Każda kobieta chciałaby, żeby w jej zyciu chociaz raz pojawił się taki "Dawson Cole" i żeby życie nigdy nie było już takie jak kiedyś... Mimo, że to typowa romantyczna " bajka " to dobra gra młodych aktorów między którymi wyczuwa się chemię przysparza o rozmarzenie i zamyślenie nad własnym życiem ;-) Luke Bracey o pięknym uśmiechu i hipnotyzującym kochanym spojrzeniu świetnie odnalazł się w roli, natomiast drugi starszy aktor swoim niedopasowaniem psuje całość filmu, a szkoda. Dla Luke warto oglądnąć ten film, ale uwaga : potem chodzi po głowie... :)