami i film to chłam (kicz, żenada, wstyd, marnotrawstwo kasy i czasu, bzdura, żenada, śmiech na sali, żenada, gorsze od zmierzchu... a nie przepraszam nie da się :) a recenzja na filwebie ZBYT ŁAGODNA - stanowczo to podkreślam - jest

JEDNA SCENA, która przykuła moją uwagę. Mianowicie mordujący się żołnierze w zwolnionym tempie w końcowych scenach filmu. brawo.

i tyle :)

ocenił(a) film na 1
inezz01

inezz01 napisała: "JEDNA SCENA, która przykuła moją uwagę. Mianowicie mordujący się żołnierze w zwolnionym tempie w końcowych scenach filmu. brawo."

Tutaj racja, całkiem niezle ujęcie - jednak jakieś 4 sekundy... no może 6 sekund na tle całego filmu to raczej marny plus ;)

ocenił(a) film na 6
dabyl

6/10

Może o punkcik za wysoko, ale... Jeden z nielicznych "horrorów" z 2009 na którym się nie uśmiałem, to i o jedno oczko mogłem podnieść ocenę.
Interesująca fabuła, która naprawdę wnosi wiele nowego do gatunku necro horrorów. Chyba pierwszy raz wampiry nie stanowią mniejszości i same muszą się martwić o swoją egzystencję. [uwaga spojler!!] Opcja ich przemiany także interesująca. Co więcej te ciekawostki poznajemy dosyć szczegółowo. Przykładowo wiemy, że przemiany następują szybciej gdy wampir odżywia się swoją krwią (bse?). Symboliczne potraktowanie Słońca, które działa na serce wampira jak elektrowstrząsy także mi się podobało. Scena ujawniająca nową metode leczenia także może być traktowana metaforycznie. [koniec spojlerowania] Wystarczy pomyleć a okazuje się, że to mógłby być film ambitny, ale niestety skupiono się na hollywódzkich efektach i zrobieniu z niego łatwej do strawienia dla przeciętnego widza papki.

Gra aktorska bez zarzutów. Muzyka może faktycznie przeciętna, bo nic zanucić nie potrafię, ale sam dźwięk pasował do klimatu, jednak był za mało odczuwalny. W każdym razie dźwięk nie przeszkadzał, a to już dobre. Kamera. Nic specjalnego, ale także nie przeszkadzała, po prostu ktoś wykonał swoją pracę na porządnym poziomie.

Gdyby film nie został przystosowany do bycia łatwą i tanią rozrywką, to sądze, że z tak dobrą fabułą spokojnie mógłby dostać ode mnie 8.

ps. nie widziałem żadnego trailera i nie czytałem recenzji przed obejrzeniem. na nic się nie nastawiałem przed obejrzeniem i może dlatego moja ocena będzie bardziej miarodajna