Film ten nas rozczarował tak jak żaden inny! Jak widzę opinie typu "film to arcydzieło" lub "najlepszy film ostatnich czasów" to muszę was się spytać co w filmie powinno być by było arcydziełem? Bo jak dla mnie film prócz gry aktorskiej Goslinga i kilku innych aktorów mogę uznać za najnudniejszy film tego roku który widziałem. Jest to film typu musi być fajny musi i czekasz na moment kiedy w końcu się rozkręci i nagle pojawiają się napisy i myślisz sobie nareszcie się skończył ale przez cały film nic się nie zaczęło dziać. Muszę przyznać fakt, że napisy końcowe wymiatają ( aluzja do postu pierwszego) po to oglądam film by podniecać się napisami no tragedia. Prócz jednej sceny gdzie był pościg i ucieczka w filmie nic kompletnie się nie działo. Po tytule filmu Drive spodziewam się, że główny bohater pracuję jako kierowca i będę oglądał ciekawy film akcji a nie melodramat z kiepskim scenariuszem.
Podsumowując opłacenie Goslinga kosztowało całą produkcję.
Nigdy i przenigdy nie oglądajcie tego filmu na miły wieczór ze swoją kobietą lub facetem ja zafascynowany tytułem, aktorem i oceną na filmweb tak nalegałem by go oglądnąć wieczorkiem w łóżku, że moja kobieta straciła całkowitą chęć życia tego wieczoru i zasnęła pod koniec filmu a ja przez godzinę zastanawiałem się gdzie był sens filmu.
Żeby odnaleźć sens tego filmu trzeba być choć odrobinę mądrym i znać się na kinie. Najlepszy film w historii. 10/10
Nie no człowieku teraz tak dałeś do pieca, że nie moge.... Jezeli to coś nazywasz najlepszym filmem w historii, to chyba musisz miec: albo cos z głową albo kompletnie nie znać się na kinematografii..... Odpowiedz sobie sam.....
I mówi to ktoś kto daje 10/10 Piratom z Karaibów, albo The Hurt Locker. Kolego, wracaj do przedszkola, widziałem zapewne 100 razy więcej filmów niż ty, bo kino jest moją największą pasją i nic nigdy nie zrobiło na mnie takiego wrażenia jak Drive. To jest Arcydzieło.
Jestes żałosny... oceniajac niezniszczalnych na 10 pokazujesz jaki z ciebie wielkie znawca kina..... Piraci to dostali ode mnie dyche z sentymentu ale trzeba obiektywnie przyznac ze sa jednymi z najlepszych o ile nie najlepszymi filmami przygodowymi w historii. A hurt locker to genialny film wojenny, który daje do myslenia, a nie taka sieczka jak w BHD czy Ryan'ie. A i nie pisz ze drive to najlepszy film w historii, tylko ze na tobie zrobil najwieksze wrazenie. Na kims muminki tez moga zrobic najwieksze wrazenie ale to jeszcze nie oznacza ze bedzie je uwazał za najlepszy film, bo byloby to przegiecie tak jak w twoim przypadku.....
Ja Niezniszczalnym dałem 10 z sentymentu do aktorów, których oglądałem jak byłem gówniarzem, a ty dałeś 10 Piratom z 2011 roku i twierdzisz, że masz do nich sentyment? Pomijam już to, że ta część jest najgorsza ze wszystkich. THL to niczym nie wyróżniający się przeciętniak, BHD to gniot, więc nie trafiłeś, za to Ryan to klasa sama w sobie, chociaż i tak najlepszym filmem wojennym jest Czas Apokalipsy, więc skończ się kompromitować dzieciaku, bo widać dokładnie kto tu jest żałosny. Widziałem w życiu mnóstwo filmów, bo kino to moja największa pasja, nie jestem przeciętnym Kowalskim, który raz na jakiś czas obejrzy coś na polsacie, poświęcam na kino każdą wolną chwilę i wiem co jest dobre. A Drive to bez wątpienia najlepszy film jaki oglądałem, który obiektywnie rzecz biorąc zasługuje na minimum 7, a kto daje mniej jest niestety idiotą.
Ja nie muszę się dowartościowywać stwierdzeniami, że kino to moja największa pasja, zeby pokazac innym jakim to jest się wielkim krytykiem filmowym i znawcą.... Dawanie 10 z sentymentu do aktorów jest dla mnie żałosne, bo się ocenia film a nie aktorów w nim występujacych... jakby zagrali w jakimś pornolu to też byś dał 10 z sentymentu do nich....? żenada.... i nie nazywaj mnie dzieciakiem - rozumiem ze musisz się cały czas dowartościowywać, no ale bez przesady.... Sentyment mam do wszystkich serii Piratów i jak dla mnie wszystkie są genialne.... A jezeli ty uwazasz ze widziałes mnóstwo filmów a mimo to Drive był najlepszym, to faktycznie z tobą jest coś nie tak... Jak mozna uważac film o niczym, który nie niesie za sobą zadnego przesłania, w dodatku kiczowato hollywodzki - kazdy głupi wziąłby kase no ale nie on.... Dobra muzyka i nic ponad to, nie dziwię się ze akademia nie dała mu więcej nominacji - przez pierwsze pół godziny akcja się tak szybko dzieje ze mozna zaspac.... A i ciekawe kto otagował to jako film akcji - troche to smieszne - juz szybciej mogli dać sensacyjny albo thiller, bo akcji tu jest tyle ile kot napłakał...
PS. jezeli uważasz THL za przecietniaka, to moze na nastepny raz odpusc sobie filmy po którcyh trzeba trochę pomyśleć, bo jak widać nie wychodzi ci to najlepiej.....
"Jak mozna uważac film o niczym, który nie niesie za sobą zadnego przesłania, w dodatku kiczowato hollywodzki"
Tym zdaniem potwierdziłeś, że jesteś kolejnym kretynem, który nie zrozumiał tego filmu. I niech mi tu teraz ktoś jeszcze powie, że Drive to nie jest skomplikowany film.
Jesteś śmieszny.... próbujesz się dowartościować wymyślając niestworzone historie na temat średniego filmu.
PS. szkoda ze nie odpowiedziałeś na moje pozostałe argumenty; następnym razem jak masz zamiar cos zacytować to cytuj wypowiedź do końca a nie urywasz w połowie, bo takie zdanie wyrwane z kontekstu są smieszne i nie wyrazaj się do mnie w ten sposób, bo sam jesteś kretynem jezeli nie potrafisz tolerować innego zdania - nie jesteś wszechwiedzącym pępkiem świata - ogarnij się.....
Skończ z tym dowartościowywaniem się, bo tu się nikt nie dowartościowuje (no chyba, że ty). Nie zrozumiałeś filmu i tyle, ja nie mam czasu ani ochoty na tłumaczenie o co w nim chodziło, myślałem, że nie jest to trudny film, jednak setki ludzi tobie podobnych potwierdzają, że jednak trzeba umieć myśleć, by ten pozornie prosty film zrozumieć.
Ok ja też nie mam ochoty kontynuować rozmowy na toczącej się na takim poziomie. No ale jeszcze moze na koniec wyjaśnisz mi panie wszechwiedzący co w tym filmie było takiego niezwykłego.... jezeli nie to łaski bez - wiele nie stracę.....
Sam nie zrozumiałes THL, a masz się na niewiadomo kogo.....
Ale co ja mam ci powiedzieć, skoro ty nie czujesz klimatu tego filmu, nie widzisz rewelacyjnych zdjęć, nie widzisz Oscarowego aktorstwa, ani genialnej muzyki, nie rozumiesz bohatera i emocji jakie nim kierowały, nie potrafisz się wczuć w tą postać, nie widzisz reżyserskiego geniuszu poszczególnych scen (by rozumieć trzeba się na filmach znać), także daj sobie spokój z komentowaniem tego filmu, bo to nie jest kino dla ciebie.
O jakiej grze aktorskiej ty tutaj mówisz..... Ten idol nastolatek grał tak, jaby miał za chwilę zrobić pod siebie - cały czas ten sam wyraz twarzy.... juz nawet niedościgniny ideał w tej kategorii, jakim jest Nicolas Cage, mógłby się od niego wiele nauczyć.....
Widzę ze nie odróżniasz pojęcia świetny od arcydzieło ale to już twój problem. To ty się kompromitujesz takimi ocenami - nie ja.
SP dostał ode mnie 10 bo miałem taki kaprys, normalnie oceniam ten film 8+/10. Zgraja idiotów daje mu 1/10 bez argumentacji, to ja sobie dam 10, a co mi tam.
Nie mogę, koleś daje 10 bo miał taki kaprys....I to pisze największy krytyk filmowy tego świata..... Uwazaj bo twoja dycha coś zmieniła w średniej ocenie tego filmiku....
Hehe, zabawne jest to, że za każdym razem gdy jakiś dzieciak wdaje się ze mną w polemikę to przytacza na swoją obronę moje oceny akurat tych dwóch filmów: Niezniszczalni i SP. Zaraz te oceny zmienię, to ciekawe co wtedy powiesz panie mądralo. Przyczep się do innego filmu, to porozmawiamy :)
Nie widzę twoich wszystkich ocen więc nie mamy o czym romawiać..... A po drugie dzieciak to sobie możesz mówić do swojego odbicia w lustrze.....
Ale z teog co jeszcze widzę to oceny dla Molholland Drive, Fantastyczny Pan Lis i Stalker również uważam za komiczne....
Czym jeszcze bardziej utwierdzasz mnie w przekonaniu, iż rozmawiam z bezmózgiem, który nie wie co to znaczy kino.
Po tej odpowiedzi uważam temat z tobą za całkowicie zakończony, bo szkoda mi czasu na rozmowy z gimnazjalistami.....
"ja nie mam czasu ani ochoty na tłumaczenie o co w nim chodziło"
To po co wchodzisz na forum? Skoro sam od razu zamykasz się na rozmowę to jaki sens jest w ogóle 'siedzieć' na forum. Po to tu jesteśmy żeby wymieniać się poglądami, prawda?? A ty na wstępie wyskakujesz z tym że ty widziałeś miliony filmów i się znasz, a ci którym Drive się nie podobał to idioci. I jak z takim rozmawiać?
Nie zamierzam powtarzać się po raz tysięczny, poczytaj inne tematy, może znajdziesz gdzieś odpowiedź.
No to wyloguj się w więcej tutaj nie wchodź, jak nie zamierzasz rozmawiać. Lubię siedzieć na filmwebie ale nie mam czasu przeglądać tysiąca tematów bo tobie nie chcę się rozmawiać. Nie chcesz rozmawiać to nie właź na fora i nie zawracaj gitary.
Uśmiałam się czytając Waszą sprzeczkę. Na filmwebie pełno osób przerzucających się obelgami, bo jednemu się coś podoba, a drugiemu nie, ale każdy ma rację i niemalże siłą musi wbić to oponentowi do głowy...
Zauważyłam, że Ty, TheKing23, sam sobie przeczysz i to dwukrotnie: "Piraci to dostali ode mnie dyche z sentymentu" oraz "Dawanie 10 z sentymentu do aktorów jest dla mnie żałosne, bo się ocenia film a nie aktorów w nim występujacych... jakby zagrali w jakimś pornolu to też byś dał 10 z sentymentu do nich....? żenada.... i nie nazywaj mnie dzieciakiem - rozumiem ze musisz się cały czas dowartościowywać, no ale bez przesady.... Sentyment mam do wszystkich serii Piratów". I tyle odnośnie sentymentu;)
Mnie się "Drive" podobał, mimo że farbka sikała na wszystkie strony prawie jak w "Kill Bill"... ;)
Juz to raz pisałem ale widze ze musze powtórzyc: jezeli cytujecie to cała wypowiedź a nie jakiś urywek. Napisałem "Sentyment mam do wszystkich serii Piratów i jak dla mnie wszystkie są genialne.." Czy kolega owner moze to samo powiedziec o niezniszczalnych.....? szczerze wąptię..... i powtórzę - dla mnie seria Piratów to jedne z najlepszeych o ile nie najlepsze filmy przygodowe w historii, takze jak widzisz, nie sam sentyment.....
Ona nie zasnęła z powodu filmu tylko Ciebie, jesteś nudny jak flaki z olejem to się kobicie przysnęło!!! Jakby mnie facet zaprosił na film wieczorem i uważał to za miłą niespodziankę to zapewne bym go pogoniła! Dobrze, że meczu nie włączyłeś!!!
Film trzyma w napięciu, a jak chcesz pościgi to włączyć możesz sobie zawsze Xboxa:)
Nie wiem co to była za kaszanka. Główny bohater powiedział 10 zdań na prawie 2 godziny filmu ! Tutaj pozytywnie chyba się wypowiadają tylko same kobiety ze względu na aktora!
Nie twierdze, że jest to arcydzieło, a Gosling nie jest w moim typie :), a jednak podobał mi się film na tyle, że mogę go szczerze polecić.
Są filmy, w których jest mało dialogów, akcja powolna, a mimo to jest piękny, bo pełen emocji, znakomitej muzyki i jeszcze lepszych zdjęć.
Taki właśnie jest Drive..
PS. Aktorzy nie musieli nic mówić, bo robił to za nich obraz i dźwięk(z jakże niesamowitym skutkiem!).
jesteście tak śmieszni, że żałośni. Obrażać umiecie tylko przez szklany ekran a w cztery oczy byli byś cie cichuteńko, ciekaw jestem jakimi jesteście ludźmi na co dzień? Czy macie jakieś priorytety życiowe większe niż praca, pieniądze i pełne brzuchy. Jeśli film jest arcydziełem powinien jak dla mnie spełniać kilka warunków m.in. gra aktorska - ok spełnia, scenariusz i trzymanie w napięciu - słabiutko, ważne dla mnie są dialogi a Drive ich po prostu nie posiada dialog przykładowy "dobrze, że wróciłeś" i teraz Gosling ma odpowiedzieć dokładnie mija 5 sekund z zegarkiem w ręce ale nareszcie odpowiada "OK" znów 5 sekund ciszy i kobitka dobrze się czujesz i teraz 7 sekund "tak" sory Was ale to wygląda jak by aktor był opóźniony i pogrążony w swoim świecie ale jakim? czego? wyścigów gdzie nie potrafił nawet zaistnieć? Po co nazywać film DRIVE ? Nie lepiej "Zamyśleni"? I jeszcze kilka cech który ten film nie posiada. Przeczytałem opinie, że film posiada klimat filmów z lat 80? Czy ktoś kto piszę te bzdury wie co to jest klimat lat 80 kiedykolwiek go poczuł raczej nie?! Koktajl to jest kultowy film, In the name of father, Manekin, Noc w mieście itp.
Fantasticm nie wiem co robiłaś na filmie Drive i na inncyh filmach skoro piszesz, że zasnęła prze zemnie jak przecież oglądaliśmy film a nie kochali się na nim jak zajączki. Po to się ogląda by się skupiać na filmie a nie na rzeczach dookoła. Wyszło dla czego tak film ci się podobał pewnie robiłaś kilka innych ciekawszych zajęć na filmie. Jak bym go szczerze polecił komu kol wiek kto zna się na dobrych filmach to bym stracił cały swój autorytet.
Też widziałem komentarz że to film niby psychologiczny jaki to psychologiczny film! Requiem dla snu, Efekt motyla czy Vanilia sky to są filmy które można określić psychologicznymi a nie to coś co nawiązuje do filmów z lat 20 ubiegłego wieku kina niemego i dla nie których niesamowitego. W sumie mogli w tym filmie w ogóle nie wprowadzać dialogów tylko mimikę twarzy i zostawić tą świetną muzykę przynajmniej było by wiadomo, że nie ma co oczekiwać na wnikliwą rozmowę pomiędzy bohaterami.
Drive to takie jabłko wspaniałe na zewnątrz czerwoniutkie i lśniącą skórką a w środku popsute i zgniłe. Rozczarowanie moje i klęska producentów. Ale co tam będę wasze gusta obrażał wam sie podobał mi nie, nic na to się nie poradzi gdy ma się bardzo mały budżet a chce się zrobić dobry film na dialogi brakło kasy nawet w scenach przemocy, krwawe efekty zostały dodane cyfrowo dopiero na etapie postprodukcji.
Tego bełkotu czytać się nie da, popracuj najpierw nad poprawnym składaniem zdań. Requiem dla snu filmem psychologicznym? Chyba dla dziecka z podstawówki. Drive jest filmem genialnym pod każdym względem, a jak ktoś jest takim debilem, że nie wie o czym ten film mówi to ja nie mam zamiaru nawet z kimś takim dyskutować, bo to jest poziom plebsu. Wystarczy zresztą spojrzeć w twoje oceny i wszystko jasne.
Owner a ty dajesz tak porytemu filmowi jak Las Vegas Parano ocene 10 nieźle musisz być poryty, w ogóle by dotrwać do końca filmu już trzeba mieć lekko nie tak pod sufitem. Nawet na trawie tego filmu i lekkim haju nie da się go do końca oglądnąć testowane przez około 20 osób. The hurt lockera nie oceniałem ale Toy Story 10/10.
Nic dziwnego skoro takie filmy jak "Zapowiedź", "Szybcy i wściekli 5" i "Transformers" mają u ciebie 10/10, o innych to nawet nie wspomnę. I dziwić się że fw ma w rankingu ma taki syf jak ludzie co 2 byle jakiemu filmowi dają najwyższą notę.
jak bym miał wszystkie filmy komentować które oglądałem to musiał bym poświecić zbyt dużo czasu. A co masz do tych filmów przynajmniej się bardzo dobrze je ogląda, wypełniłem sobie mile czas więc je oceniam tak jak oceniłem. Te filmy które oceniłeś na 10/10 też bym ocenił tak jak ty szczególnie Magnolie i Podziemny krąg ale nie Drive gdzie to ma się do tych dwóch filmów jak możesz to coś porównywać do tych filmów.
"A co masz do tych filmów przynajmniej się bardzo dobrze je ogląda, wypełniłem sobie mile czas więc je oceniam tak jak oceniłem"
Kur*a to ty dajesz 10/10 za to się dobrze ogląda. No nie dziwię się że wiele gniotów ma na FW oceny ponad 7.0 jak ludzie dają dyszkę bo się dobrze ogląda. Ja mogę dać za coś takiego 6-7 jak nie mam zamiaru czegoś drugi raz oglądać, ale dobrze się ogląda. Dla niektórych dobrze się ogląda polskie gniotowate komedie. "Drive" bądź co bądź został doceniony przez użytkowników/ krytyków z gustem, a nie fanów "Transformersów". Wiele wielkich arcydzieł nie ogląda się dobrze bo są to trudne filmy i co? Mam dać 3/10 mimo natłoku myśli podczas filmu, a pierwszemu lepszemu odmóżdzaczowi sypnąć dychą? Trochę racjonalności w ocenie. Oprócz oceny istnieją też "serduszka" na tym portalu.
Jako film Transformers u mnie ma 10/10 i nic tego nie zmieni prócz 3 jego części którą oceniam na 6, że lubisz tylko filmy wybranych gatunków a film tego typu jest dla Ciebie nie zbyt dobry to nie moja wina dlatego mamy demokrację bym na Ciacho mógł dać 11/10 i nic ci do tego. .. Drive nie powoduję żadnych natłoków myśli ponieważ jest nudny i sny zastępują myśli filmowe. To proszę opisz mi swoje stłoczone myśli i przeżyte emocję na Drive jestem ciekaw nad czym się tak zastanawiałeś może czy główny bohater w końcu wystartuję w wyścigu? Ja miałem na to odpowiedź był za durny i pakował nos w nie swoje sprawy.
Ja pisałem gdzieś że "Drive" powoduje natłok myśli. Nie, nie pisałem. Bądź co bądź to jedyny inteligentnie skonstruowany film akcji ostatnich 10 lat nie obrażający inteligencji widza. "Transformers" oprócz jedynki to jest imo niesamowity gniot, ale oczywiście takie głupoty na FW mają wysokie średnie bo taki target tu przeważa :). Gdy się pojawia dobry film pokroju "Drive" lub "Szpiega" to jest przez gimbusów mianowany gniotem bo nie ma miliona wybuchów i trzeba się skupić.
napisz mi nad czym mam się skupiać w tym filmie przecież wszystko jest oczywiste. Myślę, że mylisz film z książkami. Film powinno się oglądać po to by powodował emocję które powodują wydzielanie serotoniny i dopaminy powinien być relaksem, a jeśli chcesz sobie wyobrażać, skupiać i budować świat to sięgasz po książkę.
Co do Drive to napisz mi gdzie jest jego piękno, gdzie ta tajemniczość bo może po prostu nie rozumiem go. Dla mnie filmami gdzie trzeba bardziej intensywniej myśleć są m.in. Fight Club, Vanillia Sky, Mr. Nobody i parę innych wspaniałych produkcji. Drive we mnie nic nie wyzwolił tylko sen więc nie może być filmem doskonałym. A co powiesz o Avatarze?
Klimat tego filmu trzeba chłonąć. Bądź co bądź to hołd dla kina lat 70-80-tych i tych wszystkich bezimiennych bohaterów z pewną ilością odniesień do których wyłapania trzeba mieć pewną wiedzę o kinie.
"Vannila Sky" w żaden sposób nie skłania do myślenia. Wszystko podane na talerzu i trzeba być nieuważnym widzem żeby nie podążyć za fabułą. Troszkę szkoda że reżyser zdecydował się na to ostatnie psujące trochę całość ujęcia.
W przeciętnym oglądaczu Odyseja Kosmiczna lub Stalker powodują sen, a są uznane za arcydzieła więc...
Co mam powiedzieć o "Avatarze"? Nie należę do grupki antyfanowskiej, ani fanowskiej. Tak ogólnie to pod względem artystycznym jednak dużo wyżej niż "Transformers". Ogólnie te nowe blockbustery mało budzą u mnie emocji.