Wydaje mi się że nie końca masz rację, uważam że Ree kochała ojca, wskazuje na to jej stosunek do rzeczy pozostawionych przez niego w domu. Łezka i Ree nie pochwalali tego że brat (ojciec) donosił policji a Ree mogła być na niego dodatkowo wsciekła że postawił ich w takim położeniu. Ostatnią scena z Łezką wskazuje, że kiedy się dowiedział która osoba zabiła jego brata to wymogi środowiska i jego własnych przekonań nakazują zemstę (pomimo tego że sypał policji). Nie powiedział o tym Ree a ona się nie interesowała bo musiała dbać o rodzeństwo. Mnie się film podobał, postacie były realistycznie ukazane, fajne zdjęcia.
Moja ocena 7/10
TYLKO DACH NAD GŁOWĄ? Ta dziewczyna żarła wiewiórki, nie miała nic. Do Twojej pustej główki nie dociera, że przedmiotem dramatu jest fatalna sytuacja ekonomiczna tej dziewczyny i białych śmieci w ogóle. Nie dociera do Twojej ograniczonej wyobraźni, że można być w tak głębokiej dupie jak Ree, gdzie trzeba walczyć o przetrwanie swoje i rodziny. Jessup był nikim - handlarzem, który miał rodzinę w głębokim poważaniu, to czemu Ree, której ów Jessup zagwarantował gówniane życie, miała się nim przejmować?
Przepraszam bardzo, ale w jaki sposób odnalezienie zwłok miało odsunąć podejrzenia / uciąć plotki odnośnie winy "rodzinki Adamsów"? To jakiś nonsens - jak dla mnie nie jedyny w tym filmie.
Może coś przekręcę, bo widziałem film jakiś czas temu, ale... Babka, której rodzina zabiła ojca bohaterki, powiedziała dziewczynie, że chodzą plotki o winie jej rodziny. Dlatego zdecydowała pomóc dziewczynie, prowadząc ją na miejsce tragedii, jednak ostatecznie nie pokazano ciała zabitego ojca - tylko ręce zostały odcięte od trupa. Później ta babka kazała zapomniec dziewczynie o tym miejscu. Więc ręce były jedynym dowodem. Na policji dziewczyna powiedziała, przynosząc ręce upakowane w torbę, że ktoś to podrzucił pod drzwi jej domu rano. Tak czy owak (uważam), że ten trop nigdzie nie prowadził, więc sprawa została prawdopodobnie zamknięta, czyli rodzina tej babki miałaby spokój. Tyle wyjaśnień ;)
Dziękuję bardzo za Twoje wyjaśnienie. Nadal jednak uważam, że ciągnięcie dziecka (prawda, że wyrośniętego, ale jednak) by wygrzebało sobie z bagna zwłoki swojego tatusia celem obcięcia jego dłoni (własnoręcznie - bo taki był plan pani "Adams") jest totalnym nonsensem.
Chętnie przeczytałbym powieść na podstawie, której oparty jest scenariusz. Wtedy łatwiej by było ocenić, czy film jest schrzaniony, czy całe to story jest tak bzdurne.
ps. Czy w USA nie ma Opieki Społecznej?
A mnie się wydaje że ten motyw świetny. Pani Adams dała jasny komunikat Ree co się z nią stanie jak zacznie sypać o tatusiu - dlatego ją wzięły na łódkę i kazały jej własnoręcznie zdobyć dowód rzeczowy. I efekt został osiągnięty, dziewczyna twierdzi przed szeryfem, że ktoś jej podrzucił worek z wiadomą zawartością i raczej nigdy nie puści pary z gęby żeby nie stac kolejnym rezydentem uroczego jeziorka w lesie. To była taka manifestacja do czego addamsy są zdolne, żeby zachować status quo w swoim brudnym biznesie. I wydaje mi się, że to oni poręczyli kaucją za jej ojca, bo w więzieniu nie bardzo mieli go jak zalatwić.
Ojciec najprawdopodobniej zginął zabity przez te kuzynostwo czy kto to tam był, przez tą rodzinkę, która pobiła Ree. Było powiedziane, że nie chciał iść do więzienia na 10 lat i że chciał iść z policją na układ, za co został ukarany, co zresztą przez Łezkę i samą Ree zostało zrozumiane, nie mieli chyba za to jakichś większych pretensji.
A odnośnie plotek i winy, to może nie chodziło już tak konkretnie o to, ale o to, że Ree straciłaby przez nich dom i rodzeństwo. W scenie w stodole, kiedy ją pobili i ona zaczęła wyjaśniać swój punkt widzenia, i że straci dom, bo ojciec nie stawił się na rozprawę, było widać, że ta kobieta, która ją pobiła, jakby w środku pękła i zrozumiała jak to wyszło, dlatego następnie postanowili choć trochę naprawić swój wizerunek i pomóc Ree na ile to możliwe.
Ojciec jeszcze przed pierwszym klapsem zoriebotwał się, że ten film będzie pretensjonalnym gównem i postanowił wogóle się nie pojawić na planie.