PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=31413}
7,8 633 tys. ocen
7,8 10 1 633098
8,4 98 krytyków
Dzień świra
powrót do forum filmu Dzień świra

Oba filmy pokazują Polaków w stereotypowy sposób, pierwszy jednak został przyjęty pozytywnie,
drugi jest oskarżany o "bycie antypolskim". Jak myślicie, dlaczego tak jest?

annullaxD

Pokłosia nie oglądałam, ale to pewnie kwestia przedstawienia polskich przywar

ocenił(a) film na 8
annullaxD

Oba filmy mają swoich zwolenników i przeciwników i budzą wiele emocji.

Dzień świra bywa krytykowany za wulgaryzmy a Pokłosie za pokazanie mentalności części społeczeństwa bez owijania w bawełnę.

ocenił(a) film na 10
annullaxD

Dzień Świra pokazuje Polaków w stereotypowy sposób? Nie za bardzo mogę się zgodzić. Zresztą Pokłosie też nie pokazuje stereotypów o Polakach.
Negatywne przyjęcie Pokłosia przez niektórych ludzi (bo przez niektórych był przyjęty entuzjastycznie) wynika raczej z czego innego.

ocenił(a) film na 10
MishaPl

dokładnie, Pokłosie ma wymiar polityczny...a Dzień świra moralny..

ocenił(a) film na 10
annullaxD

dzień świra pokazuje Polaków, ale w jaki sposób...jest ogólnym uproszczeniem zachodniego społeczeństwa postkomunistycznego.. Owszem, nie idealizuje ich, wręcz przeciwnie...ale mimo wszystko nie tracę dumy z bycia Twoim rodakiem po obejrzeniu tego filmu.. nasuwa mi się jedynie tragikomiczny smutek, tzw. weltschmerz.. Pokłosie natomiast ma wymiar bardziej polityczny i ma zrobić z Żydów ofiary, a z Polaków oprawców...moja duma narodowa zostaje zachwiana, podczas gdy przy dniu świra tego nie czuję.. proste, nie ma co tłumaczyć..

ocenił(a) film na 10
pyroplastique

Po pierwsze Dzień Świra według mnie nie pokazuje Polaków w ogóle. On pokazuje obraz świata (w tym przypadku Polski, bo w niej bohater żyje) widziany oczami Adama Miauczyńskiego (czyli samego Koterskiego). To jest obraz spaczony. Spaczony przez paranoje głównego bohatera. Przecież sam tytuł absolutnie nie jest przypadkowy. To jest jeden dzień (w sensie artystycznym) z życia "świra". Chociaż inną sprawą jest że w większość z nas (a przynajmniej ja) po części takim lub trochę innym świrem jest. Oczywiście niekiedy spojrzenie na świat naszego tytułowego świra jest celne (obrady sejmu, modlitwa sąsiadów) ale jeszcze częściej bardzo od celu dalekie. Właśnie dlatego że jest tak osobiste.
Co do Pokłosia. Ja tego tak nie odbieram. Problemem jest rzeczywiście opieranie się na książce Grossa, który rzetelnym historykiem z pewnością nie jest. Sam film jest próbą rozliczenia. Ja przeciwko samym rozliczeniom nic nie mam. Bardzo dobrze potrafią to robić Amerykanie. Ale rozumiem że u nas z tym jest trudno. Zresztą nie tylko u nas - w całej Europie. Ludzie mówią: Niemcy nie zrobili jeszcze żadnego poważnego filmu rozliczającego ich naród (rozliczać potrafią tylko wodza - jakby był jedyna czarną owcą w tym niewinnym stadzie baranków), więc dlaczego my mamy to robić? Na takie pytanie ciężko mi odpowiedzieć. Może tylko tyle że czyny innych nie usprawiedliwiają naszych własnych.

ocenił(a) film na 10
MishaPl

no trochę rozwinąłeś temat.. :) zgadzam się, że dzień świra jest nie tylko o Polakach ale też o dekadencji, zepsuciu dzisiejszego chorego zachodniego społeczeństwa.. co do pokłosia, próby rozliczania w ten sposób zawsze będą się spotykały z większymi emocjami ze względu na poglądy poszczególnych ludzi...takie życie taki rap jak śpiewał sz.p. Peja.. ;) ale co do Niemców to fakt, sam długo tam mieszkałem i oni traktują przywódców III rzeszy jako najeźdźców z kosmosu, którzy zapanowali nad stadem niewinnych owieczek...z tej strony żałośni są wg mnie..

ocenił(a) film na 10
MishaPl

dla nich wojna to ma być właśnie taki Iron Sky..

ocenił(a) film na 10
pyroplastique

Tzn. chyba nie do końca zrozumiałeś o co mi chodziło z Dniem Świra. To nie jest obraz Polaków tylko obraz Polaka. Jednego, jedynego. Marka Koterskiego. Oczywiście widzimy obraz Polski i społeczeństwa. Ale jest to obraz który tworzy się w głowie Koterskiego. Bardzo osobisty, a przez to zniekształcony. To o głównego bohatera przede wszystkim chodzi w tym filmie, a nie o społeczeństwo. To jest tak jakbyś słuchał opowieści z ust polityka. Niby coś tam mówi ale co drugie słowo kłamie. Teraz Ty już nie wiesz gdzie kłamał, a gdzie mówił prawdę. Tak samo jest z obrazem społeczeństwa w Dniu świra.
Oczywiście że rozliczenia będą się spotykały z duża dawką emocji (w tym i gniewu). Bo kto tak naprawdę lubi być rozliczany? Taki Pluton czy Full Metall Jacket też w USA spotykały się z dużymi emocjami. Rozumiem że sprawa Jedwabnem nie jest prosta, czarno-biała. Rozumiem też sprzeciw niektórych ludzi bo w naszym rejonie (nie bez powodu) jest to temat bardzo drażliwy. Ale jednak według mnie rozliczać też powinniśmy. Artyści powinni unikać kompromisów. Inną sprawą jest kontekst całej tej sytuacji. Albo stosunek negatywnego obrazu Polaków podczas II WŚ do tego pozytywnego we współczesnych mediach (moim zdaniem zdecydowanie zachwiany - w stronę tego negatywnego oczywiście). Ale to już temat na szerszą dyskusję.

ocenił(a) film na 10
MishaPl

szczerze przyznam że nie mam gdzie tam ciebie zanegować, dopełniasz w pewnym sensie moje myśli.. ale anyway..... wiesz jak ja się identyfikuję z Adasiem z "Nic śmiesznego".. :) przecież to film o mnie chyba... :) nawet bardziej nic NŚ.. ;)

annullaxD

Jak dla mnie oba filmy nie pokazują Polaków, ale jednostki. Problem przeciwników obu filmów polega na bezpodstawnej generalizacji. A to z pewnością nie było zamierzeniem żadnego z reżyserów.