Trzaslem sie caly film ze smutku, zlosci i litosci dla bohaterow. Aktorsko - mistrzostwo swiata.. I jak juz tu ktos napisal, podobnie myslalem i nawiazywalem do mojego 2 letniego synka i jego przyszlosci na tym swiecie. Zona, gdy obejrzy tak dobry film, jest rozstrojona przez reszte dnia. Ten film zapamietam bardzo dlugo.
Zgadzam się. Moim zdaniem trzeba być OJCEM, żeby w pełni poczuć klimat książki oraz filmu. Nie pamiętam już, kiedy targały mną takie emocje. chociaż nie... pamietam... ostatnio podobne emocje miałem oglądając scenę w IA - sztuczna inteligencja - kiedy matka porzuca dziecko w lesie za miastem, jak jakiegoś psa... i w końcowej scenie IA, kiedy mały zasypia obok matki...
Różnica polega na tym, że w IA to były 2 sceny ,a oglądając i czytając The Road, ciary miałem cały czas.....