To już kolejny film który zacznę komentować od lakonicznego "Hmmmm..."
Hmmm...cóż o tym filmie, jak go rozumieć ? Chyba warto zacząć od wspaniałej kreacji Anne Bancroft, naprawde widać było, że wczuła się w rolę. Sissy Spacek także zagrała dobrze, do końca kamienna twarz, skryta. Proste ujęcia oczywiście, brak muzyki, film opiera się głównie na dialogach. Oczywiście reżyser nie mógł zrobić inaczej, w innym wypadku film nie miałby tego "funeralnego" nastroju. Film moim zdaniem pokazuje, że samobójstwo rozwiązuje każdy problem, (przynajmniej tak go zrozumiałem), nie trzeba się martwić o bliskich, wszystko staje się proste !!!
Jednak zdziwiła mnie właśnie postawa reżysera. Tom Moor, nie wiedzieć czemu nakręcił ten bardzo dobry moim zdaniem film. Pytanie jaką miał motywację ?? Niestety mało wiem o tym reżyserze, głupio się trochę przyznać ale raczej nigdy sie nim nie interesowałem, gdyż wcześniej znałem go tylko jako reżysera seriali !!!
Ogólnie film świetny, dam 9/10 i proszę o komentarze, być może jakieś podpowiedzi.
Pozdrawiam
A moim zdaniem tu nie chodzi o to że samobójstwo rozwiązuje wszystkie problemy. Cały film jest jakby opowieścią jak do tego doszło, co skłoniło ją do tego kroku. Na pierwszy rzut oka można by powiedzieć że jest to po prostu nuda, monotonia i beznadzieja życia Jessie. W miarę jak rozwija się akcja dowiadujemy się więcej o jej życiu. Ja miałam mieszane odczucia. Myślałam: ,,po co to robisz, przecież możesz coś zmienić, to jest tylko głupia ucieczka od problemów", a po chwili: ,,idź, zabij się,po co się męczyć". Moze to było głupie, ale taki jest właśnie ten film, manipuluje odczuciami widza. Żaden wyciskacz łez, po prostu zmusza nas do postawienia sobie pytań, na które nie koniecznie znajdziemy odpowiedź.
zaczne od tego , że nie odejrzałem do końca bo byłem dosyć zmęczony i oczy mi wypalało..według mnie film pokazuje nam to, jak mało rozmawiamy ze sobą
i skrywamy wiele rzeczy w sobie..córka z matka zaczynają rozmawiać o wszystkim co się dotychczas stało, wiele rzeczy wyjaśniać, co im się nie podobało itp.zaczynają rozmawiać, ponieważ córka oznajmiła matce, że pragnie popełnić samobójstwo i jest to ostatni moment na to. morał z tego taki, że jeśli mamy cos na sumieniu, to nie skrywajmy tego w sobie głęboko, bo w pewnym momencie dana osoba może odejść i wiele spraw nie zostanie wyjaśnionych, życie potoczy się nie tak jak mogłoby płynąć. mam nadzieje że udało mi sie wyjaśnić moją interpretacje:)pozdro:)