Coś Ci się pomyliło, jeśli szukałaś w tym filmie zabawy i momentów do pośmiania się to nie dziwię się, że masz taką opinię. "Dzień Świra" to bardziej Tragi niż Komedia.

Na wstępie mojego posta chciałem przeprosić autorkę posta, jeśli uraziłem jej uczucia, ponieważ nie było to celem mojej wypowiedzi. Liczę na kulturalną odpowiedź na poziomie (o ile taka padnie), jeśli autorka posta zacznie mnie obrażać, to po prostu nie odpowiem i tyle... Jest takie powiedzenie, że o gustach się nie rozmawia, ale...

Przede wszystkim to nie jest komedia, tylko dramat. Powiedz mi, co Cię śmieszyło w tym filmie, bo mnie bardzo nic nie śmieszyło. Wszystkie wydarzenia przedstawione w filmie są odzwierciedleniem życia w obecnej Polsce. Film jest po prostu naturalny, bez żadnych przekłamań, myślałaś że bohaterowie będą rozmawiać piękną mickiewiczowską polszczyzną ? To jest polszczyzna blokowa, prawie na każdym większym polskim osiedlu można usłyszeć takie przekleństwa. Reżyser w tym filmie chciał przedstawić polską rzeczywistość taką jaka jest, a także krytykuje naszą piękną politykę. Mogę się zgodzić z tym, że niektóre dialogi były zabawne. Ale czy to było w rzeczywistości śmieszne ? Jeśli nie umiesz odebrać przesłania tego filmu dziecko, to nie mamy o czym rozmawiać. Widać, że ten film dla Ciebie jest zbyt ambitny.

Lepiej idź dziecko i pooglądaj sobie te głupie komedyjki z Sarah Michelle Gellar w roli głównej. Gdyż to one są żenujące, oraz na Twoim poziomie, oraz każda z nich (jak dla mnie) może zasłużyć co najwyżej na ocenę 4/10. Niestety takie filmy nie są dla Ciebie.

Serdecznie pozdrawiam...

Oczywiście możesz liczyć na kulturalną odpowiedź, mimo że nazwałeś mnie dzieckiem i sugerowałeś, że mam niski poziom.

Kolega polecił mi ten film i mówił, że to świetna komedia. I tak też do niego podszedłem. I uważam, że było w tym filmie wiele śmiesznych scen: jak go popychały baby w sklepie, jak czekał w kiosku, jego rozmowy z sąsiadami albo tam modlitwa sąsiadów co pokazali na końcu filmu. Te sceny mogą faktycznie wyglądać też dramatycznie. Zależy jak się podejdzie do filmu. Ja jestem osobą, która nie używa tylu wulgaryzmów w rozmaowach z ludźmi dlatego też tak mocno mnie to raziło w tym filmie.

Zupełnie, ale to zupełnie nie zrozumiałaś tego filmu. Przeczytaj sobie odpowiedzi kolegów niżej - ja już nic więcej nie będę dodawać... No może poza tym, że bohater się przez "h" pisze. Adaś M. miałby Ci to za złe.