Witam! Ja osobiscie jestem fanem wszystkich filmow Koterskiego o Adasiu... Moje pierwsze spotkanie z cala ta seria zaczelo sie dopiero od "nic smiesznego"... obejzalem...i naprawde to mi sie nie podobal... naprawde nie byl smieszny gdy go wtedy ogladalem... zastanowilem sie nad wypowiedzialmi kolegow, kaZInow itd i nie wiedzialem z kad bierze sie zachwyt tym filmem. Po kilku dniach poszedlem do kumpla na urodziny (ktory ma niezle nadzianych staruszkow) i na 42" plazmie ogladalismy...nic smiesznego... kurde nie bylo nic innego do roboty wiec zaczolem z nimi ogladac ale mialem nastawienie ze ponudze sie troszkU... Ale gdy tak zaczolem ogladac tak jednym okiem to uswiadomilem sobie ze podsmiewuje sie co jakis czas... To bylo zaskoczenie! Ogloadalo mi sie o duuuuzo przyjemniej niz kilka dni wczesniej. Na dzien dzisiejszy (i po kilku ogladnieciach Nic Smiesznego i Dzien Swira) gdy proponuje jakiemus "nowicjuszowi" ogladniecie tego lub tamtego filmu w rezyserii Koterskiego zaczynamy ogladac i wyglada to tak: Ja siedze nie moge ze smiechu.. po chwili tarzam sie na podlodze, Kolega zas siedzi z grymasem pod nosem i patrzy sie na mnie jak na czubka i juz ma komorke w reku z wykreconym numerem do warjatkowa... NAPRAWDE!! Jesli nie podobal Ci sie jakis film z serii Koterskiego (No moze poza Ajlawju, bo to jest wg. mnie jedeyny nieudany film tego rezysera) to obejzyj go jeszcze raz! BEdzie lepiej!
Pozdro:)