Nie zabijajmy ich. Nie jesteśmy tacy jak oni"

No jasne...niebezpieczne mutanty które zjadły ich kolegę zasługują na życie.

I są tak niegroźne że można zasypiać tuż obok nich.

Nie wspominając o zabiciu własnego kolegi - "przez przypadek". Nawet nie sprawdzając czy to jest mutant.

Ani o hipokryzji - hasłą typu: "walczmy z nimi - zabijmy ich. ". A jak przyjdzie co do czego to darujmy im życie. Niech uciekną i będą dalej zabijać.

I po za tym - jak można po tym wszystko co się wydarzyło jechać z radością i uśmiechem na skuterach a potem wpaść na linię i obciąć sobie głowe?

Jak można rozpalać w lesie ognisko z patyczków kiedy jest się w drodze po pomoc dla mordowanych przyjaciół, aż w końcu zamarznąć, jak można chowając się przed oprawcami drzeć ryja do siebie zamiast szeptać albo w ogóle zamknąć ryja, jak można wpadać do jakiegoś budynku jak gdyby nigdy nic (co najlepsze podejrzewali nawet że jest tam jakiś cieć bo mówili że w jednym pomieszczeniu było ciepło), panoszyć sie w nim i robić rozpierduchę bez skojarzenia, że w opuszczonych szpitalach nie zostawia się przecież całego wyposażenia. A w ogóle co to za szpital dla niebezpiecznych psycholi bez zupełnie żadnej ochrony poza jednym tłustym pielęgniarzem i dlaczego do ch. nikt z władz nie skapował, że jest sobie szpital a nagle nie ma z nim żadnego kontaktu. Chyba że w stanach szpitale to jakieś samie sobie zamknięte byty i nikomu nie podlegają. Ten film to jedna wielka kupa, bezsens goni bezsens.

A no można było ..

To jest teen slasher i do tego o niskim budżecie, więc czego się spodziewać? Ten rodzaj horroru trzeba lubić, bo schemat i ogólny zarys jest zawsze ten sam, także Wrong Turn nie może cieszyć się oryginalnością. Następnym razem po prostu nie oglądaj czegoś podobnego, bo się zawiedziesz. A co do mało racjonalnego zachowania bohaterów - w tego typu produkcjach rzadko zdarza się, żeby inne. Chociaż ja sama nie wiem jak bym się zachowała w takiej sytuacji, tak naprawdę nikt tego nie wie.