Przychodzo mi do glowy Terry Gilliam , pewien polski , znany podcaster, i wlasnie Besson .Wszyscy oni chca zmiescic w tym co robia wszystko co potrafia,wiedza, co sobie wyobrazaja. a do tego zmysl samoograniczenia, umiaru im kompletnie wysiadl. Kto lubi Bessona , psy, niezwykosc opowiesci i filmowy barok znajdzie tu barszcz dla siebie. Jest to jeden z dziwniejszych filmow ostatniego czasu ze swietnym Calebem Landry Jonesem w roli glownej. Nie mam serca oceniac ale wiem, ze film znajdzie wielu zachwyconych besonowcow i pewnie kilku spoza tej grupy.