Od samego początku ten film miał w sobie coś takiego co przyciągało.;) Sama nie wiem... Może klimat tej opowieści cokolwiek to znaczy nie umiem nazwać słowami. Być może to był banalne i tkliwe ale cholernie dobre!!! Nie często daje 10 ale tutaj się nie zawaham. Jestem zwolenniczką takich gatunków, filmów o miłośći a ten poruszył moje wnętrze więc jest wisienką na torcie wśród swojego gatunku.:)
Dokładnie,mnie ten film też od początku wciągnął,bardzo fajnie i ciekawie opowiedziana historia miłosna.Nie ocenie go na 10 bo arcydzieło na pewno to nie jest,ale na mocne 8 zasługuje. ;)
Nie wiem czy uważać to za sarkazm czy za żart??? Co jak ten komentarz interpretować?
Przepraszam, nie powinienem był. O gustach się przecie nie dyskutuje, można co najwyżej je wyśmiać, co też wyżej uczyniłem.
Drogie Panie, ogarnijcie się. Zobaczcie porządne kino miłosne, a zostawcie zachwyty nad ekranizacjami Sparksa...
Na początku Pan mówi że nie powinien a później w dalszym ciągu dyskutuje... Nie kumam...
Mnie się podoba to a Panu tamto. Swoją drogą zastanawiam się co Pan uważa za porządnie kino miłosne?
Już mówię. Jestem na przykład fanem Allena (,,Annie Hall" i ,,Manhattan" to dychy), a więc interesuje mnie takie kino miłosne (z domieszką ironii, przegadane, błyskotliwe). Równie wysoko oceniam magiczny dla mnie ,,Przed wschodem słońca" (polecam Pani). A jeśli zawęzić listę do ostatnich kilku lat, to również można wskazać filmy z segmentu komedii rom. i melodramatów, które ,,dają radę": 500 dni miłości, ,,Cudowne tu i teraz", ,,Słowo na M", ,,Once", ,,Jeden dzień", ,,I że cię nie opuszczę"
A jeśli chodzi o męskie kino melodramatyczne, to absolutnym faworytem jest oczywiscie ,,Drive".
Nie zrozumie mnie źle - nieco ironizowałem z początku, ale bez złych intencji. Jedynie uważam, iż dawanie takim filmom, jak ,,Dla ciebie wszystko" 10 na 10 to wypaczanie rankingu. Te oceny powinny byc przyznawane ważnym filmom. Ja to tak pryznajmniej chcę widzieć. A wzruszyć na filmie milosnym lubię jak każdy - tylko proszę o odrobinę szacunku dla inteligencji widza ze strony twórców:)
Okej, ale w dalszym ciągu muszę polemizować. Wydaje mi się że kino jest naprawdę indywidualną sprawą. Może być tysiąc ludzi którzy oglądając na przykład "Titanic" się wzruszy a jedna się będzie smiała do rozpuku. Pan na to nie pozwala- sam dokonuje wyboru i klasyfikuje filmy a mnie tego nie pozwala w ironiczny i nieco zaczepliwy wręcz sposób krytykując.
Rozumiem. Widzę, że pogrążyłem się doszczętnie tym pierwszym postem, za co już przeprosiłem. Niniejszym wnoszę raz jeszcze o pewien kompromis - trzeźwość w przyznawaniu ocen. Jeśliby Pani obniżyła swa ocenę tego filmu, swiat natychmiast odzyskałby równowagę i byłoby nam lepiej
Nie obniżę tej oceny bo tak mi się ten film podobał. A Pan w coraz grzeczniejszy sposób próbuje wpłynąć na moje zdanie- ale nie dam się na to nabrać i proponuje zakończyć tę rozmowę bo jak widać ona do niczego nie prowadzi. Jestem konkretną dziewczyną i jak mówię coś to nie zmieniam co 5 minut.
Broń Boże proszę nie zmieniać, jedynie to była taka uwaga na przyszłość. Życzę w takim razie dalszej, udanej przygody z filmami, również z porządnym kinem miłosnym, czego też sobie życzę
Szanowna Pani,
z panią również mogę takąż konwersację przeprowadzić, nie widzę przeszkód. Wszystko oczywiście zależy od wypełnionego kwestionariusza osobowego.
Pozdrawiam
Zacznę od tego że nie widzę powodu dlaczego ktokolwiek miałby wyśmiewać gust innej osoby, jedynie co to mogę mieć odmienne zdanie i w argumentach je przedstawić.
Co do kina miłosnego akurat uważam że dość wystarczająco go oglądam, im owszem zgodzę się że są inne ciekawsze tytuły - Dlatego też wystawiłem przeciętną ocenę czyli piątkę, gdyż mam pewne zastrzeżenia do filmu.
No więc właśnie...
zrozumiem notę 5 da tego filmu, natomiast staiwanie wszedzie dych prowadzi do nieptorzebnych podbić średniej filmu.
Oczywiście nie ma sensu z tym walczyć, bo 90% lasek na filmwebie nie ma pojęcia o kinie i podbija noty takich kijowych sparksów.
Tylko tyle że kto inny może powiedzieć, że wystawianie dwójki to zaniżanie oceny ;) - Co do samego Sparksa to nie mam nic do niego, bo sam chętnie oglądam jego ekranizację.
Natomiast inne filmy na podstawie jego powieści, bardziej mnie zaciekawiły chociażby już kultowy ''Pamiętnik'', czy ''Bezpieczna przystań'' - Tutaj mam mieszane uczucia gdyż dlatego że główny bohater twierdzi że kocha, chociaż dla tej miłości nie zrobił praktycznie nic nawet o nią nie walczył ):
bo czasami nie mozna o nia walczyc, czlowiek istota prosta boi sie wysmiania i ponizenia a jeszcze bardziej boli jesli to milosc zycia, wiec lepiej zostawic to dla siebie aby byla miloscia platoniczna 0o.
Na pewno często są różne przeciwności losu, jednak to wtedy można często uwodnić jak naprawdę kocha się drugą osobę nie rezygnując przy pierwszym problemie - Przynajmniej ja tak uważam, no ale możliwe że to przez to że naoglądałem się różnych melodramatów i tak główny bohater męski jest przeważnie przedstawiany :)
no wlasie za duzo się naoglądałeś ;) zycie niestety bywa czasem bardziej dramatyczne :) jednak nie mozna zwatpic w prawdziwa milosc lub/i jej odzyskanie p.s. tak wgl to facet powinien sie starac naprawic ale jak widac teraz wiekszosc kobiet ma wiecej jaj niz mezczyzna ;)
:) - Właśnie o to mi chodzi że on się o te miłość nie starał , rozumiem że są różne dramatyczne sytuacje ale właśnie to one często pokazują czy nam tak naprawdę na tej drugiej osobie zależy :)
'lexman'
obserwując dyskusję chociażby w tym temacie, kiedy to ciągle chcesz mi uświadomić, że moja ocena jest absurdalna muszę wrócić do tego gdyż jak widzisz mam zwolenników i w każdym filmie będzie tak samo, ponieważ ocena to rzecz subiektywna. Jedyne na co można się w tym przypadku powoływać to liczba "zwolenników"danego filmu, która w tym przypadku nie działa na Twoją korzyść.
Pozdrawiam.;)
Szanowna Pani,
zawiadamiam, że ma Pani rację - nie powinienem był tak ostro oceniać Pani komepetencji filmoznawczych.
Nie wszyscy jesteśmy równi, trzeba czasem pochylić sie z czułością nad... mniejszymi.
Jestem Pani szczególnie wdzięczny, gdyż Pani post służył mi podczas randkowania online jako szablon do odsiewania tępoty spolecznej i w relacji damsko-męskiej. Każda kobieta utożsamiająca sie z Pani słowami natychmiast zostawała przesuwana w lewo.
Niezmiernie dziękuję za tę pouczającą lekcję.
Pozdrawiam
I ciągle mnie obrażasz...
"Czułość nad mniejszymi.... tępota społeczna...'' Ty siebie czytasz czasami?
Nie wiem do czego dążysz ale to juz na pewno nie jest dyskusja na temat filmu i myślę że nie ma sensu żeby ludzie wchodząc tutaj musieli to czytać, dlatego kończę te dziwną wymianę zdań. uważam że to nie miejsce na takie tematy
Wczorajszy wpis był... mocno "imprezowy" i dziś nie wydaje mi się juz zabawny.
Przepraszam za niego.
Od tamtej, pierwszej dyskusji nieco minęło i dziś nie patrzę już tak ostro i kłótliwie na sprawy kina. Niech każdy ma własne zdania, opinie i emocje. Nie mnie je oceniać i po co szukać na siłę kłótni.
Pozdrawiam i życzę udanych seansów w 2019 roku.
Drodzy rodacy oceniam iloraz inteligencji tej pani na 10/10 z uwagi na zaburzenia widzenia i jakże miałkie poczucie piękna.
To był mój kolejny film na podstawie książki Sparkasa. Nadal nie wiem jak on to robi. Pisze niesamowite książki, przy każdej płakałam. 10/10. Film fantastyczny.
Pięknie to ujęłaś, uważam DOKŁADNIE tak samo jak Ty. :) Ten film był dla mnie jakiś magiczny i miał w sobie to tzw. coś, że nie umiałam oderwać od niego wzroku. Dodam jeszcze, że aktor grający rolę młodego Dawsona przypominał mi Heatha Ledgera i meeega mi się w tym filmie podobał. :)
"Od samego początku ten film miał w sobie coś takiego co przyciągało.;) Sama nie wiem... Może klimat tej opowieści cokolwiek to znaczy nie umiem nazwać słowami. Być może to był banalne i tkliwe ale cholernie dobre!!! Nie często daje 10 ale tutaj się nie zawaham. Jestem zwolenniczką takich gatunków, filmów o miłośći a ten poruszył moje wnętrze więc jest wisienką na torcie wśród swojego gatunku.:)"
Filmowa12 - Pięknie to ujęłaś, uważam DOKŁADNIE tak samo jak Ty. :) Ten film był dla mnie po prostu magiczny i miał w sobie to tzw. coś, co sprawiło, że nie umiałam oderwać od niego wzroku. Dodam jeszcze, że aktor grający rolę młodego Dawsona przypominał mi Heatha Ledgera i meeega mi się w tym filmie podobał. :)
Też uważam że ocena 10/10 jest nietaktowna. Może ten film był bardzo piękny i poruszający dla pani ale nie uważam, że pani uważa względem innych filmów że to jest arcydzieło/ idealny.
proszę przeczytać i spróbować znaleźć sens w tej wypowiedzi bo ja nie kumam.;p "ale nie uważam, że Pani uważa" xD
Tylko kurcze to zakończenie......
Przez większość filmu obawiałem się, że nie będzie szczęśliwe, ale i tak się trochę łudziłem, że może jednak...
Ale 10 bez wyrzutów sumienia :)