Gdyby byl o zyciu przecietnego obywatela RP to Adas nie mialby takiej chaty, nie stac by bylo go na rozwod i zapewne mieszkalby dalej w jednym mieszkaniu ze znienawidzona zona, bo nie stac by ich bylo na przeprowadzke, dodatkowo mialby komornika na karku, a dzieciarnia w szkole poza pierdzeniem dalaby mu w leb koszme na smieci.