Pokazuje jak niekiedy zyje się w polskim mieście , i w polskich realiach które dla człowieka rzadko bywają przyjazne
Film genialny, jeden z moich ulubionych.
Adresowany jedynie do polaków, bardzo głęboki. Często odbierany jako komedię, ale myślę, że taki był zamysł reżysera, aby film trafił do większej ilości widzów. Scenariusz, reżyseria - prawdziwy kunszt. Jedyny polski film, z widzianych przeze mnie, ujęty tak genialnie, tak mocny sam w sobie. Zbudowany realizm, przeniesienia akcji w snach Adama, muzyka - A R C Y D Z I E Ł O.
Ja pitolę, dawno nie czytałem takich bzdetów. "Bardzo głęboki", "arcydzieło". Podobnie jak "Weekend" Czarka Pazury, co?
Dzięki takim kinomatołkom ten przygłup Koterski ma kasę na kolejne filmy, a jego synek na kolejne działki heroiny.
Bo młody koks ładował. Nos ma odpowiednich rozmiarów. ;) Tyle. Żadnych najazdów. ;)
Widzę, że ten Weekend będzie się za mną długo ciągnął. Cóż, niektórzy nie potrafią elastycznie podchodzić do filmów i oceniać ich w ramach gatunku.
Co do Dnia Świra, to pewnie "fajna komedia, którą oglądałeś z ziomkami". Nie oczekuję żebyś wycisnął z tego filmu coś wartościowego.
,,Najlepszy w ostatniej dekadzie" - określenie na wyrost. Film raczej nie wnoszący do polskiego kina żadnych pozytywnych wartości, nierealistyczny, przedstawiający rzeczywistość, której raczej nie ma w środowisku inteligencji, którą rzekomo ma reprezentować. Ot bezwartościowa bzdura. Lepiej nie oglądać a jeśli już się obejrzało jak to wydarzyło się w moim wypadku to jak najszybciej zapomnieć.
"Film raczej nie wnoszący do polskiego kina żadnych pozytywnych wartości, nierealistyczny, przedstawiający rzeczywistość, której raczej nie ma w środowisku inteligencji, którą rzekomo ma reprezentować"
Skąd wiesz, że film ma reprezentować środowisko inteligencji ? Dlaczego nie może reprezentować normalnych ludzi, którzy wypierają się otaczającego nas syfu ? Groteska w filmie jest aż nadwidoczna, a ludzie z którymi się konfrontował Adaś Miauczyński to po prostu my Polacy (niestety). Dla mnie arcydzieło 10/10. (tylko mi nie mów, że w pewnych sytuacjach nie myślisz jak Adaś) ;)
Film jest skrajnie nierealny. Rozmowa z synem czy z obcymi ludźmi nacechowana przesadnymi wulgaryzmami czyni ten film nierzeczywisty, nieśmieszny, wreszcie bezwartościowy. Ot bzdura nie mający potwierdzenia w rzeczywistości.
,,Skąd wiesz, że film ma reprezentować środowisko inteligencji ?" - facet był o ile dobrze pamiętam inteligentem i bodajże były w filmie fragmenty ,,Stepów Akermańskich" Mickiewicza. Co do utworu chyba się nie pomyliłem, oglądałem raz i dawno więc słusznie uznając tego gniota za wyrzucone w błoto pieniądze na pewno nie obejrzę czegoś tak ohydnego po raz wtóry.