Wszytko w tym filmie przypomina raczej amerykanskie film o twardych facetach ..facetach niezniszczalnych :) Bond ma dwa razy wiecej niz normalnie okazji by umrzeć ....ale jak łatwo się domyslić udaje mu sie jakos :P:P:P przeżyć choc momentami to wrecz nawet jak na bonda mało prawwdopodobne ...cóz urok serii ........KObiety wszytkie w tym filmie wygladają jak bohaterki filmów soft porno :P:P mmy pare geyów.zbaójców zreszta w filmie seksu (aluzji :) - jest mnóstwo :P (ten różówy krawat :) i umalowany Blofeld! ) tylko ze wstylu amerykanskim skierowny w gusta amerykańskiej publiczności ..bo ten filme jest bardzo amerykanski ..cos jednka umkneło (pewien klimat ch-czny dla bonda ..z wysp) moze to juz jest amerykanski macho a nie angielski dzentelmen :) ten film jest dziwny ale bardzo ciekawy zabwa jest przednia :) ale....no cóz moze to juz nie to samo.???
ps.ww jest bardzo podobny do HH ..przypadkowa zbieznośc ? podbnie zresztą jak fasynacja obrona laserową ....i walką o pokój !!!
ps.2. musze odebrać telefon z białego domu :)....ide odebrać w kiblu ..hmm :)
Zgadzam się. To faktycznie jest chyba najdziwniejszy film o Bondzie (oprócz Licencji Na Zabijanie która przypomina amerykańskie filmy sensacyjne). Ma strasznie zawikłaną fabułe, zrozumiałem ją do końca dopiero jak obejrzałem film po raz trzeci :-) No ale jest bardzo śmieszny i za to sostaje ode mnie ocenę 7/10.
Rzeczywiście ten bond odbiega nieco od poprzednich w wielu aspektach. Trzeba jednak przyznać że to jeden z najlepszych filmów z całej serii. W dodatku powrót Sean'a do roli 007 uratował serię po blamażu Lazenby'ego w "W tajnej służbie Jej Królewskiej Mości". Tak na marginesie to w ogóle bondy z przełomu lat 60. i 70. są dosyć oryginalne np. Bond-Lazenby się żeni, w "Żyj i pozwól umrzeć" pojawiają się elementy czarnej magii albo finałowy pojedynek Bonda ze Scaramangą w "Człowieku ze złotym pistoletem" jest nieco staroświecki i niezbyt prawdopodobny. Wydaje się że w tych 4 filmach twórcy serii próbowali znaleźć nowe kierunki rozwoju bondów. Oprócz "Diamentów.." to się niezbyt udało. Później powrócono w kolejnych bondach z Moore'm do sprawdzonych schematów i to się sprawdziło.