Kochani Filmwebowicze!
Słyszałam pogłoskę, że powstaje kolejna część "Dirty Dancing", albo raczej jego remake.
Podobno w rolę Johnny'ego ma się wcielić Justin Bieber. Kiedy to usłyszałam myślałam, że
się popłacze. Nie wierzę w to, ale jednak ziarno strachu raz zasiane w sercu zaczyna
kiełkować. Błagam Was powiedzcie, że to nie prawda! Bo to nie może być prawda!
Kochany Filmwebowicz przyznaje że się nie za bardzo orientuje w temacie ale wątpi by w najbliższym dziesięcioleciu powstała jakakolwiek część która mogłaby przewyższyć lub przyćmić jedynkę ;-).
Wątpię......żeby powstało, ale jeszcze jak przeczytałam nazwisko Bieber to się mi słabo zrobiło...z przerażenia
Podobnie jak z innymi filmami Patricka ("Red Dawn" i "Point Break") remake pewnie dojdzie do skutku. Ma reżyserować Ortega, choreograf oryginału i ... reżyser "High School Musical", tak przynajmniej puszczono w eter już latem tamtego roku. A za kilka miesięcy mamy 25-lecie premiery DD ... no cóż, na imdb ogłoszono już pierwsze przymiarki do premiery przeróbki, latem 2013. Zmówmy modlitwę.
o_O Nie możliwe... Nie mam nic do Biebera i jego muzyki. Ot... chłopak, któremu udało się zrobić szybką karierę. Problem w tym, że on nie jest aktorem. Jeśli zachciało mu się "gwiazdorzyć" to niech pomyśli o mniej ambitnym filmie. Toć to ludziska go zjedzą za ten klasyk.
Matko boska .... aż splułam monitor czytając twój post..... błagam nie!!!!!
a tak na marginesie kto to biber????
Biber to nowo wschodząca gwiazdka muzyki pop. Nie wiem gdzie usłyszałam tę nowinkę, ale byłam totalnie przerażona. Widzę jednak, że ta plotka w połowie jest wymyśloną przez kogoś bajeczką.