PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=868513}
7,0 81 tys. ocen
7,0 10 1 80511
5,8 50 krytyków
Deadpool & Wolverine
powrót do forum filmu Deadpool & Wolverine

Wczoraj widziałam film w kinie i chce się podzielić kilkoma spostrzeżeniami na temat fabuły, gry aktorskiej, występów goscinnych i ogólnych odczuć. Zahcecam do dyskusji i wymiany doświadczeń.
1. Gra aktorska - wydaje mi się, że każda postać, która pojawiła się w filmie została zagrana świetnie. Oczywiście ukłony dla Hugh Jackmana, który po tylu latach nadal potrafi nadać swoim postaciom życie i ukazać ich emocje. Nie miał prostej roli, ale świetnie mu się udało. Ryan Reynolds trzymał swój poziom, chociaż brakowało mi czegoś w momencie, kiedy pojawiły się inne warianty Deadpoola, jakoś nie czułam, by czymś się te warianty różniły (w szczególność Kindpool).
2. Stara gwardia - camea postaci z nieudanych lub zapomnianych produkcji superbohaterskich były uroczym akcentem. Nie miały dużej roli w przebiegu fabuły, jednak ich sceny były przyjemne. Każda z postaci miała krótką chwilę na ekranie, jednak wystarczającą, żeby ją zapamietać, ale przy okazji nie zbyt długą, by odwrócić uwagę od głównej dwójki bohaterów.
3. Cassandra Nova jak arcywróg spisała się na medal. Miała wystarczającą charyzmę i dozę psychopatyzmu, żeby coś do niej poczuć. Na pewno sprawdziła się lepiej niż niektórzy płascy przeciwnicy z innych filmów (aż nie potrafię sobie żadnego w tym momencie przypomnieć).
4. Sceny walki - miodzio. Wydają się najzabawniejszym i najbardziej przemyślanym elementem filmu. Szczególnie walka w samochodzie... opracowanie choreografii i pracy kamerą żeby ukazać walkę w tak małej i ograniczającej przestrzeni to kunszt sam w sobie. Do tego zmontowanie tego, żeby widz wiedział, co się dzieje, też nie było proste.
5. Scenariusz - jeden ze slabyszych punktów filmu. Gdyby go nie było, a film składałby się z losowo powiązanych scen, ocena filmu byłaby taka sama. Oglądając film nie zastanawiałam się, jakie będą dalsze losy postaci, bo i tak nic złego nie mogło im się stać. Film prowadził od punktu A do punktu B, jednak nie było w tym nic porywającego, żeby siedzieć na krawędzi fotela i zastanawiać się, co za chwilę się wydarzy. Nie było czuć stawki, o którą toczy się walka. Równie dobrze akcją mogła toczyć się na boisku. Moim zdaniem fabuła filmu była napisana tylko po to, by wprowadzić jak najwięcej postaci i móc w jakiś sposob wytłumaczyć ich obecność.
6. Humor - chyba najsłabszy z całej serii. Najzabawniejsze były sceny walki, jednak brakowało czegoś poza tym.
7. Efekty specjalne - rozczarowujące. Podczas walki z armią Deadpoolow wydawało się, że ogląda się cut scenkę z gry. Maska Wolverina była chyba tego najgorszym elementem.
8. Ogólne odczucia - film był dobry, na to, czego można spodziewać się po Deadpoolu. Była rozrywka, funserwis, camea na każdym kroku, sceny walki pełne krwi i niecenzuralny humor. Jako typowy popcorniak film spełnij swoje zadanie. Jak film sam w sobie, niestety trochę depresyjny. Każda z postaci miała swoje lepsze momenty w innych filmach, świadomość zakończenia pewnej ery filmów też trochę przytłoczyła. Ujęcia z dawnych produkcji Foxa podczas napisow koncowych sprawiły, że zakręciła się łezka w oku. Film pełen nostalgi dla pokolenia, które wychowało się na filmach superbohaterskich, kiedy zaczęły się one dopiero pojawiać i istnieć w popkulturze (tak, to film dla millenialsów).
Zachęcam do dyskusji, jakie były Wasze odczucia

Baldrick13

" Cassandra Nova jak arcywróg spisała się na medal. " buhaha xD

ocenił(a) film na 6
maximus_

Takie moje odczucia, nie kojarzę lepszego przeciwnika głównego bohatera z filmów o Deadpoolu. Ajax był chłopcem do bicia, Cable był wrogiem tylko przez pierwszy akt filmu. Z uniwersum X-men wiadomo, że Magneto nikt nie przebije, ale poza nim nikt jakoś się nie wyróżniał. W Marvelu Thanos trzymał poziom, później Loki, a poza nimi to pusto, ani Wanda w Strangu, ani Ultron, ani którykolwiek z generycznych przeciwników z solowych filmów Ironamana nie byli ciekawi. Filmy o pajączku od Sama Raimiego miały swojego Goblina, Batman ma Jokera, ale to już trochę inna grupa filmów. Jak na film o Deadpoolu, to Cassandra była świetna i spełniła swoją funkcję. Aktorka dobrze ją zagrała, postać miała jakieś backstory, które tłumaczyło, dlaczego jest taka jaka jest i gdyby postać nie została na koniec unicestwiona, to chętnie zobaczyłabym ją w kolejnym filmie.