PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=399746}

Drive

2011
7,2 229 tys. ocen
7,2 10 1 228557
7,4 90 krytyków
Drive
powrót do forum filmu Drive

Te dyskusje (jak prawie każde na tym portalu) są dziwne i na swój sposób śmieszne.
Widzicie jak oceniłem film i decyzji nie zmienię tak samo jak osoby wystawiające oceny
poniżej 3 .. Może, by tak spróbować podyskutować w inny sposób? Tzn. uargumentować
swoje oceny. Wytłumaczyć je w jasny i przystępny sposób. 9/10 PONIEWAŻ "Drive", jest
filmem niejako postmodernistycznym, ale nie podobnym do kina Rodrigueza, czy
Tarantino.
Jest inny, a to już samo w sobie nie jest proste. Powiem więcej: "Drive" przoduje. Bardzo
ważną sprawą jest akcja dziele Refna. Tak akcja, a jest jej naprawdę sporo . Młodzi ludzie
rozumieją akcję przez jeden wielki pościg wspomagany użyciem wszelkich rodzajów
programów komputerowych ("Szybcy i wściekli 5") zakrapiany przy tym strzelaniną. Błąd! W
"Drive'ie" cały czas coś się dzieje; a to pościg po rabunku, a to akcja w windzie, to znowuż
mistrzowsko nakręcona scena na plaży. Akcja jest tutaj inna, prawdziwa, realna, a
zarazem
melancholijna. Bohater jest prawdziwy! Nie odsłania w połowie filmu całego swojego
"wnętrza" przed nami, nie mówi co czuje, co zamierza, nie wyjaśnia wszystkiego jak
dzieciom.. Dlatego 9/10

ocenił(a) film na 10
karol_ek88

Ok. "Znawcy" oceniający film na 1, 2 lub 3 nie mają argumentów. Niejako jestem w stanie to zrozumieć (nie mają po prostu sensownego wyjaśnienia). Dzięki. Utwierdziliście mnie w przekonaniu mnie, że film jest wybitny :)

karol_ek88

Zgadzam się, wystarczy spojrzeć na komentarze osób, które dają takie niskie oceny. Te osoby nie podają absolutnie żadnych argumentów, bo kompletnie nie zrozumieli filmu i nawet nie mają pojęcia o czym napisać. Potwierdzają to recenzje użytkowników na FW, jest ich 9 i każda pozytywna, widać, że pisana przez osobę mądrą. Oceny negatywnej nikt by nie napisał, bo w przypadku tego filmu jest to niemożliwe.

ocenił(a) film na 9
karol_ek88

Ja się z tobą zgodzę, film na prawdę ma genialny klimat, te dialogi a właściwie ich brak to świetny pomysł. Te całe emocje w tym filmie. Na prawdę jeden z lepszych jakich oglądałem ostatnimi czasy.

ocenił(a) film na 10
nesz1

Zgadzam się z wami i jestem zarazem ciekaw, czy odezwie się ktoś konkretny z takimi samymi argumentami mówiącymi, że "Drive" jest słaby. Stwierdzenia: "bo tak" do mnie nie przemawiają:) Czekam.

ocenił(a) film na 8
karol_ek88

Na mnie nie zrobił jakiegoś pioronującego wrażenia. Dobry, ale żeby zaraz wybitny czy kultowy... Nie wiem - nie do końca mi w nim wszystko pasowało. Ale zdecydowanie bardziej podoba mi się takie kino niż "szybcy i wściekli".
Co nie zmienia faktu, że główny bohater miał coś z deklem ;)
Po chwili dodam może tak: musi się przetrawić. Jeśli zapomnę o tym filmie po tygodniu to 7/10 to za dużo. Na pewno dużo zyskał dzięki ścieżce dźwiękowej.

ocenił(a) film na 10
Wojtulek

7/10 to nie słabo :) Jak wiadomo są gusta i guściki, więc taka ocena wcale mnie nie dziwi :)
Moim zdaniem jest wybitny, ale, czy kultowy tego jeszcze nie wiem ..

ocenił(a) film na 8
karol_ek88

Szczerze mówiąc rzadko daję więcej niż 8 albo mniej niż 6. Często (może niestety) sugeruję sie ocenami na Filmwebie i nie podchodzę nawet do czegoś z oceną np. 4/10 ;)
Ale czasami też nie zgadzam się zarówno z zachwytami (np. "Avatar", "Incepcja") jak i krytyką ("Osada" !) - co mnie pociesza że jednak mam jeszcze jakieś zdanie ;)

ocenił(a) film na 10
Wojtulek

To jest najważniejsze.

Wojtulek

Avatar i Incepcja to filmy przereklamowane, a Osada była świetna :) Dla mnie film oceniony na 6 nie jest już wart oglądania.

Wojtulek

Wiesz co z reguły filmy z ocena na poziomie 4-5 są lepsze od tych 6-7 bo jakby nie patrzeć większość społeczeństwa to debile bez smaku, stylu,... Oni oceniają gówna wysoko a dobre filmy nisko "ze względu na ich wrodzone cechy plebsu". Rzadko komedia z wysoką oceną mnie śmieszy, natomiast te, które są najbardziej krytykowane okazują się najlepsze.

ocenił(a) film na 10
vajron

mocno!

karol_ek88

Ale prawdziwie...

Wojtulek

Czy miał coś z deklem? Nie. Był po prostu inny, był lepszy od innych ludzi. Prawdziwy bohater.

ocenił(a) film na 10
0wner2

Zgadzam się, że Avatar i Incepcja zawdzięczają sukces szerokiej reklamie. Za to ja skuszę się czasami na film oceniany na 6 ;)
Ostatni post 10/10. Inny, bohater :)

ocenił(a) film na 10
karol_ek88

P.S
Na razie nikt oceniający film bardzo słabo nie "zgłosił" się, aby konkretnie wyjaśnić dlaczego :D haha

ocenił(a) film na 4
karol_ek88

szukaj lepiej "haha, :D"

ocenił(a) film na 10
SlimShady23

Ty również do nich nie należysz ;) napisz dlaczego 4

karol_ek88

Nie licz na to, on nie rozumie po co bohater założył maskę.

ocenił(a) film na 10
0wner2

Zapewne :)

ocenił(a) film na 9
0wner2

No cóż, co do tego dekla to sprawa do dyskusji. Socjopatia to nie katar. :) Ta dla mnie to zaburzenie czyni Drivera bardzo ciekawą postacią, a film tak interesującym.

ocenił(a) film na 3
karol_ek88

Generalnie to już wyłuszczyłem swoje zdanie i odechciało się mi się dyskusji gdy pod moim adresem ze strony @0wner2 poleciały epitety w stylu cytuję: niedorozwój , debil , h... , k... i tak dalej.
Jeśli jesteś ciekaw mojego zdania to zapraszam na inne forum ksywka Bogart link poniżej
http://forum.cdaction.pl/index.php?showtopic=158643&hl=drive

ocenił(a) film na 10
kerkas

Dyskusja toczy się tutaj, więc jak chcesz to napisz co myślisz na tym portalu. Pozdro

ocenił(a) film na 3
karol_ek88

Przeciętny film niczym się niewyróżniający i nieudany czarny kryminał.
Ten film to zlepek zapożyczeń z innych filmów w dodatku bez idei głównej przykro mi ale Jean-Pierre Melville był jeden i niepowtarzalny a reżyser Nicolas Winding Refn nieudolnie próbuje go naśladować.
Pierwowzór a raczej pierwowzory są zdecydowanie lepsze mowa o
Kierowcy (1978) w reżyserii Waltera Hilla i Samuraju (1967) wymienionego wcześniej Melville-a ( na marginesie polecam inne jego filmy Ryzykant , W kręgu zła , Glina )
Nawet kurtka głównego bohatera to zapożyczenie z filmu Skorpion powstaje / Scorpio Rising (1964).
Dodatkowo niczym nie uzasadniona rzeż na ekranie a przepraszam zapewne miała ukryć dziury w scenariuszu , zaraz zaraz to w tym filmie był jakiś scenariusz ?.
Naprawdę jest tuzin lepszych filmów od tego gniota:
Francuski łącznik
Znikający punkt
Pojedynek na szosie
Heat
Collateral
Zbieg z Alcatraz
Bullitt
Ucieczka gangstera (1972)
Ronin
Dorwać Cartera oryginał nie remake ze Sylwestrem S.
Last Run, The (1971)
Włoska robota (1969)

Zakończenie zaś woła o pomstę do nieba mniej więcej taką samą jak za zakończenie filmu Ruchomy cel (1966).

Ps. Z jednym mogę się zgodzić muzyka jest naprawdę dobrze dobrana tak dobrze jak Odysei Kosmicznej 2001.

Historia pokazana w filmie jest do bólu sztampowa i pozbawiona życia tego typu schemat był wykorzystywany w iluś filmach z zdecydowanie lepszym skutkiem.
Brak dialogów mi nie przeszkadza przynajmniej można posłuchać muzyki dobranej do filmu.

W Drive mamy Alberta Brooksa , Rona Perlmana , Christinę Hendricks tylko co z tego skoro oni po prostu nie mają czego grać bo historyjka przedstawiona w filmie nie stwarza im takich możliwości.
Zakładając że scenariusz tego filmu był to nadal jest on bardzo cienki żeby nie powiedzieć zły.

Ps. II. http://www.oceandvd.pl/index.php?cmd=prodet&pid=10193

ocenił(a) film na 10
kerkas

"Zakończenie zaś woła o pomstę do nieba mniej więcej taką samą jak za zakończenie filmu Ruchomy cel (1966).

Ps. Z jednym mogę się zgodzić muzyka jest naprawdę dobrze dobrana tak dobrze jak Odysei Kosmicznej 2001.

Historia pokazana w filmie jest do bólu sztampowa i pozbawiona życia tego typu schemat był wykorzystywany w iluś filmach z zdecydowanie lepszym skutkiem.
Brak dialogów mi nie przeszkadza przynajmniej można posłuchać muzyki dobranej do filmu.

W Drive mamy Alberta Brooksa , Rona Perlmana , Christinę Hendricks tylko co z tego skoro oni po prostu nie mają czego grać bo historyjka przedstawiona w filmie nie stwarza im takich możliwości.
Zakładając że scenariusz tego filmu był to nadal jest on bardzo cienki żeby nie powiedzieć zły."

Sam widzisz film jest inny, ale to nie znaczy że słaby. Jest też "INNY" od filmów do których go porównywałeś. AKTORZY ZAGRALI PRAWDZIWE ŻYCIE. Czy nie uważasz, że taka historia powinna rozgrywać się właśnie tak, a nie np. jak w "Szybcy i wściekli"? Ja uważam, że jeżeli taka historia miałaby się rozgrywać w rzeczywistości wyglądałaby właśnie tak. Aktorzy mają wylewać litry łez, godziny dialogów i monologów. To jest dopiero nudne.

ocenił(a) film na 5
karol_ek88

Jakie prawdziwe życie??? Naprawdę ręce opadają. Film jest na pograniczu fantasy, gdzie tu realizm?
Samochód spychający drugi w przepaść (zatrzymujący się w momencie i te reflektory z hartowanego, zbrojonego szkła), ręczny na drodze szybkiego ruchu by wykonać bezsensowny manewr, idiotycznie brutalna scena w windzie, która też (nie wiem, nie znam dokładnej wytrzymałości ludzkiej czaszki) graniczy ze światem chorej baśni i w ogóle bohater, który gra harcerzyka by po chwili być psychopatycznym mordercą, nie wspomnę o braku logiki w fabule (po co on im pomaga, wyrachowany w jednej chwili, odlicza czas podczas akcji, wie dokładnie co robić by nie złapała go policja, w drugiej chwili działa pod wplywem impulsu, kupy się to nie trzyma)...
Mógłbym tak długo, ale walczę z bezmyślnością charytatywnie tutaj i zaczyna mnie to nużyc....

ocenił(a) film na 8
Marburg

Za duzo tłumaczenia,musisz sam do tego dojść.
A pro po w Cannes siedzą zapewne jacyś kolesie durnowaci,którzy nie znaja się na filmach,że akurat właśnie ten film docenili?

ocenił(a) film na 5
aronn

No proszę Cie...
Sugerować się komisjami to już szczyt debilizmu. Myślisz, że tam siedzą nieprzekupni ludzie, którzy naprawdę wyrażają swoje opinie? Naiwność do szcześcianu.
Też mogę napisać, że za dużo tłumaczenia.
Podejrzyj takie pojęcia jak PR, hype, korupcja, pisanie rencenzji na zamówienie.
Jest także takie coś jak owczy pęd i tego nienawidzę. Nie znoszę też wmawiania ludziom, że coś jest dobre bo tak. Tak samo nie rozumiem masochistów oglądających kino tadżyckie czy jakieś inne tego typu i wychwalające je, bo jest "tadżyckie" (nieważne czy film fajny czy nie). Tak samo wychwalanie filmu bo jest jakiegoś reżysera (łatwo to zaobserwować na przykładzie Tarantino, gdzie kilka filmów jest dobrych, a reszta to gnioty, ale to przecież Tarantino!! Jak tak można o nim mówić? Sorry, ale dla mnie np. Kill Bill to chała i nic tego nie zmieni. Fakt, że zdjęcia fajne, muzyka ok, ale podobnie jak w tym filmie - przerosty formy nad treścią, zresztą nieco zboczyłem z tematu....).

Ludzie zatracili swoje własne ja, już nie piszą, nie mówią co im się podoba tylko powtarzają po "krytykach" to co wypada mówić. Żal.

ocenił(a) film na 8
Marburg

Wiedziałem,ze w ten sposób odbijesz piłeczkę,ja nie mówie że sie sugeruje jakimiś komisjami,sam ogladam jakieś "dzieło"i wtedy weryfikuję.Mam wrażenie,ze ty jestes osoba z grona tych którzy na przekór robia większości, tak dla zasady,na przekór:"przecież oni wszyscy sie nie znają,ja jestem nieomylny,oni sa jak owczy pęd,zaślepieni).Zreszta nie trzeba byc jakimś krytykiem by docenić jakis obraz....

ocenił(a) film na 10
Marburg

To właśnie takie osoby jak Ty wmawiają ludziom, że coś jest słabe, "bo tak". Tylko dlatego, że światła były całe film jest słaby? Reszty po prostu nie rozumiesz, a lansujesz się na wielkiego znawcę. Twoje "argumenty" na słabość, przeciętność "Drive" są śmieszne i niedorzeczne.

karol_ek88

Zakładając ten temat zacząłeś od próby podjęcia dyskusji, a jak znalazła się jedna czy dwie osoby krytykujące film to od razu zarzucasz mu (osobie), że jest niedorzeczna... Sorki, że jego argumenty są niedorzeczne. Wręcz przeciwnie bardzo wyraźnie powiedzieli czemu im się film nie podobał i dobrze.
Drive należy do takich filmów, które się odbiera bardzo subiektywnie, choćby te spowolnienia akcji, jedni będą twierdzić, że to dla budowania klimatu innych po prostu znudzi/zmęczy. I nie obwiniałbym od razu widza, że jest mało ambitny czy pomylił film z seansem szybkich i wściekłych. Szczerze się przyznam, że oglądając film zdarzało mi się przyspieszyć w paru momentach, bo owy klimat zaczął mnie już przytłaczać.
Wracając do oceny filmu to rzeczywiście oceny mogą być mocno rozrzucone, bo mamy tutaj momenty wartkiej akcji przy których obgryza się jednocześnie wszystkie paznokcie jednej dłoni, momenty spowolnienia, w których można sobie wyjść na papierosa i się wiele nie straci, chociaż z drugiej strony jest klimat. Świetna ścieżka muzyczna. Ponadto, możemy się kłócić czy reżyser inspirował się kinem poprzednich epok czy wręcz zrzynał od innych twórców. Mamy też świetną realizację kilku scen, ale również zarzuty o braku logiki w postępowaniu bohaterów. Od indywidualnych interpretacji poszczególnych kwestii zależeć będzie końcowa ocena i może się ona tutaj mocno wahać.
Mi się film podobał, chociaż na drugi seans bym się nie pisał, ale niektóre sceny chętnie sobie powtórzę. Będzie 7 lub 8, muszę dać mu chwilę na 'przegryzienie'.

ocenił(a) film na 10
meff

Rozumiem, że może komuś się nie podobać, ale dlaczego nikt konkretnie nie napisze dlaczego. Zauważ, że osoby, którym film przypadł do gustu bez problemu wymieniają zalety dzieła Refna. Odwrotnie już nie zawsze, a nawet rzadko. Są w stanie jedynie porównać "Drive" do sporo starszych filmów. Co konkretnego było w wypowiedzi Margurg'a? Że reflektory nie pękły, bezsensowny ręczny, by wykonać jego zdaniem równie bezsensowny manewr, brutalna scena w windzie, nie wie nawet dlaczego Driver pomaga dziewczynie i chłopcu. To jego argumenty. Wybacz, ale do mnie nie przemawiają w najmniejszym stopniu.

Marburg

Myślę, że osoba oceniająca indiane jones'a i powrót do przeszłości na 10 raczej nie ma wybitnego gustu filmowego

ocenił(a) film na 5
vajron

Nie obchodzi mnie zdanie osoby, która oceniła zombieland, freddy got fingered (!!!) i little nicky na 10. Dexter na 5.
To dobrze odzwierciedla środowisko w Twoim mózgu...
Widać, że nie rozumiesz co to klasyka albo masz naście lat i siano w głowie.

Marburg

Nie mam nastu lat. Little nicky nie oglądałem więc to pewnie moja siostra zapomniała się zalogować na swój profil. Zombieland uważam za świetną luźną komedię. Zabawe z tematem zombie, najlepszy film komediowy o zombie jaki widziałem (dlatego 10). Osoba która taka szmirę jak powrót do rpzeszłości ocenia na 10, ma zbyt pospolity gust żeby docenić geniusz filmu "freddy got fingered" gdzie cała akcja jest tak totalnie absurdalna, że aż śmieszna. Momenty w których bawi się fiutem konia czy w fabryce serów są nieco odrażające, ale wkommponowują sie w tło filmu i pokazują osobowość głównego bohatera. Dextera oceniłem na 5 bo widziałem jak dota 3 serie i dalej nie mam zamiaru oglądać. Chcieli zrobić bezdusznego, brutalnego morderce kierującego się jakimś kodeksem a wyszła cipka po botoksie (botoks - brak mimiki twarzy). Nie uważam żeby powodem dawania filmowi 10 było to że jest to klasyka. Jeśli oceniasz film na 10 bo go widziałeś na kwejku i chcesz być trendy to spoko ale ja oceniam filmy na podstawie tego jak mi się podobały.

ocenił(a) film na 5
vajron

A co to jest kwejk? O czym Ty w ogóle piszesz, weź się nie tlumacz proszę bo jesteś w tym żałosny. FGF na 10 to jest choroba. Masz naście lat, przecież to widać na pierwszy rzut oka i kończę temat bo szkoda mojego czasu.
Pogadaj sobie z 0wnerem, to Twój poziom intelektualny. Pofapujecie razem....

0wner2 - zobacz, jeszcze głupszy od ciebie ;)

Marburg

Pofapujcie sobie? Rodzice uczyli cię tak odpowiadać ludziom gdy kończą ci się argumenty? To jest właśnie domena plebsu "obrazac, byle nie wyjsc na glupka". Sosnowiec... to wszystko wyjaśnia. Ludność wiejska rzadko wznosi ponad poziom polsatu...

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Marburg

Ten film dzieje się w dwóch rzeczywistościach, z jednej strony jest on baśniowy i poetycki, ale z drugiej niesamowicie realistyczny, dokładnie taki, jak w prawdziwym życiu. Zauważ, że bohater jest normalny, gdy nie ma na sobie kurtki, a gdy tylko ją zakłada dzieje się coś niesamowitego, tak bardzo, że może być odbierane jako symbol. Driver w kurtce ze skorpionem jest rycerzem, nieśmiertelnym, bo bohaterowie żyją wiecznie. Nie mogę w to uwierzyć, by ludzie byli tak głupi, że nie wiedzą o co chodzi w tym filmie i zadają potem takie pytania jak "Po co tak brutalna scena w windzie?!". Wy naprawdę nie widzicie tego, że to jest film, ARTYSTYCZNY, a te sceny miał charakter SYMBOLICZNY, miały ukazać przemianę głównego bohatera, przecież scena w burdelu jest tak bardzo oniryczna, że ma się wrażenie iż bohater działa na granicy dwóch wymiarów, nad tym filmem można prowadzić metafizyczne rozważania, bo to jest kino ambitne, a nie prostacki kryminał samochodowy jak Bullit, ludzie, zrozumcie to wreszcie!

użytkownik usunięty
0wner2

...

Typowa wypowiedź antyfana Drive, świadcząca o bardzo wysokim poziomie intelektualnym.

użytkownik usunięty
0wner2

pudło! oraz "świat nie zawsze jest taki jaki się wydaje" ;). Tu było, cytuję z pamięci "o, dzięki, film ląduje w chcę obejrzeć." A skasowałam bo... przeczytałam wątek do końca ;)

ocenił(a) film na 3
karol_ek88

Powtórzę po raz 1000-sięczny idąc na film oczekiwałem fabuły na miarę "Chinatown". Dlaczego jeśli komuś "Drive" się nie spodobał to zaraz są zarzuty że oczekiwał filmu w stylu "Szybkich i wściekłych" albo że nie zrozumiał "fabuły" i "przesłania" filmu ?.
Otóż włąsnie Ci wychwalający pod niebiosa film Drive oraz sam reżyser napisali
Miesięcznik Film autorka recenzji Elżbieta Ciapara cytat
"Nicolas Winding Refn jest duńskim Tarantino. Skojarzenie narzuca się automatycznie. Winding Refn, jak Tarantino, inspiracji szuka w kinie lat 60., 70. i 80. Nie w mainstreamie, tylko w produkcjach offowych i klasy B, w kinie noir i kinie "pulpowym". W jego "Drive" widać wpływ wczesnych filmów Waltera Hilla (z "Kierowcą" na czele) , Johna Carpentera , Jean Pierre'a Melville'a czy Michaela Manna."
koniec cytatu.
Odnośnie filmów które wymieniłem
oceny

Drive 7,2

Samuraj 7,8
Kierowca 7,4

Ronin 7,7
Ucieczka ganstera 7,1
Bullitt 7,8
Zbieg z Alcatraz 7,5
Zakładnik / Collateral 7,6
Gorączka / Heat 8,2
Pojedynek na szosie 7,8
Znikający punkt 7,8
Francuski łącznik 7,4
Odnośnie fabuły to stawiam ją na pierwszym miejscu zresztą moja ocena wystawiona filmowi Szpieg mówi wszystko.
W Drive nie ma grama oryginalności to wszystko już było w dużo lepszym wykonaniu choćby Samuraj z A.Delonem.
Odnośnie zagrania prawdziwego życia to nie masz racji działania dwóch głównych gangsterów są tak głupie że jest to niemożliwe aby w realnym życiu doszli tak wysoko w hierarchii mafijnej.
Po drugie w realnym życiu gdyby obrobili lokal należący do mafii to wszyscy począwszy od Drivera na Brookie i Perlamnie kończąc skończyli by w plastikowych workach.
Zważywszy na fakt ile błędów popełniono przy tej kradzieży i potem.
Odnośnie starych filmów
To polecam IMBD
tam ludzie potrafią docenić dobre filmy skoro możesz obijać piłeczkę ja mogę robić to samo.
http://www.imdb.com/chart/top
A teraz odnośnie tego że młodzi nie oglądają starych filmów
http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=39473&pid=64
http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=255&pid=23522

kerkas

Oglądałem dużo starych filmów i prawda jest taka, że wszystkie stare filmy kryminalne, typu Brudny Harry, Bullit itp. są niesamowicie wręcz prostackie i nudne, gra aktorska żałosna, kobiety brzydkie, a taśma filmowa jeszcze brzydsza, przez co na film trudno jest patrzeć. Dostają wysokie oceny za klimat, czy klasyczne motywy, poszczególne sceny, czy dialogi, które przeszły do historii i to jest dobre, nie przeczę, ale całościowo pod względem fabularnym czy aktorskim to stare filmy są żałosne i taka jest prawda. Filmy z Seagalem, czy Stallonem to było kino, bo przynajmniej reżyser nie udawał, że film ma być czymś więcej niż rozwałką i takie np. Szukając Sprawiedliwości z Seagalem jest jednym z najlepszych filmów sensacyjnych lat 80, w którym chodzi o to, by Seagal się zemścił i wszystkich rozpie*dolił, zero fabuły na jaką siliły się wszystkie części Brudnego Harrego, ale za to jak to się oglądało! Kolejnym faktem jest to, że obojętnie jaka scena z Drive (chociażby to jak Driver chodzi po sklepie) jest sto razy ciekawsza niż niejeden stary film, którym się podniecasz. Zarzucasz ocenami tych filmów, których współczesna widownia nie ogląda, założę się o wszystko, że jakbyś puścił dzisiejszej dzieciarni Bullita to ocena spadłaby do 6.0, a jest tak wysoka, bo dzieciaki takich filmów nie oglądają. Niestety obejrzały one Drive i ocena na FW jest jaka jest. Tak więc twój argument z dupy wyjęty. Teraz pogrążę cię jeszcze bardziej. Wejdź pajacu na IMDb (nawet nazwy nie potrafisz poprawnie napisać) i porównaj oceny filmów, które wymieniłeś z oceną Drive, praktycznie tylko Gorączka ma większą bo to genialny film, a reszta to oceny typu 7.0-7.5, więc kolejny raz twój bełkot został obalony dzieciaku.

ocenił(a) film na 10
0wner2

Wasza rozmowa zmierza w trochę złym kierunku, ale kerkas trochę się pogrążył tym imdb.
P.S @kerkas to kawałek cytatu z Twojego postu: "Winding Refn, jak Tarantino, inspiracji szuka w kinie lat 60., 70. i 80."
Dokładnie, szuka inspiracji. Nie kopiuje i nawet wychodzi mu to lepiej. Tym właśnie robi różnicę.

ocenił(a) film na 5
0wner2

W pierwszych dniach po premierze "The Dark Knight" miał najwyższą średnią, bijąc "The Shawshank Redemption" i "The Godfather" i co? To miałby być najlepszy film w historii kina?? To jest hype, to jest marketing, to jest reklama. Dystrybutorzy wiedzą jaką potęgą jest IMDb.
Zresztą któryś już raz udowodniłeś, że jesteś tym samym od kogo wyzywasz innych, zacytuje "plebs", "pajac" i jeszcze cierpisz człeku na manię wielkości i pewnie różne inne choroby, których nie ośmielę się zdiagnozować przez internet. Koniec tematu pt.: "prostowanie 0wner2-a". Nudne to już. Oceniaj sobie jak chesz, tylko nie obrażaj ludzi bo zarzucanie komuś, że jest głupi bo nie spodobał mu się film to jest dziecinadą. de gustibus non est disputandum - należało by to wziąć sobie do serca. Gust nie ma odwzorowania w IQ.

Marburg

Ja nigdy nie mówiłem, że TDK był najlepszym filmem w historii kina. To jest po prostu genialne kino akcji i tyle. Nie obchodzi mnie to, jak oceniają ten film masy. Avatar był na fw na pierwszym miejscu przez długi okres czasu, a przecież jest przeciętniakiem. Za to Drive zawiera wszystko, czego oczekuję od filmu, dlatego dla mnie jest to najlepszy film jaki istnieje i będę to powtarzał, póki nie zobaczę lepszego.

ocenił(a) film na 9
kerkas

Odnośnie zagrania prawdziwego życia to nie masz racji działania dwóch głównych gangsterów są tak głupie że jest to niemożliwe aby w realnym życiu doszli tak wysoko w hierarchii mafijnej.
Po drugie w realnym życiu gdyby obrobili lokal należący do mafii to wszyscy począwszy od Drivera na Brookie i Perlamnie kończąc skończyli by w plastikowych workach.

A co to ma być, Ojciec Chrzestny? Że niby zza siedzenia wyskoczy koleś w płaszczu i kapeluszu i udusi Drivera?

ocenił(a) film na 3
freakingduffy

Naprawdę wielka szkoda że Twoja wiedza na temat mafii ogranicza się do Ojca Chrzestnego.
Martin Scorsese
"Życie na ulicach Małej Italii ukształtowało zarówno styl, jak i fabularną zawartość filmów Scorsese. „Opowieści z ulic, zmieszane z doświadczeniami z własnego życia, miały się stać podstawowym źródłem jego pierwszych, otwarcie autobiograficznych filmów długometrażowych”.
Dodajmy do tego fakt że jako nastolatek był świadkiem mafijnych porachunków.
Obejrzyj:
Ulice nędzy
Chłopcy z ferajny
Kasyno
I wtedy zrozumiesz dlaczego bohaterowie filmu "Drive" skończyliby w plastikowych workach.

ocenił(a) film na 10
kerkas

Przestań w końcu :) ha ha ha

ocenił(a) film na 3
karol_ek88

Cóż "za porażający argument"
Pamiętaj dyskutuj tylko z tymi co się z Tobą zgadzają to świetnie łechta ego.