Nie wiedział, że Brzydki nie ma naboi, więc widząc iż ma przeciw sobie dwóch co najmniej równych mu w strzelaniu, a jednak sam ustawił się między nimi. Do tego mając dziwny sposób noszenia broni miał najdalej do kolby. Nie mógł wygrać. Dlaczego stanął do walki?
Oczywiście w realnym starciu wszyscy trzej rozbiegliby się po cmentarzu i wybili z ukrycia.
I dlaczego tak się denerwował, skoro przez cały film był wielkim twardzielem i sadystą? Dlatego, że dopiero gdy stanął między dwoma lufami, pojął, w co się wpakował?
Wiedział, że są lepsi od niego. Bał się jak każdy inny.
We wcześniejszych pojedynkach nie miał sobie równych, a tu pojawiło się 2 lepszych.
"Wiedział, że są lepsi od niego. Bał się jak każdy inny."
I to jest wytłumaczenie, dlaczego dał się wciągnąć w samobójczą walkę?
" We wcześniejszych pojedynkach nie miał sobie równych"
O których mówisz? Tym na początku, w którym zabija bezbronnego przy stole?
Mówię ogólnie.Myślę, że był jednym z najlepszych w swoim fachu i jego wcześniejsi przeciwnicy(mam na myśli tych nie pokazanych w filmie bo tacy zapewne byli) nie mieli z nim szans.
Pojedynki to jedne z najbardziej charakterystycznych motywów w westernie. A pojedynek w "Dobrym.." jednym z najmocniejszych punktów filmu, jeśli nie najmocniejszym. Pomyśl jakby to wyglądało gdyby Zły nagle zaczął chować się po krzakach podczas gdy reszta była gotowa się z nim zmierzyć. Choć przezwany Złym, miał honor.
Oczywiście że taki pojedynek jest super i o wiele lepszy suspens niż na strzelanina z ukrycia, jednak nie zmienia to faktu iż jest kompletnie pozbawione realizmu
Aczkolwiek nie został do końca wyssany z palca, gdyż podobne sytuacje są historycznie udokumentowane choć należą do rzadkości z racji tego, że normalnie człowiek chroni przede wszystkim swój tyłek.
A moim zdaniem Zły był przekonany, że On i Dobry strzelą razem do Brzydkiego i ich spółka podzieli się forsą. Zły częściej spoglądał na Dobrego jak by w nim widział swojego kompana.
Piszcie co chcecie, usuwam konto, ale czasem zajrzę zobaczyć co wymyśliliście.. Skoro zablokowali mój komentarz w którym wyczerpująco uzasadniłem, że Django Corbucciego to film o katolickim przesłaniu, nie dla mnie totalitarny portalik.
pozdrawiam.
Widzę, że jednak konta nie usunąłeś. I bardzo dobrze :) Przyznam się, że bardzo intryguje mnie Twoja interpretacja Django i powody usunięcia Twojego komentarza (choć to sprawa drugorzędna). Bardzo proszę napisz coś więcej, bo niestety nie zdążyłem przeczytać Twojego postu.
Pozdrawiam!
Opinie są podzielone jak tyłki, mówił Brudny Harry. Ktoś napisze "najgorszy film jaki widziałem", ktoś inny "najlepszy", a trzeba samemu zadecydować. Spójrz na komentarze pod "Pewnego razu", zachwycają się a to nic nadzwyczajnego, Eastwood odmówił zagrania w filmie w którym będzie w nieskończoność łapał muchę do spluwy. Podczas gdy nisko oceniony "Czas masakry" to prawdziwy cymes. Jest nawet wesoły grabarz, tylko... Chińczyk z dmuchawką.
@Cenarius
Stary, dzięki za spojler. Wiem że ten film jest kultowy ale to nie oznacza że każdy go oglądał, zjechałem na komentarze żeby sprawdzić opinię, a tu mi się rzuciło w oczy ' Dlaczego Zły dał się tak łatwo zabić' ...
anielskie oczy nie był przekonany co kombinują tuco i blondi, musiał się dać na pojedynek, bo bez tego by nie dostał fortuny. później jak chłopaki wymieniali spojrzenia zrozumiał, że ma na 80 procent dwóch przeciwko sobie, zrobił kupę w spodnie i się skończyło babci sranie. blondasek wiedział co zrobi, miał taki chłód w oczach, tuco nie ufał nikomu, a anielskie oczy po prostu był najsłabszym ogniwem, zdradziła go mowa ciała...
Co do mowy ciała, to jedynym ekstrawertykiem jest Tuco(grany przez Żyda, co widać). Ostatnio oglądałem na youtubie oryginalną, włoską wersję. Zaskoczyło mnie, że w pierwszej walce("Jesteś od Bakera") Zły walczy obiema rękami, za pierwszym razem dobywając broni(Remington) lewą dłonią. Czemu tak nie zrobił podczas pojedynku?
widzę, że masz straszny problem;) przecież w pierwszej "walce" zły nie ma do czynienia z takimi mega rewolwerowcami i mógł strzelać choć by noga. a tak serio, pewnie cała trójka równie dobrze strzela i prawa i lewa ręką. co do eli wallacha, to choć jest żydem wygląda mi bardziej na 100%-owego, brudnego meksykańca. co do mowy ciała, tak tuco jest ekstrawertykiem.
"I dlaczego tak się denerwował, skoro przez cały film był wielkim twardzielem i sadystą? Dlatego, że dopiero gdy stanął między dwoma lufami, pojął, w co się wpakował?" sam sobie odpowiedziałeś na pytanie.