Connery odchodzi w wielkim stylu! Tak jak ktoś pisał, jest to bardzo 'amerykański' bond. Ale może to wyszło na dobre - świetny klimacik lat 70, świetne pościgi, świetna fabuła, muzyka, oraz duet Wint - Kidd - mroczny i zboczony :P. Ogólnie polecam. Może i fakt, że jest to jeden z moich ulubionych Bondów, jest wspomagany tym, że to był pierwszy Bond, jakiego w całości oglądałem.
9/10, przy czym byłoby 9+, gdyby nie ta nie za dobre sceny na platformie...