Masakra duch Gebelsa i tvn to muszą się jeszcze dużo nauczyć, kolejny z serii zabili go i uciekł, film opowiada o tym jak to amerykanie walczyli za nasza i waszą wolność bez mała strat własnych. Na kilkanaście czołgów wroga to może dwa razy strzelili z armaty panu bogu w okno, i ostrzał wroga z ala katiuszy, amerykanie nawet satelitami nie dysponuja w dodatku na odcinku paru km muszą mieć dodatkową antene do rozmów ( zespół alfa ją ma a bravo już nie ale gadka idzie xd) . Potencjał sprawdzenia się między kapitanem us a partyzantów zmarnowany, wogóle to gadka na początku filmu o jakiś 3 armiach zwalczających siebie nawzajem bezsensu, jedni to terroryści a drudzy wyzwoliciele. Cała masa bzdur i niedociągnięć. Film bez mała jednego aktora plus trochę dramatyzmu i do tego pod koniec filmu montażysta sobie przypomina o rodzinach żołnierzy w usa ni to kpina ni to dramat. A cały film zrobiony pod Chrisa Hemswortha żenada. Pomijam już fakt że całe to zamieszanie spowodowane tym iż Amerykański rząd sam wysadził w powietrze wierze WTC i zwalił to na "terrorystów". sorki że tak bez beł ładu i składu napisałem ale nerwowo nie wytrzymałem. nawet z perspektywy kinomaniaka to sceny bitewne jakieś takie mało realne albo dramatyczne niby huk niby strzały ktoś ginie ale bez emocji pozdrawiam najwyżej dostane bana ;)