Z założenia miał to być zdaje się film zniechęcający do broni, bo aż bije hoplofobią i stekiem bzdur na temat posiadaczy legalnej broni. Koniec końców wyszedł gniot.
Ale podsumujemy czego można się dowiedzieć z filmu: posiadacze broni to debile, nienawidzą czarnych i gejów, sami są kryptogejami, używają broni pijąc równocześnie alkohol, są konserwatywni, są wierzący, planują zamachy terrorystyczne, a jak się trafi jakiś jeden normalny to i tak kogoś przez przypadek zastrzelili.
Z dodatków to jeszcze kobiety są mechanikami i lepiej znają się na samochodach od mężczyzn.
Wszystko odwrotnie niż w rzeczywistości. Właściwie mamy do czynienia z filmem fantasy. Scenariusz to jakiś mokry sen zwolennika rozbrojenia społeczeństwa i szufladkowania ludzi po cechach kojarzących się z daną grupą społeczną.
Co do tytułu to odnosi się on właśnie do debaty w USA, gdzie mówi się o dobrych kolesiach z bronią. Są to praworządni obywatele, którzy wielokrotnie korzystali z legalnej broni do ratowania siebie i innych obywateli przed przestępcami. Przeciwnicy broni twierdzą, że takie zjawisko nie istnieje, a zwolennicy przedstawiają dane twierdzące, że jednak owszem. Ten film ma właśnie na celu obrzydzenie tego pojęcia. Zamiast oglądać film warto sobie wpisać w google hoplofobia i poczytać statystyki i samemu wyciągnąć wnioski. Polecam też dane na stronach policji z USA i FBI. Wynika z nich jasno jaka grupa popełnia przestępstwa i czym. Spoiler: nie są to biali z legalną bronią.