Jak to zwykle z ekranizacjami prozy Kinga się dzieje - do połowy treść filmu i książki w miarę się pokrywa.
W drugiej połowie pokazanie książkowych niuansów stało się zbyt trudne, więc by uniknąć kłopotów uśmiercono wszystkich bohaterów (dobrze - czarnoskóra Abra, w książce niebieskooka blondynka, żyje)