Byłam wczoraj na dniu świra, myslałam, że z krzesła spadne i znowu kurwa jestem nie asertywny, polecam każdemu wielbicielowi Marka Kterskiego i Adasia Miałczyńskiego. Ten film to całkowity odjazd przy szmirze kina polskiego, która nam serwuja w zastraszajacym tempie dystrbutorzy. Co tu dużo ukrywać jaki film, taki nasz swiat. Każdemu zdarza sie wstać lewa nogą, ale niektórym codziennie i to w tym filmie jest najpiekniejsze.