Ten koles na krzesle siedzacy to demon przybrany w cialo Johna czy o co tu chodzi ? Ten prawdziwy John sie powiesil, tak jak jest pokazane na koncu filmu ? Wszystko bylo cacy az na koniec mi we lbie namieszalo i nie wiem juz dokonca. Ta Michele to dziecko ktore sie urodzi , to bedzie opetane ? Jak to zrozumieliscie ?
Taak, ten koleś który się powiesił był opętany i demon go do tego zmusił żeby się sam zabił żeby się rytuał wypełnił. I z jego ciała wyszły po śmierci te ptaki (nie pamiętam jak się nazywały) i przybrały postać jego ciała, które później było przesłuchiwane. Kiedy już zagadka została rozwiązana demon wszedł w dziecko które po urodzeniu będzie jak podejrzewam potworem. Ja tak to rozumiem przynajmniej.
tez tego nie kumam, przeciez caly film byl przesluchiwany a okazalo sie na koniec ze nic sie nie nagralo, ze sie niby powiesil wczesniej to kto to byl, gosc co byl ( nie pamietam jak sie nazywal ) byly chlopak niby mial byc opetany i on mial wszystkich pozabijac, za bardzo nie wiadomo co co chodzi
gość o którym mówisz (john) popełnił samobójstwo,jak wspomniano wyżej prawdopodobnie przymuszony przez demona w celu dopełnienia rytuału ,a osobą/bytem rozmawiającym z ta psycholog ,był demon pod postacią jego osoby. W chwili śmierci Johna ,z jego ciała wydobyły się te czarne ptaki gwarki -symbol okultyzmu.Jules(ta blondynka ) mówiła, że były posłańcami między diabłem ,a jego wyznawcami i to właśnie one przybrały formę Johna. Przed opętanym Johnem udało uciec się Bryanowi ,a jak wiadomo ,zginać musieli wszyscy poza Michelle i jej dzieckiem. W chwili ,gdy policji udaje się usidlić Bryana na stacji , demon (john) udał ,że dostaje ataku padaczki, niby wywołane krzykami Bryana do krótkofalówki,co zmusiło policjantów do zabicia Bryana i beng. W ten piękny przebiegły sposób ,zginał ostatni członek ekipy poszukiwaczy duchów ,a demon po ataku na panią psycholog ,mógł pofrunąć w siną dal i znaleźć dogodnie gniazdko w brzuchu michelle, w chwili ,gdy ta przejechała przez rytualny krąg, tym samym dopełniając całego rytuału ;]
Aha, no i nic się nie nagrało ,gdyż jak już pewnie rozumiesz, był to demon.
Super, fajne wyjaśnienie końcówki, ale przecież Johna siedzącego na krześle widziała nie tylko pani psycholog, ale także detektyw Mark i kilku policjantów ... ? Film był całkiem wciągający, ale zakończenie wszystko popsuło (moim zdaniem).
Owszem wszyscy widzieli Johna ,jednak tak na prawdę przez cały czas widzieli demona tak jak to opisałem powyżej. Co do zakończenia ,kwestia gustu ,jest troszkę zagmatwane ,przez co może nie wszystko zrozumiałaś i tak jak ja nie lubisz niedopowiedzeń w filmach, tych własnych niezrozumiałych bądź tych z góry przesadnie narzuconych przez reżyserów ;p Jednak jak się wszystko poukłada w całość (ja sam ,też musiałem chwilkę podumać i cofnąć się myślami do kilku scen by pojąć wszystko ) to zakończenie wygląda naprawdę ciekawie-przynajmniej dla mnie ,na tle tak wielu ,banalnych rozwiązań. Lubie filmy skłaniające do myślenia ,chociaż w minimalnym stopniu i ten dał rade pod tym jak i pod wieloma innymi względami. Myślę ,że kiedyś jeszcze do niego wrócę ;]
To ja mam jedno pytanie. Skoro na kamerze było cały czas pusto to w jaki sposób funkcjonariusz zakuł ducha w kajdanki ??
a skąd mam wiedzieć ? nie jestem demonologiem ;D nie wiem jakimi zdolnościami dysponują demony ,ale widocznie ten byt czy te gwarki były na tyle dobre i materialne w swojej formie ,że były wstanie udźwignąć kajdanki czy tez dotyk pani psycholog i reszty policjantów. Nie wiemy dokładnie jakimi zdolnościami dysponował ten demon ,ale wystarczającymi by wkręcić tych wszystkich ludzi dookoła (oraz tych przed ekranami ;p ) ,że to prawdziwa ludzka postać. Teraz ja mam pytanie ,skąd taka niska ocena filmu ?
nom, jasne... a gwarki znikąd co skleiły demona poleciały donikąd - też sobie zniknęły... głupie to i tyle... wszyscy mieli zginąć ale... no... jednak nie wszyscy? - też głupie...
film tylko zapowiadał się ciekawie, wszystko byle jak i po łebkach, nie wyjaśnione wątki i jeden bełkot, szkoda...
Słyszał głos ziomka, który jak wiemy zginął wcześniej od niego. Może on widział jego śmierć, a później słyszy przez krótkofalówkę głos kolesia który nie żyje, był w szoku więc normalne ,że zaczął krzyczeć ,a nie rozmawiać z trupem :D