Nie rozumiem, jak można się zachwycać tym filmem i kiepską grą Keiry, no ale są różne gusta i guścika.
To zależy bo mnie osobiście ten film bardzo się podobał i skoro był nawet nominowany to oznacza tylko iż większość ludzi go popiera. A dla wszystkim, którym nie udało dię jeszcze go obejrzeć powiem tylko : SUPER!!! pozdrawiam ;)
ja sie calkowicie zgadzam, ze film nie zachwyca....no i co, ze byl nominowany do oscara jezeli byl ale w ameryce!!! A gadalam z anglikami o tym filmie, napoczatku gadalam im o serialu a oni mysleli, ze mowie o tej najnowszej i sie dziwili jak moze mi sie podobac ten film, ze oni w Anglii uwazaja, ze ten za obraze (ja nie mowie, ze wszyscy). Byl nominowany do tej nagrody ale wiadomo powszechnie, ze amerykanie nie sa zbyt madrzy wystarczy ogladnac taki program Jerry Springer i czlowiek sie zalamuje ich glupota, a jezeli anglikowi nie podoba sie jego rodzimy film.....Pozdrawiam!!!
P.S-ja nikogo nie neguje :)
no dla mnie film wcale nie był nudny a juz tym bardziej nie beznadziejny
dla mnie ten film jest poprostu piękny .
ale jak wspomniałas kazdy ma wlasny gust i nie kazdemu musiał sie podobać ; )
Film był nudny, zwłaszcza przez pierwszą godzinę. I strasznie przegadany. Widziałem "Rozważną i romantyczną", ale obraz Anga Lee nie sprawiał takiego wrażenia, miał więcej wdzięku. A gra Keiry Knithley to już porażka na całej linii (jakim cudem dostała nominację do Oscara to największa zagadka nagród Akademii AD 2006). Na szczęście drugi plan ratuje sytuację: rewelacyjna Brenda Blethyn oraz Donald Sutherland, Judi Dench i Rosamund Pike. No i muzyka.
Zgadzam sie:] W tym roku nie oglądałam Oscarów, nie wiem nawet jakie inne filmy były nominowane, ale oglądałam "Dumę i uprzedzenie" i uważam, że film nie zasłużył na nominacje w żadnej z kategorii!!! Chyba naprawde nie mieli czego wybrać!! był nudny jak flaki z olejem, choc może nie mozna było z nim zrobić nic więcej, bo książka, jak z reszta wszystkie dzieła Jane Austen była/jest "usypiaczem", no ale to po co cos takiego filmowac?? Keira była w tym filmie beznadziejna, jak z reszta we wszystkich innych:P
Po raz kolejny teza nie poparta argumentami. Wygłaszanie twierdzeń że "Keira była w tym filmie beznadziejna jak we wszystkich innych"
JEST ZWYCZAJNIE ŚMIESZNE.
Nie wiem pod jakim względem Keira zagrała kiepsko?Taką miała rolę i zagrała ja świetnie.Piszecie że Amerykanie to głupcy i przez to ta nominacja ale fakt faktem że robią najlepsze filmy.To nie "Rambo" tylko całkiem inny film i logiczne że jeśli ktoś nie lubi tego gatunku to film wyda mu się nudny.Kwestia gustu.Moim zdaniem film świetny i patrząc na notę i opinie nie jestem w tym odosobniony.Pozdro
Niestety Keira nie jest aktorką najwyższych lotów. Nie da się jej nawet porównywać z taką np. Scarlett Johanson. Cała jej rola w tym filmie polegała na strojeniu głupich uśmieszków. Kate Winslet i Emma Thompson w "Rozważnej i romantycznej" stworzyły o niebo lepsze role. Ale film podobał mi się bardzo pod każdym innym względem. Może ze względu na książkę, którą bardzo lubię.
taka rola.:) miała zagrać taka a nie inną dziewczynę. dosc charalterystyczną.:P ciężko porównać ją do scarlett johanson któa gra zazwyczaj neico inne role. widziałam dużo filmów z Keirą i uważam że jest bardzo dobrą aktorką. jakoś jej gra aktorska zawsze sprawiała mi przyjemność. A co do filmu to uważam że jest piękny. :) dowodem na to jest fakt ze widziałam ten film pare razy... i zawsze tak samo mnie skręca w brzuchu:Pa scena finałowa prześliczna. nie wiem jakie nominacje dostał. ale pewno zasłużył :)
A jaką aktorką jest znowu ta Scarlett Johanson?! Z pewnością nie lepszą od Knightley, właściwie żadnej z nich nie zaliczyła bym do aktorek z nadprzeciętnym talentem i umiejętnościami, bo takich nie ma wiele, tak jak i w ogóle "geniuszy" w innych dziedzinach. Te porównania zaczynają być dla mnie żenujące. Na całym forum zobaczyć można:"Eva Longoria jest sto razy lepszą aktorką niż Angelina Jolie", albo "Ta Knightley stroi tylko głupie minki, śmieszne jest porównywanie jej do Natalie Portman"-w gruncie rzeczy żadna z nich nie jest w szczególny sposób lepsza od drugiej. Oczywiście różnice są, ale zależą one już tak na prawdę od oceny obserwatora, a nie od innych czynników. Bawi mnie więc niesamowicie to jak niektórzy potrafią wmówić sobie, że ich idol jest w aktorstwie tak nieprzeciętny jak Mozatr, Beethoven czy Chopin w dziejach muzyki klasycznej. Nie przeceniałabym więc tak tej Johanson, tak jak i Knightley nie przeceniam (pomimo, że ją lubię). Widziałam ja w kilku filmach i wcale mnie nie zachwyciła. Może i jest dobrą aktorką, ale nie przesadzałabym.