Miało byc tak pięknie, oglądam, na początku przez moment wydało mi się śmieszne (ale się zreflektowałem, że w gruncie rzeczy to nic śiesznego w tym nie ma), myślę sobie że zaraz się rozkręci, że będzie coś pozytywnego, co nada filmowi wartości... oglądam... oglądam... masturbacje... oglądam... oglądam... znowu to samo... oglądam, oglądam... o "modli się", tylko jak - już lepiej by przeklinał po prostu, to można by pomyśleć, że wychodzi na prostą... oglądam, oglądam... scena na plaży, może to go uratuje?... eee.... nie - to znowu masturbacja, tylko ze zjawą.... oglądam... koniec filmu. Wyciągam płytę z komputera i bez większego zastanowienia wyrzucam do śmietnika, żałując, że wydałem 10zł na gazetę której i tak nie czytałem i film którego wolałbym nie oglądnąć.
lecz sie gosciu. i nie przerywaj filmu na masturbacje. chyba mozesz wytrzymac poltorej godziny bez dogadzania sobie.. zalosne..
Oj uczy innych a nie potrafi zrozumieć o czym tamten pisze. On pisze, że w filmie było kupe masturbacji, a nie, że masturbował się podczas filmu. Gdyby było tak jak ty mówisz to powienien być raczej zadowolony :-P