J.w. Strasznie monotonny i usypiający. Opis filmu w ogóle nie oddaje tego co się dzieje na ekranie, po przeczytaniu można stwierdzić, że akcja będzie napędzać akcję, a film okazał się dobry klimatycznie i spokojny. Nie lubię takich filmów, ale nie mi oceniać bo się w nich nie obracam, jednak strasznie mnie korciło aby wyłączyć przed końcem bo po prostu nic się nie działo.
Kompletne dno (nieuzasadniona przemoc, denerwujący bohater, zero akcji, płytkie dialogi). Ten film zajmuje specjalne miejsce na mojej liście "Żałuje, że obejrzałem ten film".
Twój opis idealnie odzwierciedla ten film;-) momentami to sie zastanawiałam czy to przypadkiem nie niemy film no zupełna tragedia!!!
hehehe skoro tak uważasz:-) ale po prostu rzadko kiedy wystawiam negatywna opinie dla filmu bo nie lubię krytykować ale ten to już mnie tak zanudził że makadabrabadabryś więc no bawi mnie ten Twój komentarz;-p
No widzisz, a dla mnie to najlepszy i najciekawszy film jaki widziałem i bawią mnie komentarze ludzi, którym się takie arcydzieło nie podoba :)
Nienawidzę was i waszego sposobu myślenia, nie znacie się na kinie, nie macie gustu, na pewno jecie biały chleb z najtańszą szynką ziemniaki kotlety schabowe pijecie co sobotę wódkę i gadacie z kolegami o samochodach
Mówi mi to ktoś kto ocenił Szczęki na 10/10 i Terminatora. Mam wystawić 10 temu filmowi za to, że mnie nudził ?
Czy mam mu wystawić dobrą ocenę "bo tak" ?
No ocenił dwa klasyki swoich gatunków na 10 więc nie ma nic w tym złego Wiesz chyba że istnieją różne gatunki?
Tak samo mógłbym się przyczepić do Twojego 10/10 dla Pulp Fiction, który to film takie "Szczęki" zjadają na sniadanie pod chyba każdym względem... Ale nie będę się czepiał, ważne, że dałeś się złapać na mój głupi tekst powyżej i się spiąłeś :P
Masz rację, PF na 1/10. To nic, że ten film jest niezniszczalny, jest wszędzie, wszędzie są nawiązania do tego filmu, w internecie, w innych filmach, na całym świecie. Przecież to jest cecha słabych filmów.
"Przecież to jest cecha słabych filmów"
No często tak więc walnąłeś kulą w płot. I to jeszcze mówiąc o filmie Tarantino, a jak wiadomo on lubi mixować motywy nawet ze słabych filmów.
Urwa jak ja kocham.
"Oceniłeś jakiś film na ileśtam! Nie mam argumentów, więc muszę się do tego przyczepić, może w oczach obserwujących dyskusje wyjdziesz na dzieciaka bez gustu, ad personam 4ever".
Heh, lubię takie komentarze pseudo intelektów. Myślą, że jak obejrzą film, który się nie podoba większości (tak jak w tym temacie) to są wybrańcami, wielkimi koneserami kina. Afiszują się z tym nie mając rozsądnych argumentów tylko wypowiadają jakieś bezmyślne zlepki słów, które mają nas obrazić ? ... czy co ? ;)
Akurat większości się podoba, średnią ma całkiem wysoką. Na IMDb jeszcze wyższą. Przykro mi, że Was dystrybutor oszukał pisząc, że to film akcji, bo takim na pewno nie jest. Dla mnie film rewelacja.
Dystrybutor mnie nie oszukał. Nie oczekiwałem efektownych strzelanin ani szalonych pościgów a'la 'Fast & Furious'. Zachęciła mnie ocena tego filmu w różnych serwisach. Przeczytałem parę recenzji i opisów tego filmu. Pokładałem cichą nadzieję w tym filmie, lecz 'trochę' się zawiodłem.
Twoim zdaniem żałosna. No i dobrze. Ile ludzi tyle opinii. Nie wszyscy lubią te same filmy, co do tego nie ma wątpliwości. 'Drive' mi się po prostu nie spodobał. Jeśli masz problem z zaakceptowaniem tego to już Twoja sprawa. Wyraziłem już swoje zdanie na ten temat.
Pozdrawiam.
"Nienawidzę was i waszego sposobu myślenia, nie znacie się na kinie, nie macie gustu, na pewno jecie biały chleb z najtańszą szynką ziemniaki kotlety schabowe pijecie co sobotę wódkę i gadacie z kolegami o samochodach" - jadam biały chleb, choć wiem, że ciemny jest zdrowszy, szynka również jest częstym gościem na moim stole, to czy najtańsza, czy nie, to inna sprawa. Jednak, jeśli kogoś nie stać na rarytasy, to może być i najtańsza. Ziemniaki są naprawdę zdrowe, choć osobiście wolę brązowy ryż, schabowe od czasu do czasu, wódką zachłysnąłem się po ukończeniu 18 roku życia, ale od dwóch lat praktycznie nie pijam (coś w tym jest, bo większość moich znajomych co tydzień ją podpija...). Niestety rzadko rozmawiamy o samochodach.
Miałem to nieszczęście, że Drivera włączyłem po męczącym dniu koło północy. Dotrwałem do momentu w jakimś garażu chyba, gdzie główny bohater likwidował swoich przeciwników. BARDZO ze sobą walczyłem, żeby nie usnąć, ale jednak na chwilę przymknąłem oczy. Może nie jestem aż tak wrażliwy na piękno kinematografii, ale nawet gdybym chciał oszukiwać sam siebie nie zmienię faktu, że film mnie usypiał. Muzyka - owszem - trochę go ratowała, główny bohater miał w sobie coś oryginalnego, film na pewno inny od reszty, ale to, że coś jest inne, nie zawsze oznacza lepsze.
Widziałem film o podobnym klimacie, który bardzo mi się spodobał - Limits of Control, ale tamten miał w sobie to coś, czego zabrakło w Driverze.
PS Inna sprawa, że nigdy nie ośmieliłbym się powiedzieć - "nie znacie się na kinie" - tylko dlatego, że komuś nie podoba się film, który mnie się podoba.
PS 2 I jeszcze dostało się Bogu ducha winnym schaboszczakom... ;)
PS 3 Zwracam honor - dzisiaj obejrzałem od momentu, w którym wczoraj usnąłem - finał obronił ten film.
jesteś operatorem projektora w kinie - rozumiem - skoro chciałęś wyłączyć własnoręcznie (bo chyba nie wypowiadasz się oglądając czyjąś pracę za friko?)
To miała być jakaś "yntelygenta riposta" bo nie rozumiem Twojego gimnazjalnego bełkotu, przepraszam.
Zdecydowanie! Jeśli pracujesz to cokolwiek co produkujesz, sprzedajesz czy wytwarzasz w formie usługi lub towaru można ocenić. W moim przekonaniu ocenić po wcześniejszym zapłaceniu za to. A teraz pomyśl zabieram ci twój efekt pracy nie płacąc ani grosza - mówiąc coś w stylu "nudne a w połowie używania wywaliłem bo to jakiś chłam". I proszę bez ubliżania.
No powiem Ci, że przywaliłeś z grubej rury. Większych pierdół w swoim życiu nie słyszałem.
"nie możesz oceniać czegoś za co nie zapłaciłeś" - Geniusz !
Dziękuję. Ale tak poważnie, nie sądzisz że to jest fair. Dlaczego ktoś ma mieć prawo głosu w sprawie do której nie przyłożyłeś ręki?
Kehm, khem... wracając do tematu... film jest KIEPSKI! Coś mi się wydaje, ze nastała moda na filmy pseudoartystyczne, które jak ktoś wyżej zauważył, mogą "zrozumieć" tylko wybrani, a reszta, której się nie podobała ta "sztuka" to motłoch, zjadacze kotletów schabowych i taniej szynki (buahahaha, swoją drogą, nieźle mnie to rozbawiło!!)
Takie czasy, że wole być "tłumokiem", niż koneserem takich smętnych hitów...
Bądź fair i usuń 3/4 swoich ocen przy filmach, które obejrzałeś. No chyba, że byłeś w kinie lub kupiłeś filmy, które są z lat 70/80.
2/4 obejrzałem w TV, reszta to po połowie kupiony bilet do kina i kupione VHS i DVD
Jak mnie nie stać na AUDI A6 to nie nim nie jeżdże a mógłbym je zwinąć przecież
ale możesz iść do salonu i w ramach jazdy próbnej przekonać się o możliwościach samochodu, więc przykład nietrafiony.
co do filmu to słaby jest i tyle. po obejrzeniu żałowałem, że nie widziałem jakiejś wersji skróconej bo to była dla mnie zwyczajnie strata czasu
jazda próna i ocena to zajawka prawdziwego auta - to tak jakbyś oceniał film po zwiastunie :P
auto pokazuje swoje możliwości po 10000km i w warunkach kiedy nadęta ciapa w garniturze na bocznym siedzieniu nie będzie mówił co chwile "WOLNIEJ, UWAGA, PROSZE TĘDY, NIE NIE TEGO NIE WOLNO WŁĄCZAĆ"
ale po tym oceniasz czy wydasz grubą kasę na samochód czy nie. nikt ci nie pozwoli pojeździć na próbę 10000km, czyli oceniasz nie płacąc
a wracając do filmów - oglądasz film u znajomych, albo dziewczynę zaprasza chłopak i płaci za kino - czy w twojej opinii takie osoby nie są uprawnione do oceny filmu, bo go nie "kupiły"?? kwestia wydawania pieniędzy nie jest istotna. oceny można dyskwalifikować tylko w przypadku, gdy ktoś napisze "film to dno, bo mi się nie podobał", albo "super kino bo tak", natomiast jeśli osoba daje rzeczowe argumenty, to (płaciła nie płaciła) ma prawo oceniać i powinniśmy takie oceny uwzględniać (choć nie musimy się z nimi zgadzać).
argumenty słuszne co do kwestii że nie zawsze oglądasz film za kasę i zgodzę się że to nie ogranicza ocenyy.
A nielegalne posiadanie filmu to inny temat a tu mamy z takim do czynienia: "strasznie mnie korciło aby wyłączyć przed końcem" Chyba żę kolega jest operatorem i chciał wyłączyć również widzom w kinie lub ma wersję podarowaną od reżysera przed premierą na DVD.