Kenneth B. pozytywnie mnie zaskoczył jako reżyser. Ale pani Hildur Guðnadóttir muzyką do tego filmu jedynie mnie znużyła. Irytujące pojękiwania smyczków i brak wyczucia, w którym momencie zamilknąć. W scenach, które ewidentnie wymagały ciszy, ona trąbi w klarnet jak opętana. Jej muzyka do tego filmu to kompletne nieporozumienie.