Według mnie przesłanie filmu jest głęboko ukryte pod warstwami przekleństw, ciętych dialogów, zabawnych sytuacji i byle widzowi nawet na myśl nie przyjdzie szukać drugiego dna (niestety nie wszyscy rozumieją o co w tym filmie tak naprawdę chodzi). Według mnie film to krytyka dzisiejszego społeczeństwa, nasza codzienność podana na surowo która pokazuje nam nieraz w jakim idiotycznym świecie żyjemy. To świat groteski w który trudno nam uwierzyć jednak jest jak najbardziej prawdziwy czy w to wierzymy czy nie. Film pokazuje nam wizje świata w "krzywym zwierciadle" które tak na prawdę jest zwierciadłem zwykłym. Mam nadzieje że coś zrozumieliście bo ja już się zgubiłem (nie no żart oczywiście :P).
Akurat tu się nie zgodzę - sens filmu był jak najbardziej czytelny, niemal podany na tacy. Gdyby nie dobrze skrojony scenariusz i odtwórca głównej roli, byłaby to kolejna papka z Przesłaniem.
No nie za bardzo czytelny skoro większość ludzi na forum nawet nie wie o co w nim chodziło. Czyli skoro był "podany na tacy" (a wiem że nie był bo trudno zliczyć wszystkie ciekawostki zawarte filmie...no chyba że ktoś myśli że jak oglądnie ten film raz na odwał i nie ma przed nim tajemnic to przecież z "geniuszem" nie będę się kłócił) to ludzie którzy go nie zrozumieli są po prostu kretynami...według mnie ten film nie jedno ma dno za każdym razem można zauważyć coś innego.
to jakie jeszcze 'dna' w nim dostrzegasz? wiem, że każdy rozumie film na swój sposób, ale padło już "film to krytyka dzisiejszego społeczeństwa", więc chciałabym poznać resztę.
Obaj macie rację. Film ma otwartą interpretację. Może to być przedstawienie codzienności prostego człowieka w krzywym zwierciadle, ale i równie dobrze ukazanie człowieka chorego psychicznie. Z początku nie idzie tego wywnioskować, ale wizje na plaży są dowodem i tej drugiej tezy. Większość sytuacji mogłaś dziać się po prostu w głowie bohatera, postacie też mógł sobie uroić. Nie ma sensu kłócić się o przesłanie filmu, który po prostu posiada wiele takich płaszczyzn... Każdy odbiera go na swój sposób.
Il cattivo dobrze to ujął, "posiada wiele takich płaszczyzn" i trudno nawet czasem określić czym ona jest. Przynajmniej, film oglądałem nie jeden raz i za każdym razem zwracam uwagę na coś innego (np. numerologie w filmie, słownictwo jak i podobizny postaci, w filmach Marka Koterskiego)
i myślę co reżyser mógł mieć na myśli w danej chwili. A skoro dla ciebie bash93 ten film to "prawie" kolejna papka z przesłaniem to jakie znasz podobne "papki"?
komentarz "Il cattivo" był wyraźnym zakończeniem dyskusji. ubolewam nad tym, że inaczej odbieramy "dzień świra" ale tego nie zmienisz. filmu nie widziałam raz - podobnie jak ty, co z zamiłowaniem podkreślasz - i nadal nie uważam go za coś bardzo dobrego, wybitnego etc. i o to właśnie w filmach chodzi, że odbiór jest różny a wdawanie się w słowne polemiki nic nie zmieni.
Tym razem odpowiedz bardziej na luzie i z dawką humoru
"komentarz "Il cattivo" był wyraźnym zakończeniem dyskusji."
Wyraźnym? to czemu dyskusja nadal trwa... :P
"ubolewam nad tym, że inaczej odbieramy "dzień świra" ale tego nie zmienisz."
Ja nie mam zamiaru płakać nad tym kto i jak rozumie ten film, zmieniać twój pogląd...nie miałbym na to czasu ani ochoty.
"filmu nie widziałam raz- podobnie jak ty, co z zamiłowaniem podkreślasz"
Nie jeden raz widziałeś ten film...
Zamiłowaniem da Cibie jest jednokrotne napisanie takiego zdania? O.o
"i nadal nie uważam go za coś bardzo dobrego, wybitnego etc."
Widocznie lubisz oglądać słabe,nudne filmy, ja nigdy nie wracam do filmów które mi się nie podobały
"i o to właśnie w filmach chodzi, że odbiór jest różny a wdawanie się w słowne polemiki nic nie zmieni."
Ty zacząłeś dyskusje wiec to twoje "plemniki" :P
jakie plemniki? człowieku, jeśli już zaczynasz mnie krytykować, to chociaż prześledź dokładnie moją wypowiedź. między wyrazem 'plemniki' a 'polemiki' jest różnica.
wyjdź na dwór, pokontempluj naturę ale nie wciskaj kitu, że jeśli nie podoba mi się "dzień świra" to rozkoszuję się oglądaniem badziewia. taaak, bo akurat ten film jest arcydziełem. tylko zaserwować twórcom owacje na stojąco po obejrzeniu. nie podobał mi się i już, są gusta i guściki. tak jak dla Ciebie - bo przecież nie oglądasz "słabych, nudnych filmów" - ulubionym filmem jest '40 letni prawiczek'.
"jakie plemniki? człowieku, jeśli już zaczynasz mnie krytykować, to chociaż prześledź dokładnie moją wypowiedź. między wyrazem 'plemniki' a 'polemiki' jest różnica."
Co geniusz to geniusz nie ma co...Gdybyś uważnie przeczytał moją wcześniejszą odpowiedz a dokładnie pierwsze zdanie może byś coś zrozumiał ale tak to bywa... Poza tym wyraz plemniki został umieszczony w cudzysłów zgadnij dla czego? O.o
"wyjdź na dwór, pokontempluj naturę ale nie wciskaj kitu, że jeśli nie podoba mi się "dzień świra" to rozkoszuję się oglądaniem badziewia."
To po kij go oglądasz kilkakrotnie? Masz 3 kanały na krzyż w tv ?
"taaak, bo akurat ten film jest arcydziełem.tylko zaserwować twórcom owacje na stojąco po obejrzeniu."
Wiedziałem że się ze mną zgodzisz hehs
"nie podobał mi się i już, są gusta i guściki."
Jak pisałem wcześniej wisi mi to co komu się podoba...
"tak jak dla Ciebie - bo przecież nie oglądasz "słabych, nudnych filmów" - ulubionym filmem jest '40 letni prawiczek'."
Widzę że przestudiowałeś ostro mój profil i nie ulubionym tylko jednym z ulubionych (a jest ich z 60 mniej więcej), poza tym trzymaj się tematu bo mi wisi że ty nie masz filmów ulubionych a ocenionych z 30+ z których jedną z najwyższych ocen ma Tajemnica Brokeback Mountain nie będę wnikał z jakiego powodu.
Chciałbym także abyś odpowiadał na każde moje pytanie, zażalenie (ja staram się tak robić) itp a nie wybierasz na co masz odpowiedzieć a na co nie.
a ja bym chciała gwiazdkę z nieba. sama pytałam Cię o to, jakie jeszcze dna dostrzegasz w filmie i jakoś nie miałeś ochoty odpowiedzieć. żałuję, że w ogóle wyraziłam swoje zdanie w temacie założonym przez Ciebie. żegnam.
W tej wymianie zdań nawet nie zauważyłem że jesteś dziewczyną...hehe
"a ja bym chciała gwiazdkę z nieba."
To raczej nigdy się nie spełni :/.
"sama pytałam Cię o to, jakie jeszcze dna dostrzegasz w filmie i jakoś nie miałeś ochoty odpowiedzieć."
Il cattivo dobrze to ujął, "posiada wiele takich płaszczyzn" i trudno nawet czasem określić czym ona jest. Przynajmniej, film oglądałem nie jeden raz i za każdym razem zwracam uwagę na coś innego (np. numerologie w filmie, słownictwo jak i podobizny postaci, w filmach Marka Koterskiego)
i myślę co reżyser mógł mieć na myśli w danej chwili.
To była moja odpowiedz bo wszystkiego nie da się czasem wytłumaczyć jednym wyrazem.
"żałuję, że w ogóle wyraziłam swoje zdanie w temacie założonym przez Ciebie. żegnam."
Też miło mi się pisało...cya