Miałam duże oczekiwania wobec tego filmu, niestety.. Ryan Gosling wogóle nie sprawdził
się w roli twardziela, słaba gra aktorska, nie wbija w fotel. Mało dialogów i mało akcji, to się
sprawdza tylko u Bergmana. Film nie przykuwa uwagi, gatunek jakby pomiędzy sensacją i
dramatem z tym że wszystko w nim jest mdłe, niewyraźne. Dlatego trudno jednoznacznie go
ocenić, miał potencjał ale pomysł nie wypalił. Podobały mi się zdjęcia.
To tylko twoje nic nie warte zdanie. A ktoś kto ocenia Zabójstwo Jessego James przez tchórzliwego Roberta Forda tylko na 6 nie jest rozmówcą godnym mojego poziomu.
Pewnie mi jeszcze powiesz, że to coś było lepsze niż np. Dobry, Zły i Brzydki?
Zabójstwo w pierwotnej wersji miało mieć ponoć 4h. Dziwne, miałem wrażenie, że oglądałem dircut. Tempo filmu imponujące. Końcówka dopiero była normalna i znośna. A Casey Affleck to jest cel #1 do odstrzału, pedałowaty głos i wyraz twarzy zgwałconego kundla.
Dobry, Zły i Brzydki jeszcze nie miałem okazji oglądać, a Casey Affleck jest taki jak napisałeś i dlatego grał główną ciotę. A sam film jest genialny, właśnie ze względu na klimat, podobnie jak Drive.
a tobie owner2 powiem jedno - kazde zdanie jest cos warte, sam oceniles np. totalny gniot sucker punch 10/10 - bo miales do tego prawo i nie powiem ci ze to lub tamto - nie kazdy rozumie kino - bo nie kazy musi :)
"nie kazdy rozumie kino - bo nie kazy musi :)"
Więc skoro nie rozumiesz kina to po co się tu udzielasz?
Potwierdzenie tego jak bardzo krytycy się nie znają i jak bardzo Oscary są uzależnione od tych, co daję więcej kasy w łapę komisji. Wiedziałem to na długo przed powstaniem tego film, a obecna sytuacja jeszcze bardziej mnie w tym przekonaniu umocniła.
O ile samą postać można zrozumieć, że taka miała być, to co do Goslinga w jej roli też nie mogę się przekonać. Pewne momenty mnie rozśmieszały, jak scena w restauracji, gdzie pewnemu panu została przedstawiona perspektywa kopnięcia w zęby. Jakoś nie mogłem się przekonać do tego "chłodnego" Goslinga, a sam film poza tym może być. Nie wiem tylko jak go traktować, bo oglądając go, myślałem, że będzie w miarę realistyczny, a z czasem kiedy okazywało się, że nie jest to mnie to irytowało. Może gdybym wiedział, że to film z przymrużeniem oka, to by mi lepiej wszedł, a tak na razie wystawiłbym mu średnią ocenę.
"chłodny Gosling" wyraża tylko nastrój bohatera... przypomnij sobie czemu znalazł się w tej restauracji ;) możliwe że dzień czy nawet kilka godzin wcześniej by przyjął to 'zlecenie' :)
Cóż masz prawo do własnej oceny.
Gra aktorska może nie powala, ale nie uważam, że jest fatalna. Uważam, że jest solidna.
Ryan Gosling to dobry aktor, ale nie wybitny, więc nie oczekujmy drugiego Roberta de Niro.
A film uważam osobiście za rewelacyjny.
Uwielbiam taki klimat.
I nie zgodzę się, że Bergman ma monopol na mało dialogów, mało akcji.
Wiele świetnych filmów powstało w których Bergman nie ,,maczał palców''.
I w tym filmie moim zdaniem też się to sprawdziło.
"Miałam duże oczekiwania wobec tego filmu, niestety.. Ryan Gosling wogóle nie sprawdził
się w roli twardziela, słaba gra aktorska, nie wbija w fotel"
Moim zdaniem dobrze zagrał swoją rolę, to nie miała być rola twardziela. Jego postać miała być tajemnicza, na początku myślisz , że jest kierowcą, później w barze zaczynasz podejrzewać ze w przeszłości był czymś więcej, bo ma doświadczenie, wie jak się zachować. Później w scenie z tą laską jak ją przepytuje trzymał palce jakby miał broń, czyli wiadomo,że kiedyś był albo jakimś mafiozą albo wojskowym stąd takie przyzwyczajenie.Doświadczenie w walce, znak skorpiona, doświadczenie z bronią, z autami ... zostawiają twojej wyobraźni pole do popisu :) Wziął robotę w warsztacie za marną kasę, żeby się nie wychylać bo pewnie musiał zniknąć i się chować (stąd ten uśmiech jak mu w restauracji mówił o oglądaniu się za siebie do końca życia bo już to robił) Przynajmniej taki jest mój punk widzenia ! Noi jak sie tak ogląda, a nie zakłada, że on jest jakims rambo to rola i jego gra aktorska wypada super