W pojęciu Polskiej kinematografii nie powstał chyba tak realistyczny i ukazujący "nasze" klimaty film. Oczywiście szanowne grono starych, zramolałych i ogłupionych ludzi nie dostrzegą smutnej prawdy płynącej z telewizora. Chyba wszyscy mamy takie odczucia w tym kur*a kraju. Jak nas piero|oli serdecznie władza. Jak ludzie mają za nic innych. Głupota i cholerna pop-kultura, to chyba najbardziej-piętnuje film. Szanuje czytane filmy. Niski budżet i ogromny zasięg, takich filmów więcej. To jest dowód, że potrafimy i nie trzeba do tego tych pirdolon*ch świętych krów, które trzęsą naszym kinkiem.
I co KURWA komentujesz? Kim ty jesteś, by komentować? Jakimś pierdolonym internautą, ciągiem jedynek i zer. Kurwa dali takiemu 23 literki i już się mądrzy. Gdyby cię jakaś gruba świnia w przedszkolu czytać i pisać nie nauczyła, to byś tylko obrazki podziwiał.
Zresztą kurwa, to mój temat, jak wchodzisz, to wiesz,- głowa nisko i głosik cichutki.
troche sie z Toba zgadzam. uważam ten film za jeden z najlepszych a na pewno za najlepszy w Polsce. Rzeczywiście jest on realistyczny i ukazauje słabość Polaków. Jest to wielki dramat człowieka przedstawiony w fantastyczny sposób. Nie wiem jak Ty ale ja się na tym filmie śmiałem (czasem nawet bardzo) ale nie traktuje go jako komedię. Mysle ze wielu Polaków nie rozumie tego filmu i np bulwersuje ich ta "modlitwa". Ja uważam że to bardzo ważny moment tego filmu i jest on w nim potrzebny... To dobrze że wielu Polakom po uslyszeniu tej modlitwy zrobilo sie zajebiscie głupio, bo wlasnie ona ukazuje to jacy naprawde jestesmy.
Jakbys tak nie przeklinal to by bylo wszystko spoko i nikt by Ci tematów nie kasowal.
pozdrawiam ; )
Wiem wiem, ech, ale ta niedziela w nocy wywołuje w ludziach mordeczy instynkt. Mało rzeczywiście osób dostrzega ten dziwny przekaz dla narodu, polityków. Ci, którzy widzą w tym pokręconą komedię, albo nic nie widzą i krytykują, nie mają któregoś ze zmysłów poznania.
Zgadzam się w 100%, zapraszam też do tematu "Jeżeli ktoś widzi w tym filmie tylko stretę przekleństw..." .
niedawno rozmawiałem z człowiekiem, który ma 15 lat, chwalił się, że obejrzał 'Dzień świra' - tyle że ten człowiek smiał się już przy wymawianiu tytułu, potem rzucił kilka cytatów, takich jak ten ze sceny rozmowy o Chopinie i parę innych, równie wulgarnych, które nie stanowiły głównej terści filmu, były tylko jakimiś dodatkami (nie mam nic przeciwko używaniu wulgaryzmów); zupełnie nie zrozumiał, o co tak naprawdę chodziło - śmieszyło go to, że bohater nasrał na trawnik przed blokiem, ale nie wiedział(nie próbował się nawet zastanowić), dlaczego to zrobił, potraktował ten film jako następną 'fajną' komedię(a bawią go takie rzeczy jak 'american pie' etc.), jako kolejne źródło śmiesznych i wulgarnych powiedzonek. boję się, że właśnie tak może odbierać ten film dużo ludzi - i pewnie tak jest. aha, chciałem jeszcze dodać, że sam też mam 15 lat
Wiek chyba o niczy nie świadczy. A w przypadku dyskusji o tym filmie, to tuż po jego emisji jadę w autobusie i słucham głupich rozmów, jak to właśnie na trawnik narobił, jak to, a tamto. W tym filmie tak naprawdę nie ma nic śmiesznego. Choć trochę się uśmiałem.