Obejrzałem tylko dlatego ze zona tez chciała obejrzeć. Jak dla mnie to stracone półtorej godziny.
powiedział ktoś kto ocenił avatara 9/10 . Idź dalej go oglądać setny raz a normalne filmy morze kiedyś zrozumiesz , albo dorośniesz ...
To jest moja opinia i mi sie film kompletnie nie podobal. Co masz do avatara ? Obejrze prawie każdy film czy to poważny czy jakiś głupi i kazdy zrozumie. Ale ten akurat nie przypadl mi do gustu. Nie napisalem ze film jest do niczego bo komus innemu takiemu jak TY sie podoba, napisalem ze "jak dla mnie" wiec sie odczep.
To po co zakładasz temat ? Zostaw swoje zdanie dla siebie i będą wszyscy zadowoleni .
hahaha i pisze to koleś co ocenił Dzień świra na 9 hahahah koleś dobry jesteś !
Jak nie załapałeś mojego komenta to wręcz przeciwnie !
A kim Ty jestes ze bedziesz mnie tu pouczal ? Bede pisal co mi sie podoba na temat kazdego filmu a Ty wchodzisz tu i zaraz jedziesz ze mna jaki ja jestem i zebym dorosl. A jak juz sie wypowiadasz to przynajmniej naucz sie ortografi. Zostaje przy swoim zdaniu ten film to strata czasu.
Nie przejmuj się, niektórzy tak maja:) Niejedna taka potyczka juz za mną.
Lubie filmy psychologiczne ale ten mnie nie powalił. Ma swój klimat, swój czarny humor, można czy nawet powinno sie go obejrzeć... ale nie poczułam cienia sympatii dla Adasia. Nie rozumiem motywów jego postępowania. Niby tez czasem na spacerze z psem mam ochotę zadusić wszystkich mijanych ludzi... Panią, co idzie się lansować w białych spodniach a potem wrzeszczy, bo się ubrudziły (kto idzie w białych spodniach do parku?? nawet na ławce nie można usiąść a witający się szczeniak psuje cały wizerunek), babcie niezamykające furtek na placach zabaw a potem burzące się, że mój pies tam wbiega, debile, dla których kosz jest za daleko by wyrzucić butelkę, puszkę, opakowanie po batonie, pety czy psie kupy, w które właściciele psów sami wchodzą, jeśli rzucają psom patyk na polanie.
Ja to wszystko rozumiem - ale bohater filmu to okropny bubek, którego nie potrafię polubić cni identyfikować się z nim.
Jest przecietny.
Ale to nie czyni go dobrym:) Po prostu widziałam lepsze filmy o takiej tematyce. Ten nei jest zły, ale nie wynosiłabym go na piedestał.
hahaha ten film to żenada popieram autora wątku nuda, nuda film który wnerwia przy każdym ruchu kamery czyli ciągle. A Ty piszesz że ten film trzeba zrozumieć hahaha skąd wygrzebałeś tak dobry dowcip ? :D
Uwielbiam takie posty :)
Może to jakoś uargumentujesz, a nie tylko zaśmiecasz forum, bo uwierz, nikogo to nie obchodzi, jeżeli ktoś piszę " Nie podoba mi się i już ;|"
"slizg" daj se spokoj. Sa krytycy i sa fanatycy takich filmow. Pewnie twoje AI nie przekracza 100 i dlatego tak sie wypowiadasz i kogos obrazasz.
Zamierzam film niebawem obejrzeć. Natomiast Drunkenmunky - oni mają troche racji, oceniasz film, nie argumentując swojego zdania, a zatem zaśmiecasz forum. Napisz dlaczego Cię nudził, wtedy może ktoś weźmie Cię poważnie, bo jak piszesz opinie bez uzasadnienia, nie dziw się, że inni biorą Cię za mentalnego dzieciaka bez mózgu...
Jeszcze gdybys napisał, ze Ci sie nie podoba w innym temacie, nie zakladajac nowego, ale jak zakladasz nowy wątek, to wypada zaargumentować swoje zdanie...
Ja uzasadniłam;) Swoja droga osoby, które widziały film przeważnie wiedza, czemu jest uważany za nudny. Nawet fani.
Ja zwracałam się do zalozyciela wątku. Natomiast sama jeszcze nie wiem czy i jesli tak, to czemu jest nudny. Jak obejrze, to zapewne sie wypowiem :)
A co tu mozna opisywac zwykly film. Ja moge zrobic film gdzie dzien w dzien przychodze z pracy i pierwsze co robie to ide do ubukacji. Tak jak w tym chorym filmie gdzie wstaje rano gotuje wode i miesza w garnuszku to w lewa to w prawa strone. Wezme kamere i bede nagrywal jak w klopie sie lamie i przy tym wydaje jakies dzwieki, a niczym by sie nie roznil od tego. Film ogladalem naprawde dawno i drugi raz nawet nie mysle go obejzec i tyle mozna zamknac temat.
Co to jest AI? Jak zrobić, żeby mieć chociaż nie wiem, 20? Już wiem, czemu nie lubisz takiego filmu :)
krzysd chciales przycwaniakowac i Ci nie wyszlo. Jak bys chociaz uzywal mozgu i google to wiedzial bys ze A.I z angielskiego to Artificial Intelligence – AI a tak to niepotrzebnie zasmiecasz moj temat.
No fajnie, pojęcie Pan wytłumaczył, ale pojęcia na temat owego pojęcia nie ma Pan kompletnie. Niestety drugi odnośnik tłumaczący pojęcie w angielskiej wikpedii jest !UWAGA! po angielsku! Już pierwsze zdanie jasno i wyraźnie tłumaczy czym jest AI. Pozwolę sobie zacytować: "Artificial intelligence (AI) is the intelligence of machines and the branch of computer science that aims to create it". No i tu się pojawia kolejny problem ponieważ należałoby znać podstawy angielskiego. Wydaję mi się, że chodziło tutaj raczej o skrót IQ – od intelligence quotient. Niestety jak Pan to nazwał "cwaniakowanie" kolegi krzysd_filmweb było w tym wypadku jak najbardziej zasadne.
Co do samego filmu od razu muszę powiedzieć iż nie zgadzam się z Pana "obszerną" wypowiedzią. Może znajduje się Pan właśnie w sytuacji głównego bohatera przez co w ogóle nie wydaje się być to dla Pana śmieszne. Cały komizm znikł i pozostał tylko dramat...
Mimo wszystko pozdrawiam.
Zapomniałem jeszcze dodać iż wspomniany wyżej Avatar był dla mnie filmem dość przeciętnym. Wiem, zaraz zostanę zjedzony. Owszem efekt 3D był powalający, ale samymi efektami się nie najem. Właśnie Avatar był dla mnie filmem niebywale nudnym. Wszystko co zobaczyłem w tym filmie mogę znaleźć w piosence M.Jacksona pdt. Earth Song. Na szczęście nie trwa 120min i ma o wiele lepszą ścieżkę dźwiękową :) Jakbym miał się przyczepić to gra aktorska w piosence również jest lepsza :P
Trzymajcie się wszyscy!
No cóż, widzę, że nieco ostudziłem Pana zapały. Może nawet za bardzo, a szkoda, bo myślałem, że podejmie Pan przynajmniej próbę dalszej dyskusji. Wniosek z tego, że do powiedzenia nie ma Pan już absolutnie nic. :)
Jak zawsze pozdrawiam!
Ja odpowiem:) Nie zgadzam się z Twoim zdaniem na temat "Avatara". Na temat gry aktorskiej i muzyki wypowiadac sie nie zamierzam bo dawno ten film oglądałam ale nie był nudny. Fakt, że był tendencyjny nie przeszkodził mi we wciągnięciu się w akcję. Jeżeli można tu mówić o jakimś przesłaniu to nie było odkrywcze i jak słusznie zauwazyłeś, można to wszystko znaleźć w teledysku Jacksona (który uwielbiam), ale znając nasza cywilizacje takich przesłań nigdy za wiele. Jak nakręcą film o tym, ze należy sprzątać po psach i nie rzucać papierosów czy innych smieci gdzie indziej niż do kosza a akcja i efekty specjalne będą równie dobre dam taką sama ocene:)
Wracając do "Dnia świra" - Film nei jest zły. Nie mogę powiedzieć, ze nei jest wartościowy i nie warto go oglądać. Warto, ale po prostu nie jest wciągający. Los bohatera nie pobudził mojej ciekawości. Widywałam lepsze filmy o podobnej tematyce.
aaaaaj... nie chciałam nikogo obrazić zwracając się bezpośrednio. Przepraszam.
I oczywiscie też pozdrawiam.
No i właśnie tego typu wypowiedzi oczekiwałem :) Widać po prostu lubimy inne filmy. Ja również nie chciałem aby z mojej wypowiedzi wyszło, że Avatar to kiepski film. Po prostu jakoś nie mogłem się w niego wciągnąć. Pewnie po części przez atmosferę jaka panuje w naszych kinach (ciągłe szeleszczenie, komentowanie, czasami się zdarza, że i telefon ktoś odbierze). Według mnie każda opinia jest wartościowa i wnosi coś do tematu, ale jak czytam posty typu "film był GUPI" to robi mi się niedobrze :P