Na pierwszy rzut oka zwykły film: o zwykłych sprawach, ze zwykłymi ludzmi, z typową szarą polską rzeczywistością. Im jednak dalej brnąłem tym bardziej uświadamiałem sobie, że na tym polega jego niezwykłość. Na tym, że śmieszy mnie postać, która równie dobrze mogłaby być sąsiadem spod "8", ba, kilka cech Adasia mógłbym przypisać sobie. Właściwie każdy z nas może przejrzeć się w lustrze i z pewnością zobaczy co nieco z Miauczyńskiego. Tak naprawdę film jest satyrą na każdego z nas, na całe życie i na kraj w którym żyjemy. Mimo, iż właściwie w filmie wielkiej fabuły nie ma, to właśnie pojedyńcze sceny świadczą o wielkości tej produkcji. W Polsce były już filmy o ludzkich dramatach, o blokowiskach, o ludziach z marginesu społecznego, ale chyba nigdy nie były podane w formie gorzkiej czarnej komedii. Film rewelacyjny, polecam każdemu Polakowi-bez wyjątku.

9/10