Zapada głównie dzięki świetnym i jednych w swym rodzaju ról aktorskich. Leelee Sobieski poprawnie zagrała zagubioną szesnastolatkę, która musi wytrzymywać tortury psychiczne oraz kłamstwa swej nowej rodziny. Stellan Skarsgard po prostu zaskoczył mnie swą rolą, zagrał świetnie, wywiązał się profesjonalnie. Ale najbardziej zszokowała mnie rola Diane Lane - ta aktorka jest dla mnie gwiazdą, bo gra b. dobrze, ale dotąd widziałem ją w komediach, niezbyt mdłych - ma talent komediowy, ale udowodniła mi, że w kategorii filmów poważniejszych wcale nie jest słabsza. Tutaj aż miło było ją widzieć w roli Erin Glass - wyjątkowo dramatyczna postać, zawieszona między dwoma wrogimi stronami, na dodatek narkomanka. Strasznie mi się spodobała. "Dom Glassów" - ten film nieco mniej mi przypomina kino komercyjne, głównie przez oryginalną scenografię i znakomity klimat, który podpiera dobra muzyka Christophera Younga i zdjęcia oraz oczywiście aktorstwo. Nieco schematów w scenariuszu i odrobinę przystanków w akcji, za co minus. Daniel Sackheim stworzył poprawny thriller, który trzyma w napięciu i co najważniejsze - właściwie buduje atmosferę. Polecam.