Mysle, ze ostatnia scena byla pożegnaniem i tak jak wczesniej mowil, pojechal gdzies w sina dal popelnic samobójstwo. W scenie kiedy żegnał sie z bratanica, Ree miala jakby lzy w oczach i po tym mozna przypuszczac jak potocza sie jego losy, chociaz to tylko moje osobiste odczucie.
Pierwotnie zakładając ten wątek chciałam napisać "Kto zabił ojca?", ale to by był spoiler jak się patrzy. Dlatego ubrałam to trochę w inną formę. Myślę, że jego brat faktycznie pozbawi się życia (słowa "Przechowajcie ją dla mnie", dotyczące instrumentu, wypowiedziane bez przekonania). Kto więc zabił ojca Ree? Te same kobiety, co ją zbiły? To by wyjaśniało, dlaczego brat nie chciał się zemścić (dziwny respekt przed kobietami).
Mysle ze faceci tych kobiet zabili ojca Ree. Uwazam takze, ze poslugiwali sie jakims niepisanym prawem - kobiety bily i mordowaly kobiety, a mezczyzni męzczyzn. Idac tym tropem, Ojca Ree zabili faceci, a Ree mialy zajac sie kobiety, ale zlitowaly sie i bylo jak bylo... nie chce spoilerowac...
"Mysle ze faceci tych kobiet zabili ojca Ree. (...)bylo jak bylo... nie chce spoilerowac..." :D
Jasne, nie spojleruj:D
SPOILER ALERT
Tu nie chodzi o dziwny kodeks - wszyscy bali się Teardropa, nawet mając wsparcie Thumpa nie wiedzieli jak zareaguje na pobicie Ree. Dlatego kobiety ją stłukły, bo wiedziały, że Teardrop nie uderzy kobiety. Co do ostatniej sceny - dowiedział się kto zabił brata, a jak sam mówił taka wiedza źle się na nim odbije. Prawdopodobnie pojechał zabić winnego, za co sam musiałby prędzej czy później zapłacić życiem.
Brat wcześniej mówił że w więzieniu przetrwają twardziele długi wyrok. A dowiedział się kto zabił Jessupa. Może zemsta w głowie, potem długi wyrok i powrót po przechowane banji?
a mi tak przyszlo do glowy ze moze matka Ree zabila jej ojca.Wkoncu miala cos z glowa nie tak...
Ja myślę, że to była zemsta wiewiórek, które zagryzły ojca i wywlekły jego ciała na bagna.
Myślę, że nie jest ważne kto zabił ich ojca, albo raczej celowo nie zostało to wyjaśnione. Bo jej ojca zabiło środowisko w jakim przyszło im żyć, kiedy w końcu chciał zrobić coś dla rodziny, oczyścić się, okazało się że od tego nie ma już odwrotu. Dodatkowo w filmie jest jawna sugestia, że wydał go szeryf. A co do filmu, urzekające zdjęcia, świetny klimat, bardzo dobrze się ogląda.
nawet nie wiemy tak naprawde czy ojciec Ree nie zyl.Przeciez to mogla byc sciema, ze to rece Jej ojca ;p.Eh im dluzej mysle o tym filmie tym bardziej jestem przekonana o tym ze ten film jak dla mnie jest absurdalny:).
To ewidentnie był jej ojciec. Myślę, że kobiety z tej fatalnej rodziny nie ryzykowałyby aż tak w innym przypadku (wiedziały, że ręce trafiłą do badań DNA).
Absurdalny znaczy zły? Twoja ocena jest niepokojąco niska.
dodam ze film nie zasluguje na wyzsza ocene,gdyz zawiera w sobie malo informacji na temat tych wszystkich osob .Jest za duzo znakow zapytania, a nic sie nie dzieje.Ree caly czas chodzi po swojej rodzince,Jej matka caly czas siedzi z taka sama mina,dzieciaki sie bawia.itd.Film po prostu nudny i na sile robiony pod dramat.Ja tak poza tym zadnego dramatu tam nie widzialam.
a gdzie ja napisalam ze filmu nie zrozumialam?Film nie jest jakis zbytnio wybitny.
Sama piszesz że w filmie jest za dużo znaków zapytania. Sama mówisz, ze dla Ciebie to "nie jest dramat". Podejrzewasz o zabicie tego gościa jego żonę, sugerujesz że jego własna córka nie za bardzo była zainteresowana kto go zamordował. Wniosek jest prosty. Nie ogarniasz.
bo nie jest dla mnie ten film dramatem.No i co z tego ze podejrzewam?Kazdy moze podejrzewac kogo chce,bo nikt nie wie kto wkoncu zabil jej ojca.W sumie i tak widze ze wszyscy sie podnicaja Ree, a innych aspektow filmu juz nie widza;).Corka byla zainteresowana kto zamordowal jej ojca?Od samego poczatku miala gdzies swojego ojca.
LOL. Zostań jednak detektywem - marnujesz się jako filmowy odbiorca... Nic więcej już nie dodam, dyskusja z Tobą zaczyna być jałowa, najwidoczniej nic tam się nie mieli w tych Twoich zwojach.
Nie interesowała się ojcem? A interesowałabyś się ojcem, który cię zostawił samą z psychicznie chorą matką i rodzeństwem na głowie, żeby gotować amfę? Który zastawił wasz dom pod kaucję? Jakimi miała go darzyć uczuciami? On był wobec niej obojętny! Naprawdę nie zrozumiałaś filmu, jego przesłania, kontekstu społecznego. To jest film o ludziach, którzy nikogo nie obchodzą. Państwo ma ich głęboko, a oni sami żeby jeść muszą albo polować albo uciekać się do przestępstw.
Te dwa Twoje komentarze są... dziwne. Nigdy nie przyszłyby mi na myśl takie wnioski. Film jest "prosty" w sensie fabularnym, nie ma tu zawiłej historii, retrospekcji, czy achronologicznej formy. To co odpycha niektórych widzów, to statyczność, monotonność akcji, ale Ty podałaś niezwykle "oryginalne" zastrzeżenia, zakrawające wręcz o prowokację.
wiesz dla wiekszosci widzow,to logiczne ze to napewno byl ojciec Ree,bo inaczej film nie mial by sensu.Wkoncu wokol tego sie caly czas film kreci.Mi brakuje w tym filmie jakiegos wspomnienia Ree,jak jej ojciec w ogole wygladal i pozniej Jego ciala,twarzy w tej rzece.Bylo by na 100%jasne ze to On.Jednak tak sobie pomyslalam ze naprawde,ktos chcial pomoc Ree i jednak byl ktos normalny,kto sfalszowal te badania DNA.
Oczywiscie to ''orginalna'' hipoteza,ale czasami lubie sie szerzej nad pewnymi rzeczami w filmie zastanowic:).Moze tak mam bo chcialam kiedys zostac detektywem:).
Fałszowanie DNA na takim zadupiu? To nadal Ameryka, ale nie CSI.
A fakt, iż nie wiemy nic o ojcu, dodaje pikanterii całej akcji (tak,wiem, wg Ciebie akcji tu nie ma). Jeszcze przed obejrzeniem filmu, kiedy przeglądałam komentarze czy warto się za niego zabrać, to wywnioskowałam jedno: jest na tyle kontrowersyjny ("beznadziejny do potęgi" lub "niesamowity!"), że trzeba obejrzeć i wydać własną opinię. Teraz bliżej mi do chwalenia niż ganienia obrazu, bo jest coś w nim, co mnie ujęło, pomimo bardzo wolnego snucia się historii.
nie chodzi o to czy historia dzieje se szybko czy wolno po prostu dla mnie nic kompletnie nie ma ciekawego w tym filmie.Zaliczam sie wiec do tej pierwszej grupy ktora twierdzi ze film jest beznadziejny do potegi.
Nie wiem czemu, ale mam niejasne przeczucie, że w ogóle tego filmu nie zrozumiałaś.
Mnie też film się szczególnie nie podobał, ale nie mówię, że był zły... Wg mnie 'dobry' czyli 6/10, ale Lawrence na pewno nie dostanie Oscara... W tej kategorii ja typuję Natalie Portman;)
Hipoteza tak durna, że aż nieprawdopodobna... Fałszowanie DNA??? Dziewczyno, to nie jest Moda na Sukces. Trochę zdjęć bez nachalnej postprodukcji, surowy scenariusz, ludzki dramat podany niemal w stylu naturalistycznym i pokemony czują się zawiedzione...
Myślę, że po prostu odrobina niedopowiedzenia w filmie każdemu inteligentnemu człowiekowi pobudza wyobraźnię. Innym jak widać ogranicza odbiór.
Jestem w stanie zrozumieć, ze Ci się ten film nie podobał, bo od razu widać po Twoich wypowiedziach (pofatygowałam się) jakich filmów jesteś targetem. Nie kazdy musi być wytrawnym koneserem kina - ale na litość, przestań sprawiać wrażenie że jesteś w stanie właściwie (albo przynajmniej w pewnych granicach dopuszczalnosci) ocenić i zrecenzować taki film. Nie jesteś.
Przeciez bylo wspomnienie. Byla mowa o tym jakim byl czlowiekiem i pokazali jego zdjecia. Czy Ty wogole widzialas ten film?
Ty się szerzej zastanawiasz? Nie, Ty budujesz absurdalne hipotezy, potem je sobie utożsamiasz z filmem i voila - film wydaje się absurdalny. Jestem ciekaw jak zrozumiałaś "To nie jest kraj dla starych ludzi" bo zarówno w warstwie formalnej jak i merytorycznej to znacznie subtelniejszy i bardziej skomplikowany film. Tu nie chodzi o to kto zabił, bo ojca zabił jego tryb życia i otoczenie. Zginął, bo kablował - proste. Nie jest też zupełnie istotne kto konkretnie wykonał wyrok Thumpa, bo poza żądnym zemsty Teardropem, nie ma to na nic wpływu - śmierci Jessupa chcieli wszyscy z otoczenia Thumpa.
Szkoda, że na filmwebie nie ma opcji "lubię to" pod każdym postem, bo zdecydowanie bym kliknął :) Też tak uważam.
"lubię to" jest jak dla mnie zbyt "facebookowe";) Ale miło mi, że się ze mną zgadzasz. Pozdrawiam!
Przeczytałem opinie innych i chciałbym teraz "sypnąc" trochę wątpliwości.
Kto zabił Jessupa?
Jest teoria, że zabiła go jego rodzina, ci sami ludzie, którzy pobili Ree. Wskazuje na to fakt, że wszyscy są przeciwni, by dziewczyna prowadziła własne śledztwo. Dlaczego więc jej zabraniają jej pytac? Przecież go szukała tylko w kręgu rodziny, nie? Drugi dowód, że ci ludzie go zabili (do tych ludzi należał człowiek o pseudonimie Pacnięty, jego chciała wypytac Ree) jest taki, że brat Jessupa jakby szukał zemsty, dlatego stłukł szybę w aucie należącym do naszych potencjalnych morderców. On prawdopodobnie wiedział, kim są sprawcy morderstwa, lecz chciał chronic siostrzenicę, nakazując jej milczec.
Kontrargument jest taki, że kobiety pomogły odnaleźc ciało ojca Ree, ale nakazały, by dziewczyna zapomniała o tym miejscu -> otrzymujemy rozwiązanie i "pozytywne" zakończenie filmu, ponieważ jeśli ojciec był martwy, nie mógł stawic się na rozprawę sądową, więc ten nadzwyczajny powód zabrania odebrania jego rodzinie ziemi, którą dał pod zastaw za swoją wolnośc.
(nie mogę edytowac)
Zapomniałem poprawic: tamte kobiety pomogły odnaleźc ciało ojca Ree, aby uciąc rzekome plotki na temat ich rodziny, jakoby była zamieszani w sprawę z Jessupem, ale nakazały, by dziewczyna zapomniała o tym miejscu, co potwierdza ich winę. Stąd w przeciwnym razie wiedziały, gdzie jest ciało i dlaczego grozili, by Ree milczała? Rozstrzygnięcie było bliżej, niż się bohaterce wydawało, bo właśnie ta rodzina zawiniła.
Jest to moje zdanie.
Oczywiście, że to rodzina zabiła za to, że Jessup chciał współpracować z policją i kablował. Główna bohaterka dobrze o tym wie, rozchodzi się o to kto konkretnie zabił z tej rodziny, a moim zdaniem to zupełnie nieistotne.
Nie pamiętam jednak, kto wpłacił za tego ojca kaucję. Ta sama kaucja została podzielona miedzy Ree i...no właśnie, kogo? Kim była osoba wpłacająca? To miało znaczenie?
No właśnie moim zdaniem nie miało to znaczenia. Nie wiem czy film słusznie został zaklasyfikowany jako kryminał. Właściwie od samego początku wszystko wskazuje na wesołą rodzinkę, a kolejne sceny tylko to potwierdzają. Istotniejsze są dramat dziewczyny, jej dojrzałość, odwaga i samozaparcie w walce o rodzinę, niż sama zabawa w detektywa. Duży plus za ten zszarzały, surowy klimat i oczywiście postacie z Łezką na czele.
SPOILER
Obydwie zagadki nie mają tutaj większego znaczenia, opowiadana w filmie historia tyczy się bardziej ludzkiego uporu, wytrwałości i dążenia do celu pomimo pojawiających się wszędzie przeszkód. Było nie było, główna bohaterka w końcu dopięła swego a i los się do niej uśmiechnął. Wniosek? Nigdy się nie poddawać i zawsze iść po swoje.
SPOILER
Co do ojca to można się tylko domyślać co się z nim stało, natomiast wiadomo że jego brat "łezka" na końcu też pewnie zginął, bo po tym jak Ree chciała dać mu Banjo, a on powiedział że jej się bardziej przyda ( czy coś w tym stylu ), to był znak że on po prostu jedzie się zemścić i że pewnie już nie wróci. A do tego wcześniej powiedział Ree, że wie kto zabił jej ojca.
no wlasnie ''lezka'' wiedzial kto zabil jej ojca a mimo to ona nawet nie byla ciekawa kto to zrobil.Eh film tak glupi ze szkoda slow.,Tylko dach nad glowa sie dla niej liczyl
... Ta dziewczyna doskonale wiedziała kto zabij jej ojca. Jesli gdzieś umknął Ci ten watek, to przypominam, że z mordercami tatusia odcinała jego ręce w stawie. Kto zabił jej ojca mozna było mniej więcej domyślić się po 20 minutach filmu.