Wg mnie to film, który łączy akcenty komediowe z tragicznymi. Cenię Koterskiego za to, że znakomicie potrafił ukazać naszą polską rzeczywistość, mentalność społeczeństwa, jakim jesteśmy. O pozytywach mowy nie ma! To obraz na wskroś prześmiewczy, groteskowy. I prawdziwy. Bo ile razy w naszym życiu spotkaliśmy się chociażby z wścibstwem chorych w poczekalni czy czołgiem żującym krówkę, który 'popycha nas ręką' ku wyjściu sklepowemu? Mnie w takich wypadkach krew zalewa, więc nie dziwię się reakcji Miauczyńskiego. Warto jednak spojrzeć na ten film z innej perspektywy, jako historię o zagubionym, samotnym człowieku, który nie może sobie poradzić z sąsiadami, a co dopiero z sobą samym. Smutno-śmiesznie, ze wskazaniem na smutno.
9/10