Film bardzo cienki , jak mowili przedmowcy w innych tematach pomysł dobry niestety zmarnotrawiony !!!! daje 4 to naprawde max
Szczerze się zawiodłam. Ogólnie optymistycznie podeszłam i zapowiadał się fajnie, jednak wykonanie fatalne. Tak naprawdę to zniszczyli coś co mogło być naprawdę fajnym filmem. Nie polecam.
tak jak każdy widzę zauważył, pomysł dobry ale reszta już całkiem do dupy. Mogli by zrobić naprawdę klimatyczny film ala serial True Blood a jest przewidywalny i nudny. A wiązałem z nim duże nadzieje :/
ps. czy tylko mi się wydawało że te wampiry były tak słabe że Dafoe sam by wszystkie wybił?
Dafoe to w ogóle jakieś nieporozumienie w tym filmie...facet zdecydowanie nie umie wybierać ról!
A ten film to totalna porażka...hektolitry "keczupu" :D
Pierwsze 20 min zapowiada dobre klimatyczne kino,niestety pozniej z kazda minutą jest coraz słabiej i tak do końca.Twórcy pewnie mieli dobre chęci ale wyszło im słabo.Efekty specjalne cieniutkie.Szkoda było patrzec na Hawke'a i Dafoe jak marnuja swój potencjał w takim filmie.
4 to i tak za dużo dla tego filmu. Rozumiem że temat wampirów jest teraz modny ale dlaczego trzeba robić takiego gniota... Pomysł może i niezły ale momentami ogląda się to tak jakby 2 minuty wcześniej twórcom przyszedł do głowy pomysł na kolejny wątek. Po cholerę w tym filmie Dafoe? Chodziło chyba tylko o przyciągnięcie widza znanym nazwiskiem bo nic poza tym ta postać nie wnosi..A szkoda..
No to chyba troche przesadziłeś bo Dafoe gra jedną z kluczowych ról!! to on Wyjawia Edwardowi (najgłupsze imię dla wampira...) jak sie z wampiryzmu wyleczyć. Co nie zmienia faktu, że ten film jest gniotem totalnym. Dałem 3/10 chociaż to i tak zbyt wiele...
film totalna tandeta. mógł być naprawde spoko ale chyba nie chciało sie im wymyśleć nic fajnego.robiąc ten film korzystali chyba z jakiś gotowych scenariuszy bo nie wnosi nic nowego.może 5 lat temu by zachwycił ale na obecne stabdardy słaby.
zawiodłam się strasznie. Zapowiadało się fajnie a wyszła straszna szmira! Słabiutki bardzo... 4 to za dużo (chociaż na tyle go oceniłam). Hektolitry krwi zalały cały ciekawy pomysł. Jedynie złote oczy wampirów mi się podobały, reszta to... nie warto mówić nawet. Bardzo gorąco NIE polecam :/
i kto do cholery w erze kiedy na fali jest inne 'arcydzieło' o tytule "Zmierzch" daje wampirowi na imię EDWARD?! żenada niestety...
"Świt" przyniósł kolejny zmierzch filmów o wampirach.
Dokładnie, to samo zauważyłam; kolejny film o wampirach, kolejny główny
bohater o imieniu Edward. Tragedia.
Lubię filmy o wampirach, temat jest jak dla mnie fascynujący, od kilku lat
pochłaniam co mogę.
Ale to... To jakiś koszmar. Jak można zrobić coś tak płytkiego, tak
zniszczyć taki fajny temat?
Kamery zamiast lusterek, kawa z krwią, mierne strzałki, które krzywdzą
wampiry nie bardziej niż pinezki i żałośnie śmieszne sceny śmierci
wampirów. Mnóstwo głupich, niedopracowanych szczegółów, których jednak jest
tak dużo, że "przykrywają" fabułę. A już scena, w której leży wampir i
podają mu tą substancję, która ma być zastępstwem krwi, po czym rzyga na
babeczkę a później wybucha i opryskuje swoimi szczątkami (i krwią?) całe
pomieszczenie... naprawdę, śmiech na sali.
Dałam 2, i tak za dużo.
ps. a co do filmów o wampirach, to najlepszy na świecie zawsze będzie
"Wywiad..." :)