Sam je przeżyłem. Jeszcze parę lat temu co wakacje jeździłem do cioci, oczywiście pociągiem.
Zakonnice-oczywiście, tak jak w filmie. Wchodzi jedna i się pyta "Wolne?" "No wolne". Zaraz wchodzi 6 i zaczynają śpiewać
Gadające nastolatki- jasne. 2 w nocy, chcę się zdrzemnąć, a one trajkotają. Upomnienia nie skutkują. Tak samo jak Adaś mierzyłem ile czasu wytrzymają bez gadania. 30 sekund to max.
Pies-jego nie mogło zabraknąć. Nie dość, że amstaf to jeszcze tak srał, że można było się udusić. Dokładnie tak jak Adaś, kiedy zobaczyłem go na peronie pomyślałem "Nie, tylko nie do mojego przedziału."
Wiesz co Ci powiem ten film jest tak brutalnie autentyczny , że to aż czasem boli . Oglądałem go pierwszy raz śmiałem się jak na dobrej komedii . Ale za każdym razem gdy to oglądam nie chce mi się śmiać tylko płakać , może dlatego , że ten film coraz bardziej zaczyna przypominać moje życie.. Fakt kilka scen jest trochę przebarwionych , ale 3/4 z nich to sytuację z życia wzięte .
Panowie, mogę powiedzieć to samo. Jestem dziewczyną i z natury nie jestem tak wulgarna, jak główny bohater, ale często mam podobne do niego odczucia i na podobne sytuacje życiowe reaguję tak ironicznym humorem. Komedia genialna, można sie uśmiać, ale również zdać sobie sprawę ze swojego życia, co bywa mniej przyjemne. Mistrzostwo wg mnie, jeśli chodzi o polskie komede. ;)