Ale zdecydowanie nie jest to horror (już prędzej thriller), po za tym film dzieli się na dwie części, na lepszą (trwająca od początku do "zjedzenia" pierwszej osoby przez głównego bohatera) i gorszą (trwająca od końca filmu). Filmu z początku zapowiadał się bardzo interesująco, ale im bliżej końca tym stawał się nudniejszy i monotonny, przynajmniej ja odniosłem takie wrażenie. Podsumowując trudno mi jednoznacznie ocenić film gdyż mam do niego mieszane uczucia, ale ocenę trzeba jako taką wystawić, więc - 6,5/10
własnie druga połowa była ciekawsza. Muzyka bardziej mroczna i wiecej ambitnych dialogów.
dla mnie to raczej też nie horror początek zapowiadał sie dobrze ale potem już słabiej ale ogólnie można obejrzeć
thriller byłby to zakładając, że nie było nadprzyrodzonych zdarzeń... i o ile powiększenie siły można by przypisać niecodziennemu pobudzeniu psychoruchowemu wynikającemu z potęgowanego PTSD, to jednak gojenie ran w wyniku zjedzenia ducha przeciwnika... raczej horror ; ) i to całkiem niezły. "horrorowa" jest własnie ta druga część, o której mówisz, że była słaba... ja ogólnie nie lubię horrorów, ale ten ze względu na balansowanie na cienkiej linii realizmu, bardzo miło mnie zaskoczył.