Apeluję, do wszystkich, którzy oceniali ten film nisko, za nisko:
Film jest głęboki, nie jest zrobiony tylko dla śmiechu, chodzi tu o coś zupełnie innego niż tylko śmiech. Zrobiony świetnie! i inteligentnie! nie jest to głupie rzucanie przekleństwami - bo o takie filmy nie trudno. Ten, konkretnie ten film - ma śmieszyć ale i zmuszać do myślenia, nie zrozumieliście? NIE oceniajcie. Jeden z najlepszych Polskich filmów ostatnich lat. Podkreślam jeszcze raz - nie jest to głupkowata komedia.
Podzielacie moje zdanie - wpisujcie się.
Zgadzam się z Tobą w 100%- tego filmu nie można oceniać tylko i wyłącznie jako komedii w której "rzuca się mięsem". Dla mnie był i będzie jedynym z najlepiej zrobionych polskich filmów, ale żeby go zrozumieć trzeba po prostu dojrzeć do pewnych spraw.
Humor w komedii jest jej celem, tu humor jest tylko środkiem przekazu.
Oglądałem ten film kilka razy (ostatnio jakiś rok temu), coraz mniej jest momentów, w których mogę się uśmiechnąć.
I oczywiście pozdrawiam kolegów z demotywatorów ;-p
Dlaczego tego filmu nie ma na liście top IMDB??? Przecież to arcydzieło.
Czyżby amerykańce nie oglądali polskiego kina???
Niestety nie ma, ale grunt że są wszystkie części American Pie (skądinąd śmieszne przy innych okazjach). :)
Przy oglądaniu Dnia Świra wiele razy płakałem... Wystarczy odrobina empatii, żeby zrozumieć że to nie wcale jest komedia, tylko naprawdę przejmujący dramat. Oby nikogo z nas nigdy nie spotkał taki los.
Ten film ma w sobie ogromny ładunek emocjonalny. Szczególnie przy scenach z op.28 nr 4 w tle. :)
To fakt, to jest DRAMAT, nie komedia... Tzn. w odczuciu niektórych pewnie film jest komedią i to dobrą. Zwłaszcza młodzież. Jednak dorośli powinni zrozumieć, że reżyser chciał przedstawić DRAMAT człowieka, rutynę i powtarzalność życia. Przemyślcie to.
otóż to - film owszem jest bardzo śmieszny ale i zarazem to dramat którym mogą choćby świadczyć te ciągłe przemyślenia głównego bohatera. Ten film żeby dobrze zrozumieć trzeba obejrzeć parę razę - a te wszystkie przekleństwa i absurdalne sceny mają swoje ukryte znaczenie bez których ten film nie byłby takim dziełem. Dla mnie film jest super.
Dla mnie jest film o człowieku, który nienawidzi swojego życia i wciąż ma sobie za złe wszystkie przegrane szanse (jak choćby pierwsza miłość czy nie zostanie profesorem na uczelni). Co zabawne to pewnie wytworzyło w nim te zrutinizowane fobie, które prawdopodobnie są jedyną rzeczą, która mu wyszła. Brzmi to dziwnie, ale myśle że właśnie te fobie trzymają go jeszcze w przy życiu choć są one dla niego skrytą udręką. Polska to nie miejsce, w którym można zaczynać wszystko od początku co chce pokazać reżyser. Albo Ci w życiu wyjdzie albo przeistaczasz się w takiego Miauczyńskiego.
Masz rację, w naszej kinematografii nie wiele jest filmów o tak silnej egzystencjalnej tematyce. Właśnie zmieniłam swoją ocenę z 9 na 10:)
Wychowałem się na Bergmanie i dla mnie ten film to przykład kryzysu polskiego kina. Dla mnie film bez jakiejkolwiek wartości, fatalnie zrobiony, wulgarny, niektórzy piszą o arcydziele, wolne żarty.
"Wychowałem się na Bergmanie", może pod Bergmanem albo obok??? Myślisz, że komuś tym zaimponujesz???? Jeśli nie dostrzegłeś w filmie żadnych wartości, to tylko pogratulować.