Dziwnie poprowadzony, muzyka często nie pasuje do tego co się dzieje na ekranie, ni to western ni to horror.
Zgadzam się. Gdyby nie ta muzyka to film odbierałoby się zupełnie inaczej
Muzyka podkreślała groteskowy klimat filmu. Dzięki odejściu od banalnej jumpscarowej muzyki typowej dla horrorów film dużo zyskał.
Cieszę się niezmiernie, że nie tylko ja to widzę. Fabuła, plenery, scenografia, kostiumy - to akurat wyszło temu filmowi na plus. Ale muzyka?! Wolne żarty.