Pan Uwe po prostu nie mógł się zdecydować, czy chce kręcić pełen napięcia horror, czy też durną parodię gry. Daję 4/10. A gdyby nie scena rozszczepiającego się pocisku i totalnie psujące nastrój wstawki z gry, ocena wzrosłaby nawet i do 6/10.
A z "Domu śmierci" mógł być taki dobry film...