PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=5103}

Dobry, zły i brzydki

Il buono, il brutto, il cattivo.
8,2 106 910
ocen
8,2 10 1 106910
8,7 28
ocen krytyków
Dobry, zły i brzydki
powrót do forum filmu Dobry, zły i brzydki

żenada

ocenił(a) film na 6

paru gości powiedziało, że film jest arcydziełem i od razu wylądował na 15 miejscu. ja rozumiem że może sie podobac ale to nie jest arcydzieło i w top 50 nie powinno go nawet byc. Problem nie w tym, ale w obłudzie ludzi którzy daja po 9,10, potem inni ich prześwietlają i mają za znawców kina ze smakiem. Bo nie powiecie mi, ze kobiety których tu bedzie ładny procent dały taką wysoką ocenę westernowi. Jeden wielki bullshit godny pożałowania.
No to do zobaczyska kinomani za dyche. :)

ocenił(a) film na 9
Shigurui

Jestem kobietą i dałam 10. Co z tego, że western?

ocenił(a) film na 10
Shigurui

Żenujący, to jest twój gust.
Film powinien być w pierwszej 5ce.

Nie pozdrawiam!

ocenił(a) film na 6
nty_qrld

naucz się czytać, ze zrozumieniem dziecko, tu nie chodzi bezpośrednio o to, że jest na wysokim miejscu, tylko o to, że ludzie dają wysokie oceny bo ktoś powiedział, że to arcydzieło, (którym z pewnością nie jest, bardzo dobry film i tyle), a ludzie chcą robić za znaffców w oczach innych.

ocenił(a) film na 10
Shigurui

a ty twierdzisz, ze 'normalni' kinomani wystawiaja ocene, mimo ze nie ogladneli filmu? z twych wypowiedzi to wlasnie wynika... BTW 10/10 :)

ocenił(a) film na 6
lucas_bush

jakaś plaga z tym brakiem zrozumienia...
Ok wytłumaczę to jak 6-letniemu dziecku:

Osobnik A wierny fan westernów obejrzał film i uznał, że jest świetny w swoim gatunku wystawia ocenę 9/10. Zrozumiałe

Osobnik B do westernów podchodzi neutralnie, bądź z dystansem, ogląda, mówi sobie: No całkiem niezły, biorąc pod uwagę, że to western, ocena 7/8. Zrozumiałe

I wtedy przychodzi osobnik C, identycznie jak u osobnik B z tym, że kiedy przychodzi czas na ocenę to myśli sobie: "Hmm ogólnie to dałbym 7/8, ale, że każdy mówi, że to arcydzieło to siara bedzie, jak ktoś mi wytknie ocenę 7 i powie że się nie znam na kinie ambitnym. No to daję 9/10 :)"

Już rozumiecie? Chodzi o obłudę i kierowanie się cudzymi osądami, a nie, własnym gustem i co najważniejsze rozumem.

Ps. Chyba, że 6k osób, które oceniało to sami fani westernów, ale nie oszukujmy się, tak nie jest.

ocenił(a) film na 10
Shigurui

nie mam 6 lat, zeby mi cokolwiek tlumaczyc, teraz wyszlo na to, ze ludzie daja wyzsza ocene, zeby nie zrobic sobie siary? hmm, dziwne masz zatem podejscie...

ocenił(a) film na 6
lucas_bush

To właśnie jest sens moich postów i szczera prawda patrząc na zachowanie wielu ludzi tutaj.

ocenił(a) film na 10
Shigurui

Mam w dupie co o tym filmie sądzisz ty czy x innych "znafcuw" - dla mnie jest on 10/10.
Nie wciskaj mi kitu, że oceniłem ten film na podstawie innych opinii "dziecko".

ocenił(a) film na 6
nty_qrld

póki co to ty zachowujesz się jak dzieculko. Wyluzuj, nie będę cię bić, w dalszym ciągu nie rozumiesz, że nie piszę tu aby zjechać ten film.
Moja wypowiedź nie jest kierowana do ciebie (nie jesteś pępkiem świata) tylko do ogółu, jeżeli uważasz się za osobnika A(patrz wyżej) to super. Ale po reakcji można by wywnioskować, że chcesz zagłuszyć sumienie, albo po prostu nie umiesz czytac ze zrozumieniem.

ocenił(a) film na 10
Shigurui

W pierwszym poście napisałeś:
"paru gości powiedziało, że film jest arcydziełem i od razu wylądował na 15 miejscu. ja rozumiem że może sie podobac ale to nie jest arcydzieło i w top 50 nie powinno go nawet byc."
Zatem piszesz tu, żeby film jeśli nie zjechać, to chociaż poniżyć (poniżej 50 miejsce).
Wymyśliłeś sobie teoryjkę, że plasuje się on tak wysoko z powodu jakiegoś mechanizmu socjologicznego - nie poparłeś tego żadnym dowodem. To tylko twoje domysły.
Absolutnie autorytarnie orzekłeś, że nie powinno go być w 1szej 50ce. Nie poparłeś tego żadnym argumentem, poza twoim wspaniałym gustem ("nie jesteś pępkiem świata").
Na dodatek zatytułowałeś swój temat >><żenada<< co zapewne zupełnie podświadomie (bo przecież nie umiem czytać ze zrozumieniem!) odniosłem do filmu.
Poskładaj to wszystko do kupy - wychodzi na to, że nie zrozumiawszy wspaniałości filmu poczułeś niepokój, że nie potrafisz docenić tak wysoko ocenianego dzieła. Więc zamiast wybrać prostszą odpowiedź - że twój gust nie jest tak świetny jak sądzisz (inaczej mówiąc - że ssie)- wyroiłeś sobie na poły spiskową teorię, żeby ochronić poczucie własnej wartości kosztem wartości "obłudnych ludzi".
W dodatku po tym jak szafujesz pojęciem >dziecko< wynika, że sam wiek pacholęcy masz co najwyżej niedawno za sobą.

I na koniec mała rada: jeśli tworzysz jakieś teorię zastosuj Brzytwę Ockhama - prostsze rozwiązanie jest zazwyczaj lepsze.
pzdr

ocenił(a) film na 6
nty_qrld

Na wstępnie napiszę, że nie lubię długich postów, ale skoro chcesz to masz.
Nie nawołuję do zaniżania, tylko stwierdzam obiektywnie fakt, co do jego pozycji. Tak, jest z 50 lepszych filmów, a i nawet więcej, ale przyjmijmy, że z racji bycia klasykiem gatunku zasłużył na 50-100 lokację ogólnie. Jeśli tego nie wiesz to znaczy, że niewiele filmów widziała/eś.

Dalej, jesteś nowy/a na forum? Widać, że nie przeczytałe/aś wielu komentarzy ludzi na filmwebie. Tutaj liczy się co masz w ulubionych i jak ocenione. Ludzie w dyskusji wyciągną to z ciebie, jak Bóg na sądzie ostatecznym. Do tego odnosi się tytuł "żenada" czyt.(ze zroz.) mentalności użytkowników. To jest poparcie mojej "teoryjki".
Hehe za to twoja "teoryjka" spiskowa z nie zrozumieniem to czysta demagogia, obrażasz mnie mówiąc szczerze, kierując do mnie takie bzdury dla 16-latków bluzgających Ojca Chrzestnego. Film zrozumiałem i jak podkreśliłem, uważam za b. dobry. Ale kiedy widzę, co chwilę chwalenie się tym filmem na forum przez znaffcuw to mnie ściska z żalu.

Z tym dzieckiem to już się pogrążasz, tak międy nami, jeśli ktoś nie umie czytać ze zrozumieniem, a ty masz z tym niesamowity problem to mam prawo wywnioskować, że wciąż pobiera nauki(albo jest dorosłym debilem, jak wolisz).

I w końcu pozdrawiasz mnie czy nie?
Zdecyduj się, bo taka niekonsekwencja nie świadczy o tobie dobrze.

ocenił(a) film na 6
Shigurui

No proszę, chłopię, a ja tu e/a piszę. Chyba zbyt lekceważąco przeczytałem twoje posty.

ocenił(a) film na 10
Shigurui

czy przeprowadzales jakas ankiete lub cos na ten gust, skoro jestes przekonany, ze ludzie daja zawyzona ocene, gdyz tak wypada?

ocenił(a) film na 10
Shigurui

I pojawia się osobnik typu D O kur.. w 1966 nagrali taki zaje... film i daje 10

ocenił(a) film na 10
Shigurui

poruszasz problem, który jest nieistotny. Bo to co mówisz tak samo można odnieść np do komedii czy innego gatunku. Nie mówie, że jestem obiektywny, ale film który wbija mnie w fotel i nie pozwala wyjść do łazienki w potrzebie, musi być rewelacyjny. "dobry zly i brzydki to nie tylko arcydzieło westernu, ale i uniwersalna prawda o ludziach.

ocenił(a) film na 10
nikudyzma

Ale wiesz, że odpisujesz do użytkownika, który wypowiedział się tu 4 lata temu i nie loguje się od roku?

Shigurui

Może dlatego, że ten film jest po prostu bardzo dobry ?

Shigurui

Lucas słusznie zadał pytanie o ankietę.Zrobiłeś tak ową ankietę/sonde itp. czy nie??Nie odpowiadaj to było pytanie retoryczne,odpowiedź jest oczywista.
Jakim to prawem sądzisz że osobnik C daje ocenę niezgodną ze swoim odczuciem?? .Daje ocenę wyższą,niezgodną ze swoim osobistym odczuciem ponieważ boi się o to ze ktoś mu powie "ze nie zna się na kinie"????
Próbujesz wcisnąć nam to ,iż znakomita większość osób z 6000-ego grona oceniających ten film,oceniła go pod wpływem strachu o swoje własne JA???
Tym postem chciałeś Nas po prostu sprowokować i udowodnić swoje smętne,wyssane z palca(albo Bóg wie skąd) ,nie poparte żadnymi dowodami "racje".
Morał z tego taki że po prostu nie czujesz takich filmów.Rada z mojej strony jest taka-nie oglądaj więcej tego rodzaju filmów i zanim coś napiszesz to pomyśl trzy razy.

Bez PoZdRoWiEń.

ocenił(a) film na 6
cooper44

Jak już pisałem, wystarczy mi obserwacja zachowań "ambitnych kinomanów vide osobników C" jakich tu pełno. Nie napisałem nigdzie, że to się tyczy każdego, nie wiem skąd ta agresja. I znów mnie oskarżasz o nie zrozumienie(sic!)
I w przeciwieństwie do ciebie myślę, nie tylko kiedy piszę, ale też kiedy czytam :) (taka mała ironia)

PosTrAfFiam

ocenił(a) film na 10
Shigurui

a skad wiesz kto kims takim jest? bo to co tutaj opowiadasz jest jedynie twoim niekoniecznie slusznym domyslem. nie poparles swoich dywagacji zadnym dowodem. bez odbioru

Shigurui

Dolicz mistrzu, tych co zanizaja i wyjdzie ci (prawie) rowno ;)

Shigurui

Przyznam, że początkowo wziąłem Twoją wypowiedź za zwykłą prowokację (jak zresztą inaczej odbierać skierowany pod adresem kilku tysięcy użytkowników zarzut "obłudy" przy wystawianiu ocen - zwieńczony w dodatku tymi "kinomanami za dychę"?). No ale zdaje się, że Ty zupełnie poważnie, więc...

Jeśli zaś chodzi o obłudę przy wystawianiu ocen - pewnie jakiejś tam części oceniających może to dotyczyć. Dla niektórych użytkowników, zwłaszcza młodszych, taki ranking Top 100 może uchodzić za najbardziej obiektywny miernik jakości danego filmu. Nic zatem dziwnego, że przysłowiowemu Jasiowi może przy ocenianiu topowego filmu zadrżeć myszka - i żeby wyjść na "znafcę tematu" (i nie narazić się przypadkiem innym znafcom) wystawi taki Jaś wyższą ocenę. Może coś w tym jest? Mam tylko jedno wielkie "ale": dlaczego piszesz o tym akurat w kontekście "Dobrego, złego i brzydkiego"?

Mógłbym zrozumieć te podejrzenia o masowe naśladownictwo i snobizm w odniesieniu do nieporównanie bardziej hermetycznych "Dawno temu w Ameryce", "Siedmiu samurajów", "Odysei kosmicznej", nawet "Ojca chrzestnego". Ale "Dobry, zły i brzydki"?! Litości, przecież to film przekozacki w każdym calu! Jeśli DZB budzi w tylu użytkownikach przyczajonego snobistycznego demona, to co byś powiedział o "Locie nad kukułczym gniazdem"? Albo o plasującym się na 5. miejscu, choć bardzo trudnym w odbiorze "Dawno temu temu w Ameryce"? Z DZB sprawa ma się jednak nieco inaczej - w głównej mierze przez to do czego tak się przyczepiłeś, czyli jego westernową proweniencję. Przecież żaden szanujący się małolat nie będzie oglądał jakiegoś przedpotopowego, trzygodzinnego, włoskiego westernu z jakimiś skamielinami w rolach głównych! Większość oceniających to albo wspomniani miłośnicy westernów, twórczości mistrza Leone, bądź ogólnie klasyki filmowej - czyli ludzie wiedzący co oglądają. Reszta to bardziej przypadkowi ludzie lecący wg rankingu Top 100 - zresztą z ich strony pojawiają się raz na jakiś czas niepochlebne opinie i bluzgi, trudno więc zakładać, że potajemnie zawyżają oni filmowi ocenę;) A że film ma zaledwie 6 tysięcy głosów, przy stosunkowo niewielkim wkładzie gimnazjalistów i młodocianych fanek Deppa (bez urazy:)), Twoja płomienna krucjata zdaje się być lekko chybiona.

W zasadzie na tym mógłbym zakończyć, jako że odnosisz się głównie do tego całego zawyżania ocen - ale z drugiej strony w dość irytująco autorytatywny sposób czepiasz się jednak samego filmu. Czy DZB zasługuje na 15. czy 18. miejsce w rankingu? Może i nie, znajdą się dzieła ważniejsze, poruszające poważniejszą tematykę, czy pod innymi względami lepsze. Tylko co z tego? To tylko głupi ranking. Oceny użytkowników dały DZB miejsce w drugiej dziesiątce - niby wysoko, ale też za mdłą "Zieloną milą", czy zahaczającym o kino klasy B "Człowiekiem z blizną". Trudno mi pojąć dlaczego tak Cię bulwersuje wysoka pozycja DZB (którego sam określasz mianem b. dobrego) w momencie gdy cały ranking jest (gorzkiego) śmiechu warty. Wspomniany "Scarface" w okolicach 10. miejsca, "Efekt motyla" w pierwszej setce, a "Ludzkie dzieci" - poza pierwszym tysiącem?!

Ale pal licho ranking! "Dobry, zły i brzydki" to po prostu kawał świetnego kina, co większość (niekoniecznie ta wychowana przez MTV i internet) sama dostrzega. Nie będę się rozwodził dlaczego uważam DZB za film absolutnie wybitny i to nie tylko na westernowym poletku. Być może warto by coś na ten temat napisać - jeśli Ty nic wybitnego w nim nie dostrzegłeś, nie ma sensu przekonywać Cię, że jest inaczej. Film, a zwłaszcza tak prosty western, powinien mówić sam za siebie. Nie mnie oceniać czy zasługuje na miano arcydzieła, no ale skoro sam Shigurui orzekł, że nie zasługuje, problem rozwiązał się sam - dalsza syskusja jest już pozbawiona sensu. Tylko co na to tych nieszczęsnych paru gości, którzy nadal uważają film za prawdziwe arcydzieło?

Na przykład ci tutaj:
http://www.rottentomatoes.com/m/good_the_bad_and_the_ugly/

O, a tu jeszcze więcej obłudników!
http://www.imdb.com/title/tt0060196/

Głupio im teraz musi być, co nie? Któż by pomyślał, że ten godny pożałowania bullshit, jak to zgrabnie raczyłeś byłeś ująć, może zatoczyć tak szerokie kręgi? Na szczęście jest jeszcze Shigurui - on w mig przejrzał ten niecny spisek. Tak więc walcz, wskazuj błądzącym kinomanom za dychę właściwą drogę! Dobrze Ci idzie;P

PS. wybacz długość posta; mam nadzieję, że jakoś to przebolejesz;)

ocenił(a) film na 6
odmawiam_zmiany_nicka

Czemu o tym filmie? Dlatego, ze nie ma filmu bardziej eksploatowanego w porównaniach filmów ambitnych do innych dzieł. Jasio i Kalinka podchwycą opinię i potem jadą bluzgi na coś, że to gówno w porównaniu (i tu najczęściej dzb)... To właśnie ci młodociani "znaffcy" walą 10 gdzie popadnie w rankingu żeby się pokazać, a problem obejmuje większą skalę niż wam się wydaje.
Ponadto DBZ wybrałem z powodu gatunku, westerny cieszą się znacznie mniejszym powodzeniem w porównaniu z gangsterskimi chociażby, więc jest większy odsetek ocen niezgodnych z sumieniem.

Co do końcówki 3 akapitu to odnosi się to bardziej do stron, które podałeś, tam raczej wejdą profesjonaliści a nie dzieciaki, im wystarczy krajowy odpowiednik filmweba.

ocenił(a) film na 10
Shigurui

Bzdury na resorach i teorie spiskowe opowiadasz i tyle. Po pierwsze o 90% filmów z tego rankingu można powiedzieć, że jest z 50 lepszych filmów, bo żaden ranking nie jest doskonały i żaden nie uwzględni wszystkich arcydzieł jakie powstały na tej planecie.

Po drugie żadni młodociani "znaffcy" stawiający 10/10 gdzie popadnie, nie mają większego wpływu na pozycję takiego filmu jak "Dobry, zły i brzydki", który z jakiej by strony nie patrzeć na miano arcydzieła zasługuje. Na jaką pozycję, gówno mnie to obchodzi, bo ranking jest po to, by pokazać jakie są gusta danej społeczności, a gusta są takie, że "Dobry, zły i brzydki" obecnie piastuje sobie miejsce 18 i żadne teorie spiskowe tego nie zmienią. Idąc tym tokiem rozumowania należy wyśmiać pozycję "Podziemnego kręgu" (bo przecież fani Brada Pitta, bo fani Edwarda Nortona, bo Fincher), "Człowieka z blizną" (fani przeklinającego Ala Pacino). Przecież jest masa lepszych filmów. Wszyscy stawiają 10/10 bez zastanowienia, gdzie popadnie, żeby sobie siary nie zrobić. Czeka nas rankingowy armageddon. Bzdury.

Po trzecie, nie trzeba być fanem westernów, by wystawić temu filmowi 10/10 (chociażby ja), a teorię o osobnikach A, B i C można włożyć między bajki rodem ze Śródziemia. Oczywiście nie twierdzę, że nie istnieją osobnicy C. Istnieją, ale nie ma to większego znaczenia dla ogólnej sytuacji w top 100. Teorie, teorie i bajeczki.

ocenił(a) film na 6
_Pablos_

Opinia o miejscu 50-100 dla tego filmu jest moją własną. Jedyne co mnie śmieszy to jak wiele osób bez pojęcia o kinie wyciera sobie gębę tym filmem żeby coś innym udowodnić.

ocenił(a) film na 10
Shigurui

Jak wiele?

_Pablos_

No właśnie, jak wiele?

BTW, bu... rozbawiłeś mnie. Aż się popłakałam. Jak najbardziej pozytywnie! Bawią mnie też ludzie pokroju Shigurui ale w innym wymiarze. Dość nieciekawym. Nie mam problemu z tym, że filmu nie zrozumiał/zrozumiał, ale mu się nie spodobał/spodobał/uznał za arcydzieło lub nie (niepotrzebne skreślić). "Bawią" mnie osądy dotyczące ogółu wydawane na podstawie własnych teorii niepodpartych jakąkolwiek mierzalną podwaliną. Nie przeczę, że istnieją dzieci Neo, dla których ważne jest by w rankingu mieć arcydzieła, a czy dla nich zrozumiałe to już jedno licho. Zapewne i tacy tu głosowali. Ale czy to jest w ogóle istotne? Jeśli chcesz poznać wartość filmu i masz nieco oleju w głowie lepiej zapoznać się z kilkoma jego opiniami wydanymi przez tych, których ruszyło (pozytywnie lub negatywnie) po jego obejrzeniu na tyle by chciało się usiąść przed ekranem i skleić parę zdań poprawnych gramatycznie wykraczających poza stwierdzenia "superowy filmik, lol", niż patrzeć na ranking. Jak wspomniano powyżej są obrazy, które znajdują się w top 100, a na to nie zasługują i odwrotnie. Średnia ważona (używana w top 100) nie jest tak ułomna, jak arytmetyczna, ale to nadal niedoskonały system liczenia głosów i wystarczy o tym pamiętać, by rozsądnie podchodzić do rankingów.

ocenił(a) film na 10
Shigurui

A skąd Ty ześ wymyślił taki system? Masz sie za wybitnego psychologa? Znam z 30 ludzi, którzy ogladali ten film i uważają go podobnie jak ja za PRAWDZIWE ARCYDZIEŁO FILMOWE. Idąc Twoim tropem... Wszyscy są głupi tylko nie Ty, co?
Może masz racje, a może sie mylisz... Cokolwiek powiesz nie zmienisz faktu, że ten film jest ARCYDZIEŁEM. A tym (wymyslonym przez Ciebie lub nie) ludziom, którzy wystawiająjemu wysoką notęze wzgledu, ze tak sie o nim mówi dziękujemy! Ten filmi tak bez waszych not przetrzyma bo jest arcydziełem. A zresztą... Po co ja to pisze? Ide se obejzeć Dobrego, Złego i Brzydkiego...

ocenił(a) film na 6
Bloody_Hell

żadnych argumentów tra la la mama ciocia! żadnego czyt. ze zrozumieniem! Can somebody tell me what world we live in?

Shigurui

Shigurui słowo daję... Co drugi post zarzucasz wszystkim, że czytają bez zrozumienia, a skrzętnie wszystkie zapytania o źródło twoich informacji olewasz gęstą uryną. Wyłóż sprawę kawa na ławę a nie mądrkuj tutaj cytatami z angielskich szlagierów, bo używanie języka obcego nie podbuduje opinii o tobie jako filmowego znawcy. No może zadziała na twoje własne ego. Na zdrowie.

ocenił(a) film na 6
Olka_pl

Dokładnie!!! Rozgryzłaś mnie, przytoczyłem tutaj cytat w innym języku żeby podbudować moje zakompleksione ego :)

Shigurui

No masz! Nie spodziewałam się tego - znów uniknąłeś odpowiedzi na pytanie. Co za niespodziewajka! Ale nie bój żaby. "Odnalazłam" badania, z których czerpałeś rozwijając swój post. Zapomniałeś wspomnieć o istnieniu osobników D, którzy lubią orzekać o oczywistych oczywistościach nie podpierając swych słów żadnymi argumentami poza "moje widzi mi się"... "Cytując" dalsze punkty ze źródła istnieją i osobnicy E, którzy uważają film za arcydzieło, ale z przekory dają mu 1 gwiazdkę. Podobnież jak i osobnicy F, którzy film zrozumieli, ale im się nie spodobał i postanowili ocenić go wbrew swoim odczuciom. Grupa osobników z punktu G filmu nie widziała, ale zagłosowała. To wszystko by zrobić na złość osobnikom H, którzy zakładają po kilkanaście kont na filmwebie i głosują bo uwielbiają Eastwooda/Sergio Leone/czy innego Rumcajsa. Osobiście należę do grupy X, która każdego dnia głosuje na film spod kolejnej litery alfabetu przyznając oglądanemu lub nie obrazowi ilość gwiazdek zgodnie ze wskazaniami ruchu Wenus po gwiazdozbiorze ryb. To wszystko składa się na zniekształcony obraz rankingu na filmwebie i tłumaczy tak wysoką pozycję DZiB na liście.

ocenił(a) film na 10
Olka_pl

Zapomniałaś o reszcie osobników. Wszak alfabet ma o wiele więcej liter. Prawda jest taka, że "DZiB" jest aż tak nisko dlatego, że osobnicy "Z" dzielą filmy na te zajebiste i na te nie zajebiste, oceniając odpowiednio 10/10 i 1/10. To tłumaczy dlaczego "DZiB" nie jest na pierwszym miejscu. Istnieje także teoria, która wyjaśnia dlaczego "DZiB" nie jest uznawany za najgorszy film w dziejach kina. Niestety nie wiem, którzy osobnicy za to odpowiadają...

Olka_pl

Myślę, że ta dyskusja ma słabe widoki na potoczenie się w jakimś sensownym kierunku - zwłaszcza, że dryfuje od jakiegoś czasu po niespokojnych wodach alfabetu;) No, ale...

@Olka
:) Mamy Święta, skoro trudno w tym czasie dobrym być dla zwierząt (ach, te karpie...), to przynajmniej dobrze dać bliźniemu trochę radości;P A skoro mowa o śmiechu, to ja ubawiłem się właśnie po pachy, czytając poniższą dyskusję:
http://www.filmweb.pl/topic/1008979/Najbardziej+kiczowaty+film+jaki+ogl%C4%85da% C5%82am+))).html
Mocne:) Tylko można czytając takie rzeczy stracić wiarę w ludzi...

@Shigurui
Powiem Ci, że masz trochę racji z tymi Twoimi osobnikami C - w tym sensie, że takowi istnieją i ich istnienie da się doświadczalnie potwierdzić. I nie potrzebna do szukania ich świeca (heh, swoją drogą... "osobnik C" - czy nie brzmi to czasem jak jakiś teoretyczny eksperyment myślowy? Albo badania genetyczne przeprowadzane przez roztargnionego, siwobrodego profesora na białych myszkach?). Tylko, że moim zdaniem (i nie tylko moim, jak widać) wyraźnie przeceniasz zarówno rozmiary tego godnego pożałowania procederu, jak i piętno, które odciska na tym zacnym rankingu:) Fakt, że zapewne w środowisku nastoletnich filmowych wyroczni w lepszym guście jest wstawienie sobie do ulubionych "Dobrego, złego i brzydkiego" niż "Kevina samego w domu", czy "Listy Schindlera" - i o to się głównie rozchodzi, prawda? Problem w tym, że całe to zjawisko da się zgrabnie złapać w jedno słówko: M O D A. DZB i spaghetti westerny w ogóle są w pewnym sensie modne. I trudno się temu dziwić, bo jak na filmy rozrywkowe są pełne czystego artyzmu (mam nadzieję, że takie stwierdzenie nie budzi Twoich zastrzeżeń?), a jak na filmy artystyczne - lekkości i drzemiącej w każdym kadrze "kozackości".

Powiem więcej, nawet jeśli chcący się kreować na filmowe guru osobnik będzie zalewał forum hymnami pod adresem DZB [czerwony mazak w pogotowiu?] - gotów będę uwierzyć w jego szczerość. Jeśli jakiś pyskaty nastolatek wyciera sobie gębę Bergmanem, Tarkowskim czy innym Eisensteinem (no dobra, to już skrajny przykład), gotów jestem podejrzewać go o zwykły snobizm i maznąć mu tym czerwonym markerem literkę C na środku czoła. Ale żeby zachwycać się filmami Leone naprawdę nie potrzeba dyplomu z filmoznawstwa, historii sztuki i pięciu dych na karku. Nie trzeba być fanem westernów. Wyobraź sobie, że nie trzeba być nawet facetem;)

To trochę jak z filmami Darabonta - pchają się takie do pierwszej dziesiątki, choć - niczego im nie ujmując - nie tam ich miejsce. Pełno ludzi ma je w ulubionych. Określenie "arcydzieło" rośnie tam w drożdżach na centymetr kwadratowy. Jak to tłumaczyć? Obłudą i snobizmem? Alfabetem? Masońskim spiskiem? Myślę, że po prostu te filmy Się Ludziom Podobają:)

Myślę, że poruszyłeś ciekawe/nieciekawe (wybrać sobie jedno) filmwebowe zjawisko, ale niestety beznadziejnie zagalopowałeś się z wnioskami. A będące na wymarciu czytanie ze zrozumieniem uczyniłbyś łatwiejszym, gdybyś przemógł swą niechęć do długich postów i na samym wstępie wyłożył nam swoje myśli w bardziej przejrzystej i mniej agresywnej formie. Chciałeś obnażyć osobników C - oberwało całe abecadło;)

@Pablos
To sprawka tych spod litery "pi". Ponoć kryją się pod nią Iluminaci, potomkowie pradawnych Majów i rycerze Zakonu Srebrnej Gwiazdy. To o czym piszesz to zaledwie preludium, część tajnego planu zmierzającego do przejęcia kontroli nad całym Filmwebem.* Więcej w "Fakcie";)

* - swoją drogą, skoro to takie tajne, to skąd o tym wszystkim wiadomo?:)

ocenił(a) film na 6
odmawiam_zmiany_nicka

Bu to jedyna osoba tutaj w której postach można zobaczyć trochę treści merytorycznej, w przeciwieństwie do szczekaczek pokroju olki i pablosa. Smutne, ale zawsze znajdą się osobnicy Ch jak chętni do współpracy i G jak głupi (mam nadzieję, że zrozumieliście co napisałem, zrobiłem to pod kątem waszych zabawnych postów, w których tylko dajecie dowód swojemu braku czyt. ze zrozumieniem w stosunku do tego co tłumaczyłem już dobre pare razy).
Najzabawniejsze, że powód również wypisałem, ale oczywiście to zbyt trudne żeby wychwycić delikatny podtekst w oparciu o alegoryczne spojrzenie pod kątem oświeceniowej filozofii.
/sarcasm off
Jak można wymagać argumentów, jeśli samemu nic konkretnego się nie pisze? Chyba, że cytuję "gęsta uryna" bardzo konkretnie przedstawia twoje stanowisko :):):)

Shigurui

Rozejm, ok? Przyznaję, że ta rozmowa nie ma sensu, ponieważ jak widzę wszyscy z biegiem czasu doszliśmy do tych samych wniosków i nie ma sensu wracać do początków dyskusji, która rozpaliła ugaszone już emocje. Wybaczcie, ale dopiero trafiłam na tą dyskusję i w moim odczuciu była ona nadal gorąca.

Bu - ave twemu rozsądkowi :) P.S. Dyskusja pod linkiem, który wstawiłeś już na początku nie ma sensu, ale sposób w jaki się rozwinęła jest absurdalny i ciężko mi go ogarnąć.

Biorąc pod uwagę merytoryczny aspekt tej(?) dyskusji, percepcja takowej może odbywać się na wielu poziomach w wyniku czego stwierdzam, że w ramach obiektywnej oceny osoby trzeciej absolutnie nie wchodzi w rachubę. "No bo jeżeli ktoś komuś coś, a nikt nikomu nic, to po cóż i na cóż. A co się tyczy względem tego to i owszem, gdyż z punktu patrzenia na punkt widzenia, kwintesencja omawianego zagadnienia jest nam bardzo dobrze znana". ;)

Olka_pl

Po dalszej analizie linka, który podesłałeś, bu, "orzekam", że tamten temat to jawna prowokacja! :D ... i żenada zgodnie z tytułem tego, więc teoretycznie nie schodzę z topicu postu.

>>"ty... ty sobie za dożo nie pozwalaj co ? nie jesteś z nami w temacie to spieprzaj a nie sie tu udzielasz!!!!! będę używała tych wykrzykników tyle ile mi sie podoba a jak ci sie nie podobają to na nie nie patrz!

widzę ze jeżeli patrzałeś co to KICZ to sam dokładnie nie wiedziałeś? hehe spadaj z stad! My czekamy na odp. poccatum a nie na kogoś innego wielcy mi "obrońcy" kurna."

Czasami marzy mi się by filmweb rozbudował zaplecze moderacyjne i pozbawiał nas takich "przyjemności", jak przebijanie się przez pyskówki małoletnich. Chociaż z drugiej strony to ciekawy materiał do analizy użytkowników filmwebu - może przyda mi się do pisanej pracy ;)

ocenił(a) film na 6
Olka_pl

I dlatego mam tyle frajdy wymyślając teorie spiskowe i tworząc kilkudziesięcio postowe dyskusje :)
Filwebowe forum to większy shit niż na onecie, a ile emocji sie wyciąga :D

Shigurui

Na joemonsterze są już działy ICBO z tekstami onetowców i Faktologizmy traktujące o artykułach tejże "znamienitej bulwarówki"... Może warto stworzyć dział poświęcony wynurzeniom filmwebowców :D

ocenił(a) film na 10
Olka_pl

Wystarczy taki dział na forum głównym Filmebu. Dobrze prosperuje i doczekał się nawet drugiej edycji. Stamtąd można czerpać te wynurzenia ;)

ocenił(a) film na 10
Shigurui

A ja cieszę się, że wciąż jest tyle osób piszących konstruktywne odpowiedzi mimo, iż nikt im nie płaci za nawracanie buraków. Dobrze to o nich świadczy, a o Tobie jako o osobie, którą bawi prowadzenie bezsensownych dyskusji bardzo źle.

Shigurui

Jedyny film, jaki ma u mnie na razie 10/10.

Jest też drugi typ ludzi chcących uchodzić za ekspertów - Ci, którzy krytykują filmy uważane za arcydzieła i w ten sposób chcą uchodzić za znawców kina i ludzi z wysublimowanym gustem.

ocenił(a) film na 7
Solomon_Kane

Oczywiscie mogę się mylić, ale autor tego tematu nie krytykuje filmu, tylko ludzi którzy dają wysokie oceny tylko dla zasady. To że takie osoby są jest chyba oczywiste. Spotkałem już na tym forum kolesia, który wystawił 10/10 z tego co pamiętam dla TDK, sam stwierdził że filmu jeszcze nie widział, ale że w USA się ludzie nim jarają to daje 10.

ocenił(a) film na 10
Shigurui

OK. A może każdy powinien zadać sobie najpierw pytanie , jakie kryteria powinien spełnić film aby uznać go za ARCYDZIEŁO? Oczywiście każdy ma swój gust , jednemu się podoba to a innemu tamto , ale wydaje mi się , ze jest kilka cech , które powinien posiadać film, aby można go było nazwać ARCYDZIEŁEM, jak dla mnie są to:
1. Próba czasu.
I nie chodzi tu o stronę techniczna filmu. Jak wiadomo dzisiaj w kinie można pokazać niemal każda wizje reżysera, a na mnie np. pierwszy TERMINATOR robi większe wrażenie niż AVATAR.
2.Wyjście poza konwencje gatunku.
Czyli na przykładzie omawianego tutaj filmu , nie może on być ARCYDZIEŁEM , bo to przecież western , czyli gatunek dzisiaj niszowy, tylko dlaczego np. ja który nie nawidze westernów dałem temu filmowy ocenę 10/10 ? I bynajmniej nie dlatego żeby się dowartościować.
3. Muzyka.
Nawet najlepszy materiał na film można zepsuć dobierając do niego nie odpowiednia muzykę .

4.Po prostu musi mieć w sobie to coś , dla każdego będzie to coś innego wiec nie da się tego opisać.

Czy "Dobry Zły i Brzydki" posiada te cechy? Jak dla mnie tak , wiec z czystym sumieniem mogę nazwać ten film ARCYDZIEŁEM.
Oczywiście jest to tylko moja subiektywna ocena i każdy ma prawo się z nią nie zgadzać , ale jeśli choć kilka osób ma podobne odczucia , to powinno to dać autorowi tego postu choć trochę do zastanowienia się czym jest arcydzieło?

ocenił(a) film na 10
driver_5

Pewnego razu na dzikim zachodzie jest lepsze moim zdaniem.

ocenił(a) film na 9
Ulisseska

Nie jestem kinomanem, ale film poprostu strasznie mi sie podobal. Wczesniej ogaldalem moze 3 westerny i nie jestem fanem tego gatunku, ale ten film to naprawde arcydzielo. Kreacje aktorskie, scenariusz i swietna rezyseria. Malo jest tak spojnych filmow. Uwazam, ze powinien byc w pierwszej 3 z Ojcem Chrzestnym i Pulp Fiction. Nie mow koles, ze ludzie oceniaja, bo tak wypada, jak mozna sobie zrobic siare bedac tylko anonimowym kontem? Ludzie raczej oceniaja wedlug tego co naprawde mysla o filmie?

ocenił(a) film na 10
tomashes

To jest świetny film, tylko mało ''westernowy''. Typowy spagetti western, dużo tu przerysowania, humoru
i ogólnie wątków mało które rzadko występują w tego typu filmach (wysadzanie mostu na przykład). Sam obraz bardzo mi się podoba, naprawdę nie mogę się do niczego przyczepić.

A Pewnego razu...wolę dlatego, ze ma lepszą fabułę, więcej dramatyzmu (nawet jeśli to tylko pozory) i ciekawsze postacie. Ale obu filmom dałam zasłużone 10.

ocenił(a) film na 9
Shigurui

Wszedłem tutaj tylko po to, aby oficjalnie uznać twoją marną prowokację za udaną. Póki co masz 42 odpowiedzi w swoim bezsensownym temacie, dojdz do 500 to dostaniesz koszulke i szczoteczke do zębów.

Pozdrawiam Cię kinomanie uważający pamięć absolutną za arcydzieło.

ocenił(a) film na 4
Shigurui

zgadzam się film nie jest arcydziełem i dużo mu brakuje do tego miana

ocenił(a) film na 9
CordellWalker

Jeden z pięciu najwybitniejszych westernów ever nie jest arcydziełem! Czego to się człowiek tu nie dowie:D

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones