Co do tego nie mam najmniejszych wątpliwości, film urzeka przedewszystkim autentycznością. Pokazuje w jakim żyjemy świecie, wyprowadza z matrixa w gorzką, jak dowcipy w filmie, rzeczywistość. Na tym filmie można płakać albo się śmiać. To trudny film, żeby go w pełni zrozumieć nie wystarczy jeden seans. Gdy oglądałem go po raz pierszy śmiałem się, gdy obejżałem powtornie zostawił mnie z głęboką refleksją, przy trzecim podejściu zrozumiałem o czym tak naprawdę jest. To ani "komedia z zajebistymi hasłami" ani "bezmyślna paplanina z kurwa w co 3 wyrazie". Zawsze też kiedy go oglądam zauważam coś nowego. Coraz bardziej rozumiem głównego bohatera, jego leki i obawy. To że nie on jest tytułowym świrem, to raczej zwykły człowiek w starciu z szaloną rzeczywistością.
Nie pozostaje mi nic innego jak szczerze polecić ten film.