Lata sześćdziesiąte. Do małego miasteczka przyjeżdża tabor cygański. Mieszkańcy nie akceptują Cyganów, a ksiądz (Jerzy Łapiński) widzi w nich wręcz wysłanników szatana. Natomiast uczniowie miejscowej szkoły są zafascynowani egzotycznymi obyczajami przybyszów i podglądają ich życie w taborze.
Spokój małego, sennego miasteczka, zamieszkanego przez ludzi, których życie wypełniają rodzina, dom, praca, szkoła, kościół, zakłóca przyjazd cygańskiego taboru. Cyganie niepokoją, ale też budzą ciekawość.
"Diabły, diabły" to intrygująco uchwycony obraz małomiasteczkowej, głuchej prowincji - gdzieś na wschodnich kresach Polski - której leniwą i monotonną egzystencję przerywa któregoś dnia przyjazd grupy Cyganów. Zderzenie tych dwóch światów wywołuje w tym samym stopniu fascynację, co wrogość. Szczególnie mocno przeżywa to niecodzienne doświadczenie kilkunastoletnia dziewczyna - "Mała". Wiąże się z nim pierwsze doświadczenie erotyczne, pojawia się w niej pragnienie uniknięcia tragicznie samotnego losu matki, pragnienie ucieczki przed tym, co może jej zaofiarować małomiasteczkowa, monotonna egzystencja. W niej jednej spotkanie z dziwnym, innym światem nie wywoła wrogości. Większość rówieśników "Małej" - początkowo w równym stopniu zafascynowanych cygańskim obozem - nie będąc w stanie lub nie zadając sobie trudu zrozumienia owej inności, przyjmuje wobec przybyszów postawę wroga i niechętną, wyrażaną jednym słowem "Diabły".